Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość closerthanyou

mój chłopak nie ma ochoty na seks

Polecane posty

Gość flat white
Przyczyn może być milion! Może jest po prostu przemęczony, a może ma AIDS. Skoro znasz go tak dobrze jak mówisz i zakładam że w Waszym związku chodzi nie tylko o seks, to prędzej czy później sobie to wyjaśnicie... Ile właściwie masz lat tak w ogóle? To xD na końcu jednej z Twoich wypowiedzi wprowadziło u mnie pewne wątpliwości. Poza tym skoro stosunkowo niedawno przestałaś być dziewicą to normalne że temperament u Ciebie jest wysoki... nie każdy wyrabia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manitouuu
No niestety, seks jest bardzo ważny, i może być powodem głębokiej frustracji :( Jeśli nie pomaga rozmowa, prośby, chęć zasięgnięcia rady u seksuologa... to nie wiem, jak można z tego wybrnąć. Czekać na lepszy czas? Jeśli ktoś ma tyle cierpliwości... może warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to...samo....
ja nie mowie ze to tylko jego wina, wiem ze ja tez troche pogarszam sytuacje tymi klotniami ale juz nie daje rady. budze sie i mysle o seksie, klade sie spac i mysle o seksie a swiadomosc ze on lezy obok i nie moge go dotknac bo sie zaraz zdenerwuje mnie zabijaja. osatni seks byl 1,5 miesiaca temu...jemu wystarcza jak sie przytulimy a ja potrzebuje wiecej. i to wlasnie nie chodzi o same fizyczne przyjemnosci, ale o poczucie bliskosci, bezpieczenstwa, atrakcyjnosci...to chodzi o psychike. hmm ja czekam ale tak naprawde to chyba czekam na moment kiedy bede w stanie podjac decyzje o odejsciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
to...samo.... widze ze masz wiekszy problem ode mnie i moze ja poprostu przesadzam, seks nie jest najwazniejszy ale jednak jest wazny w kazdym zwiazku bo nie chodzi tylko o zaspokojenie potrzeb ale tez o poczucie bliskosci, ja chyba nie mam na co narzekac.. sama juz nie wiem. poczekam jeszcze troche a pozniej porozmawiam z nim i pewnie jakos sie wszystko wyjasni. dzieki za wasze opinie, nie wiedzialam ze dodanie wpisu tutaj moze wywolac u mnie tyle emocji. flat white, mam 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to...samo....
closerthanyou : sprobuj porozmawiac z nim ale sie nie kloc, to wiem z doswiadczenia:) a najgorsze ze wiem ale dalej tak robie bo musze jakas moja frustracje wyladowac. tak naprawde nie wiedzialam ze bede miala kiedykolwiek takie problemy i to w dodatku w takim wieku. zebym musiala sie prosic o seks... i najgorsze w tym wszystkim jest to ze to tak boli;( i ja go tak kocham... zaczelam juz nienawidziec siebie za to ze mi sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manitouuu
Closer... to jak to w końcu u Was wygląda? Jak często się kochacie? :) Czy też jak rzadko? :) Bo może faktycznie sprawa nie jest dramatyczna... I niepotrzebnie sie dnerwujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manitouuu
"To... samo" Nie możesz sie nienawidzić za to, że potrzebujesz seksu, co jest rzeczą naturalną. Nie mówiąc o poczuciu atarkcyjności, które pewnie na tym cierpi, brak bliskości... taka frustracja może wykończyć związek, i niech ktoś powie, że seks nie jest ważny i jest tylko nic nie znaczącym dodatkiem... współczuję Ci :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
ahhaha jak napisze to teraz mnie rozszarpiecie tu ;D kochamy sie 2 razy w tygodniu może 3. moze nie jest to mało, ale wiecie o co mi chodzi.. kiedy uprawia sie seks codziennie a zdarza sie ze kilka razy dziennie a pozniej sytuacja sie zmienia to szuka sie przyczyny. nie wiem po przeczytaniu tego wszystkiego juz nie mam swojego zdania. jestem sklonna przyznac ze minal mu okres ekscytacji mna i seksem ze mna, tak jak ktos wczesniej nadmienil. ja niedawno zaczelam wiec mam wieksza ochote na seks, poza tym kocham go nieziemsko i chce byc blisko niego i dla niego chce byc najlepsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to...samo....
jak slysze takie cos to mne trafia:) a jak slysze pomysl z czekaniem z seksem do slubu to mi slabo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to...samo....
closerthanyou : haha to az sie usmiechnelam :) i tak naprawde ciesze sie ze nie masz tak jak ja:) w swiecie idealnym ja bym mogla miec seks codziennie a w swiecie stresu i zmeczenia jakbym miala 3 razy to bym chyba skakala z radosci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
to....samo... chcialabym ci jakos doradzic, bo takie poczucie odrzucenia a tym samym trwanie w zwiazku musi byc straszne. ale z drugeij strony rozumiem ze go kochasz i napewno trudno byloby ci go zostawic. ale chyba najwazniejsze jest zebys w siebie wierzyla i nie uwazala sie za jakas nie wiem gorsza czy brzydka.. ja tez nie sadze zebym nagle stala sie gorsza niz wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to...samo....
w sensie 3 razy w tygodniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
tak tak wiem ale napisalam tutaj bo chcialam zeby ktos kto mial takie sytuacje napisal jaki moze byc powod. no wiem ze i tak mam dobrze, cos poprostu sie zmienilo i chcialabym wiedziec o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manitouuu
Hmmm nie rozszarpiemy :) szczerze mówiąc, dla mnie 2 razy w tygodniu to też mało... Gdyby chociaż co drugi dzień. Okres ekscytacji mógł minąć, ale z drugiej strony nie współżyjecie aż tak długo. A On dużo pracuje? Faktycznie, może zaczekaj trochę, a jak nic sie nie zmieni, poprostu spróbuj pogadać, ale bez pretensji, bez wyrzutów. Tylko na spokojnie, że nie wiesz co się stało, a chciałabyś wrócić do tego co było. Jeśli sobie ufacie, rozmawiacie o swoich problemach, powinien Cie na cos nakierować, cos wyjaśnić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to...samo....
no ale teraz przynamniej wiesz ze inni maja gorzej i ze powinnas cieszyc sie z tego co masz :) no a tak powaznie to podejrzewam ze macie taki przestoj i pewnie wszystko wroci do normy:) wiec mysle ze nawet nie powinnas narazie zaczynac rozmowy tylko odczekac jesczce troche. a jak juz zaczniesz rozmowe to przemysl najpierw co chcesz powiedziec zeby chlopak nie poczul sie urazony i niemeski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemesis100
A mieszkacie razem? jak często się widujecie? Powiem tak, Ja nie mieszkam jeszcze z moim chłopakiem choć widujemy się codziennie. Sa okresy że kochamy sie codziennie, czasem co drugi dzień, a miewaliśmy nawet przestoje 2 tygodniowe, a jeden niemal miesieczny. Wynikalo to z roznych sytuacji, tego co akurat robilismy w danym dniu, nie zawsze jest gdzie to robić czy też jak. Kiedyś gdy kochalismy sie z gumkami, bywalo tak, ze akurat nie mielismy pod reka, wiec tez z kochania nici. Dzis uzywam tabletek anty i ten problem zniknal, mozna zawsze i wszedzie. Mysle ze takie intensywnosci zmienne tez moga byc fajne, raz caly tydzien codziennie, czasami kilka dni przerwy, to zalezy od wielu czynnikow. Czasu, kondycji, checi, nastroju... mozliwosci, typu miejsce itp. Closer, wszystko jeszcze moze sie unormowac. Wiem, ze dopiero zaczelas, wiec libido szaleje hehehe ale badz wyrozumiala i cierpliwa, jeszcze wszystko moze wrocic do normy :) A Twoj facet ile ma lat? Mieszka z Toba? Pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
pracuje po 8 godzin i czasmi w domu. no poczekam.. ale boje sie tej rozmowy bo mimo tego ze rozmawiamy o wszystkim i nie ma raczej jakis tematow tabu to tutaj nie wiem jak mam zaczac i przy tym go nie urazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemesis100
To samo,,, Twoja sytuacja jest chyba bardziej nieciekawa... Powiem tak, trudno jest zostać i trudno jest odejść, jeśli się kogoś kocha, ale brak seksu wpędza w wielka frustrację. Nie wiem czy jest sens budować przyszlosc na zwiazku, ktory w jakims aspekcie Cie unieszczesliwia. Roznica temperamentow i libido moze znaczaco rzutowac na zwykle pozycie, sama widzisz co robią takie kłótnie, wybuchy złości, narastająca frustracja. Czasami to niczyja wina, poprostu dwoje ludzi ma zupelnie inne potrzeby i przez to cierpi. Napewno warto probowac, ratować to, nawet zmusić na wizyte u seksuologa. Moze daj mu do zrozumienia, ze jesli czegos z tym nie zrobicie, moze to zniszczyc Wasz zwiazek a Ty tracisz do tego siły... Jeśli On nadal nie bedzie probowal z tym nic zrobić...hmm... nie chce być żadnym doradzca, ale wiele przypadkow tu na cafe pokazało, że zwiazek ludzi o odmiennych temperamentach seksualnych moze byc trudny, i bardzo frustrujacy... Jestes mloda, nie wiaza Was dzieci, dom, kredyty... warto sie nad tym zastanowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
nie mieszkamy razem ale on ma swoje mieszkanie i widujemy sie srednio 5 dni w tygodniu czasem codziennie :) jest ode mnie starszy o 5 lat. no wlasnie racja z tym libidem ale poczekam bo to nie jest jakas tragedia a chyba cierpliwosc bedzie tutaj najlepszym rozwiazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manitouu
Tak, takie rozmowy zawsze sa trudniejsze, ale bez tego niestety ani rusz. Chyba, że sytuacja sama wróci do normy... A jak On reaguje na Twoje inicjowanie seksu? Po domyślam się, że robisz to wtedy, kiedy masz na niego ochotę, a więc często? Odmawia, wymiguje się zmęczeniem lub coś w tym stylu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to...samo....
my jestesmy od roku i od razu razem zamieszkalismz. no i tak szczerze to juz mu dalam czas 2 miesiace zeby cos sie ruszylo ( chociaz czasami sie zastanawiam czy to ma sens, bo moze sie zmieni na troche a potem znowu bedzie to samo? a co jak bede chciala miec dzieci, kiedy my je zrobimy, w tempie raz na miesiac to chyba nigdy nie zajde w ciaze...) w kazdym razie jak sie nic nie zmieni to bedzie koniec. w miedzy czasie jedziemy tez na wakacje wiec zobaczymy jak to bedzie tez bez stresu zwiazanego z praca. sama wiem po sobie ze nie dam rady tak do konca zycia, bo chyba wpadlabym w depresje albo bym zdradzila i zadne y tych dwoch opcji do mnie nie przemawiaja. a w dodatku nie bedziemy szczesliwi bo ja ciagle bede czula frustracje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
pamietam jak na poczatku to on wspomnial raz czy dwa razy o tym ze ja nie wykazuje inicjatywy, ale wtedy poprostu sie balam nie mialam w sobie tyle pewnosci siebie. a jak juz nauczylam sie troche swojego ciala i tego co sprawia przyjemnosc mi i mojemu facetowi to zaczelam wykazywac inicjatywe, no sami rozumienie chcialam byc dla niego dobra kochanka i chcialam pokazac mu ze go kocham, ale bez przesady nie robilam tego caly czas, bo on czesciej niz ja wykazywal inicjatywe. teraz kiedy kilka razy zdarzylo sie ze mi odmowil to przestalam byc taka pewna siebie i juz nie proponuje mu seksu tak czesto, czasem sie tylko w niego wtule albo zaczynam go calowac namietnie ale raczej chce wyczuc czy on ma ochote, jesli nie widze ze on tez chce to daje spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cecilee
Niestety tak może być, że pod groźbą rozstania sytuacja sie poprawi, ale tylko na trochę. Jednak wtedy będziesz miała juz czarno na białym. Jesli sie poprawi coś, a po kilku razach znowu będziesz musiała czekać 1,5 miesiąca na zbliżenie, będziesz wiedziała co zrobić... starasz się, i dajesz mu szansę... a jeśli On jej nie wykorzysta i nie będzie chciał ratować Waszego związku, to tylko jego strata. Zwiazek to nie tylko wspolne mieszkanie, obiady, ogladanie filmow czy rozmowy. Niestety, zwiazek to tez bliskosc, fizycznosc, kompromis... jesli ktoś tego nie rozumie i nie potrafi wspolzyc z druga osoba chociaz raz w tygodniu, to nie powinien się wiazać, zwlaszcza z kims kto ma wieksze potrzeby. Po co kogoś frustrować i ranić. Echh życie jest zawiłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cecilee
Hmm rozumiem Cię closerthanyou. ja kiedy zaczynałam współżyć ze swoim chłopakiem, też z początku nie wykazywałam inicjatywy, tylko czekałam, aż On zacznie dążyć do zbliżenia. Poprostu byłam niepewna siebie, mialam w sobie peiwen wstyd... Ale po czasie, gdy oswoiłam sie ze swoją nagością, inicjowanie seksu czy okazywanie potrzeb nie stanowi problemu. Wierze, ze po kilku odmowach mozna znow troche stracic na pewnosci, a strach przed kolejna odmowa moze zablokować. No bo po co cos inicjować skoro i tak pewnie odmówi. Mam nadzieję, że nie robicie w ten spoob blednego kola. Ze Ty nie incjuesz, bo czekasz na jego ruch i ochote, a On robi to samo, choc jestes tego nie swiadoma. Jednak to nie wyjasnia tych razy, kiedy jednak odmawia... a jakie podaje powody tego? Hmm może postaw wszystko na jedną kartę, zaweźmij się... nie wiem, zrób mu striptiz, rzuc sie na niego, spotkajcie sie, pokaz mu dyskretnie ze nie masz majteczek, mow mu jak na Ciebie dziala, jak go pragniesz... warto sprobowac, a jesli On na to nie poleci... Odpuscic i troche odczekac? Niestety łatwo sie pisze, ale odmowy napewno nie sa przyjemne... Zaskocz go, zrob cos, czego jeszcze nigdy nie robilas, zaszalej.... Moze sie uda? Robilas juz takie podchody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
ehh boje sie robic jakiegos wiekszego przedstawienia bo jesli mi odmowi to jak sie poczuje? co jesli zrobie mu striptiz a on mnie odrzuci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to...samo....
wicie co jest najgorsze, ze on ciagle powtarza ze to moje wina ze on nie chce bo ja go stresuje... ja juz nie wiem kto jest dziwny:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
sama nie wiem narazie poczekam ale chyba po jakims czasie zrobie tak jak mowisz Cecilee może zaciagne go do jakiejs przymierzalni albo zrobie nam kolacje z winem czy drinkami i zatancze dla niego.. ale jesli to nie pomoze to po prostu z nim porozmawiam, bede musiala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjdsjdklsjd
przeczytajcie co napisała na pierwszej stronie madziulenka , większość z tego co napisała jest prawda a na pewno to ,że jest wredną suką :) niestety wszystko to prawda , nie wierzcie w bajki ,że facet przed trzydziestką jest przepracowany , po prostu sięznudziliście , ile razy można jeść nawet najlepszy tort czekoladowy , dobry seks to coś więcej niż wygibasy ,nowe pozycje ,cycki doopa itd , dorośniecie , nauczycie się, ale widzę , że dopiero na włąsnych błędach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cecilee
Wiem, że napewno widmo odmowy jest stresujące ale... może warto sie przełamać i spróbować? Może On właśnie o tym fantazjuje, o jakiejś ostrej akcji, hmm zwłaszcza, że kiedyś wspominał o tym braku inicjatywy... Wyczuj dobry moment, może jakiś weekend, kiedy nie będzie mógł sie wymigać 8 h pracy, wtedy kiedy oboje będziecie w dobrym nastroju... Taka akcja, zaskoczenie, jakiś nowy element, choćby baaardzo seksowna bielizna... może w nim cos na nowo rozpalić. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość closerthanyou
sama nie wiem narazie poczekam ale chyba po jakims czasie zrobie tak jak mowisz Cecilee może zaciagne go do jakiejs przymierzalni albo zrobie nam kolacje z winem czy drinkami i zatancze dla niego.. ale jesli to nie pomoze to po prostu z nim porozmawiam, bede musiala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×