Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwiat.lotosu.

Chcę zerwać kontakty z własną siostrą.

Polecane posty

Gość kwiat.lotosu.

Zastanawiam się od czego zacząć i jak Wam to w miarę szybko streścić, żeby nikogo nie zanudzić długim opowiadaniem. Siostra od kilku lat mieszka za granicą. W zeszłym roku załatwiła mojemu mężowi pracę, a ja po 3 miesiącach dojechałam z dzieckiem. Cieszyłam się, bo miałam ją tylko przez skypa, a tu po takim czasie będziemy mieszkać niedaleko siebie, spotykać się itp. Dobrze było tylko przez krótką chwilę. Na dzień dzisiejszy mamy przy każdej możliwej okazji wypominane, że to dzięki nim tu jesteśmy. Siostra szuka konfliktów, czepia się dosłownie o wszystko. Obgaduje każdego, żeby po 2 dniach znów się z kimś przyjaźnić, co i tak nie przeszkadza jej w dalszym obmawianiu. Potrafi nagadać na kogoś, że brudas, że puszczalska, by po godzinie spotkać się z tą osobą na mieście i wyściskać jak z dawno nie widzianą przyjaciółką. Nie mogę znieść tego fałszu i obłudy. Kiedy czegoś im odmówimy, ostatnio np zaproszenia na grila (mieliśmy już inne plany), to jesteśmy obgadani i padają słowa, że traktujemy ich jak zero. Nawet nie chce mi się tego komentować. Aby gdzieś z nimi jechać (np do jakiegoś oddalonego o ileś tam km sklepu), to muszę sobie na to zasłużyć. Teraz od tygodnia znów się do mnie nie odzywa, BO nie przychodzę do niej do domu. Tłumaczyłam jej, że nie mam w zwyczaju chodzić z chałupy do chałupy. Dziecko ma wakacje, wiec w miarę możliwości z tego korzystamy. Oczywiście rzuca jakieś głupie aluzje. Wczoraj jak się dowiedziałam obwiniła mnie o to, że mój brat (który też tutaj mieszka), nie jedzie do Polski w tym tygodniu i to ja Go na to namówiłam. Oczywiście przez to zepsułam jej urlop, bo miała z nim jechać jej córka. Zapomniała tylko wszystkich poinformować, że miała takie plany. Do toja wina przecież. Kłamie w żywe oczy. Potrafi nawet przysięgać na włąsne dzieci. Wygaduje na mnie niestworzone rzeczy, wybiela się moim kosztem. Chorobliwie ze mną rywalizuje na każdym polu, a jeśli chodzi o rodziców, to jest po prostu tragedia. Mama załamuje ręce i tylko popłakuje. Staram sie to wszystko łagodzić, bo to przecież siostra. Bo jesteśmy rodziną. Bo nie tak rodzice nas wychowali. Ale coś we mnie zaczyna się buntować. Mam już dość znoszenia tych wszystkich upokorzeń z ich strony. Tego ciągłego wypominania każdej pierdoły.Tych kłamstw i głupich gierek. Wysłuchwiania tego nagadywania na innych, zwłaszcza "brudasów i polusów". Jak tak można? Przez ten tydzień jak się do mnie nie odzywa, wreszcie odetchnęłam. Bez tych wszystkich telefonów, głupich wiadomości. No po prostu bajka. Wreszcie wstaję z uśmiechem, bez stresu. Wiem, że ten stan wiecznie trwać nie będzie, bo do następnej kłótni (oczywiście znów z mojej winy, nie wiem co tym razem zrobię źle, ale coś na pewno). I zastanawiam się na ile jeszcze starczy mi cierpliwości. W końcu wybuchnę i przestaniemy rozmawiać ze sobą na dobre, bo kolejny raz nie wyciągnę ręki na zgodę, skoro nie czuję się niczemu winna. Mam ochotę pierdzielnąć tym wszystkim, zabrać tyłek z tego miasta i wyprowadzić jak najdalej o nich. Zapomnieć i wykreślić z życia. Niestety na dzień dzisiejszy nie ma takiej możliwości. A sytuacji, w której mijamy się na ulicy z wrogością (choć nie wiem czy siostra może juz gorzej być do mnie nastawiona) jakoś nie mogę sbie wyobrazić. Nie wiem jak wyjść z tej sytuacji. Jest mi przykro ze względu na rodziców, bo wiem, że przeżywają to wszystko. Siostra oczywiście za każdym razem dzwoni do mamy i sączy ten swój jad, co mama potem odchorowuje, bo własnej córki nie poznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozektosnatchnieee
nie chodz do niej, odmawiaj. Nie kumpluj sie z nia. Kontakt zachowuj ale sporadyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
Dodam jeszcze, że siostra jest typem awanturnika. Kłóci się z każdym przy każdej okazji. Z tego powodu odeszła też z pracy. Potrafi zwyzywać np kierowcę autobusu, który nie ma jak jej wydać reszty, a nie zgadza się podwieźć jej za darmo 3 przystanki. Ma 33 lata i żyje w świecie facebookowych gier. Używa dziwnych słów typu "bij na wól, zapij wodą", a ostatnio kakaem". Nie doszłam jeszcze do tego w jakim kontekście. Chyba mam ubogą wyobraźnię. Ogólnie jest bardzo nerwowa, wrzeszczy na każdego, a dzieciom obrywa się najwiecej, zwłaszcza córce, którą się we wszystkim wyręcza. Mogłabym jeszcze pisać i pisać, ale to nie zmieni jej zachowania i relacji między nami. Ja nie chcę w tym wszystkim uczestniczyć. Koniec, wypisuję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
No właśnie tak zrobiłam i awantura urosła do rangi na prawdę wielkiego problemu. Prawda jest jednak taka, że co bym nie zrobiła, to i tak zawsze będzie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozektosnatchnieee
psychiatra by jej sie przydal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
kwiat.lotosu-masakra i szkoda bo jednak to rodzina i tak mysle sobie-pewnie mieszkacie w anglii-to tutaj tak czeste zaxchowanie Polakow. mysle ze ogranicz kontakt do minium-dla zdrowia psych swego i rodziny-to dorosla kobieta i w koncu zrozumie ze ty masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
Kiedyś coś tam brała na uspokojenie czy wyciszenie, ale raczej nie przyniosło to pożądanych efektów. Za to od tego czasu cierpi na hipochondrię. Gdzie ją zaboli czy ukłuje, zaraz doszukuje się chorób, głównie raka. Ma 3 torby turystyczne leków. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
Tak, mieszkamy w Anglii. Jak ograniczyć te kontakty, kiedy mieszkamy zaledwie 15 minut spacerem od siebie? A ona zasypuje mnie wiadomościami, smsami, telefonami? Jak nie odbiorę, bo akurat z jakiegoś powodu nie mogę, to znowu słyszę wyrzuty. Ostatnio przemykałam przez miasto, żeby jej po prostu nigdzie nie spotkać, bo znów o coś by się przyczepiła. Jestem zszokowana, że takie zachowanie może być tutaj częste. Powiedzcie mi jak można tak się zmienić? Co na to wpływa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony1410
odbieraj telefony mowiac "znowu Ty? co chcesz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
hm wplywa tylko jedno-charakter i mozliwe ze anglia jej do glowy uderzyla-jednak tu standard zycia lepszy. ja to bym zrobila tak....bym jej powiedziala ze albo sie zmieni i przestanie byc jak gowniara (sorry)albo niech w ogole nie odzywa sie.. no taka prawda.bo co innego? masz wiecznie wysluchiwac i sie meczyc? masz rodzine i takie relacje wplywaja chocby ma twoja psych....bo to siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
hah, chciałabym :) oczami wyobraźni już widzę, jak dzwoni po rodzinie i wszystkim mówi, jaka jestem niewdzięczna. Ale czy może być już gorzej? Kuzynki wszystkie już są o tym poinformowane. Nawet niektóre moje koleżanki, z którymi moja siostra w życiu nie rozmawiała. Ale co tam, była dostępna na jakimś portalu społecznościowym, to się odezwała i napomknęła (przypadkiem oczywiście), że mieszkamy w Anglii i że to ona nam załatwiła pracę i mieszkanie. Więc chyba zaryzykuję, cóż więcej mam do stracenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony1410
jesteś jedną z osób które wolałyby zdzielić siostrę łopatą przez łeb i zakopać w lesie niż powiedzieć jej co Cię denerwuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
Rozmawiałam już z nią o tym. Tłumaczyłam i prosiłam, że mamy tu tylko siebie, że musimy się wspierać. Popłakałyśmy się. Ja ze szczęścia, że wreszcie będzie dobrze, a ona chyba na pokaz, bo po chwili wszystko wróciło na swoje tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
wiesz-mowisz ze nie tylko ty masz taka opinie i relajcje z nia wiec-wg niej albo jest wyrafinowana max i to splywa po niej albo..zbierzcie sie w brygde i powiedzcie jej to wszyscy a przynajmniej ty i brat-jesli nie-koniec dyskusji-i sie nie boj-forum nie pomoze wyjasnic sprawy-badz stanowcza i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjinmi
czy ona pracuje? czy twoj maz pracuje caly czas w tym miejscu, gdzie siostra zalatwila mu prace? Jesli tak, to niech poszuka innej pracy, ktora sobie sam zalatwi, bo siostra bedzie do usranej smierci wam wyrzygiwac ze ja zalatwila. Narobi mu jeszcze gnoju w pracy. Musisz ograniczyc z nia kontakty do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
Brat aktualnie u niej mieszka, nie chcę robić mu problemów większych niż już i tak ma, bo żyć z nią pod jednym dachem łatwo nie jest. Ucieka do pracy po 12 godzin plus weekendy, żeby się oderwać od tego co się dzieje. Ale wczoraj mi mówił, że ma tego dość i chce wracać do Polski. Nie chcę go mieszać, bo konflikt tak na prawdę dotyczy tylko mnie. To do mnie jest wrogo nastawiona. Czuć agresję we wszystkim co mówi i robi. A robi wszystko, żebym źle wypadła na jej tle. Knuje i kłamie, aby wszyscy ją podziwiali. Ostatnio nawet się dowiedziałam, że to ona załatwiła mojemu synowi tutaj szkołę. Chwiali się i szczyci tym, do czego palca nie przyłożyła. Mało tego, ona nawet nie wiedziała o istnieniu takiej szkoły, do której zapisałam syna. Z innymi sprawami jest podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
Przed wakacjami pracowała 3 tygodnie, ale że z ludźmi w zgodzie żyć nie potrafi, więc po kolejnej kłótni już do pracy więcej nie poszła. Poza tym jak ona to mówi, pracować nie musi, bo dostaje jakieś tam zapomogi i jej się to nie opłaca, więc woli siedzieć w domu i chyba z tych nudów życie sobie pierdołami i wymyślonymi problemami urozmaica. Szukam cały czas pracy dla siebie lub męża w innej miejscowości, więc jak tylko nadarzy się okazja, to wyprowadzam się tego samego dnia. Ale łatwo nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
sluchaj przeczytaj teraz wszystko co tu napisalas o niej czy to jest normalne zachowanie siostry czy w ogole czlowieka..i za granica? nie to jest choroba-i prawdopodobnie ona nie ma swojego zycia a zyje zyciem innych-znam takich ludzi i jednak koncze znajomosc dla higieny umyslu ty masz gorzej bo to siostra i rozumiem ale musisz podjac jakies kroki by stanowczo to ogarnac.poprostu musisz. sorki za ew porady ale szkoda mi ciebie bo no akurat tez w uk mieszkam i widze ze tu ludzie jednak nie szanuja sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjinmi
no tak, czego mozna sie spodziewac bo beneficiarce bez zadnych ambicji zawodowych:O Lepiej sie wyprowadzcie do innego miasta, bo nastawi przeciwko wam ludzi (chociaz pewnie nawet jezyka nie zna porzadnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
Właściwie, to potrzebowałam opinii kogoś postronnego. Dowiedzieć się jak to wszystko wygląda oczami osoby, która w tym nie uczestniczy. Ja wiem, że to nie jest normalne zachowanie i gdyby to była obca osoba, nie miałabym żadnego dylematu co z tym fantem zrobić. Ale to siostra i trochę inaczej na to patrzę, dużo wybaczam i pewne sprawy wolę przemilczeć. Tylko anielskiej cierpliwości nie mam, a ona pozwala sobie na coraz więcej. Więc pozostaje mi się po prostu odciąć całkowicie, bo poprawy nie będzię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
Już dawno temu nastawiła ludzi przeciwko mnie. Nie ma tu polaka, którego ona by nie znała (to małe miasteczko). Tym się jednak nie przejmuję. Nie chcę mieć znajomych, którzy są jej znajomymi i którzy oceniają kogoś, nie dając mu szansy na poznanie. Obracam się raczej w towarzystwie mam, które znam ze szkoły mojego syna - nie są to polki, więc i nie ma szansy na wyciąganie ode mnie jakichkolwiek informacji i puszczanie ich w obieg dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
W każdym bądź razie dzięki, za otworzenie mi oczu. Przy najbliższej okazji mam zamiar wyłożyć kawę na ławę, a co się będzie dalej działo, to czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne to jest co piszesz ,ale jeśli nawet połowa z teog co piszesz jest rawdą to nie ma innego wyjścia - jeśli chcesz zachować spokój - jak ograniczyć z nią kontakty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.lotosu.
Świństw, które mi zrobiła i przykrości, których od niej usłyszałam jest dużo więcej, ale nie ma sensu tego pisać. Chciałam tak z grubsza tylko nakreślić jej osobę. Rozmawiałam chwilę temu z mamą przez telefon i z ciężkim sercem wsparła mnie z tym, aby jej wszystko powiedzieć. Ona też nie chce stawać po niczyjej stronie, bo w końcu jesteśmy obie jej córkami, ale też stwierdziła, że nie może dłużej być tak, że ona mi na każdym kroku ubliża i jest z tego dumna. Siostra jest teraz na wakacjach, więc kwestią czasu jest ta rozmowa. Z góry dobrze wiem, jaka będzie reakcja. Właściwie to mogę już zapomnieć, że mam siostrę. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz możliwość pogadac na prv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×