Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebuję obiektywnej - RADY

Jak odzyskać zaufanie drugiego człowieka?

Polecane posty

Gość potrzebuję obiektywnej - RADY

Mam pytanie czy komuś z Was się to udało? Mam na myśli związek w którym jedna ze stron pisała lub spotykała się z kimś innym i zraniła swojego partnera tak dogłębnie, że odszedł np. biorąc winę na siebie?! Czy udało Wam się pogodzić, wrócić do partnera jak to u Was wyglądało? Otóż ja mam taki problem. Byłam z facetem dosyć długo, jesteśmy dorośli. On bardzo dużo pracuje, ciągle wyjeżdża do firmy i za granicę. Problem polega na tym, że zawiodłam jego zaufanie i bardzo go zraniłam. Wiem, że zaraz mnie zlinczujecie ale nie o to chodzi. Otóż zdarzyło mi się od jakiegoś czasu pisać wiadomości z innymi facetami a mianowicie z moim byłym chłopakiem z którym byłam przeszło ponad 3 lata i z chłopakiem, z którym spotykałam się zanim poznałam mojego faceta. wiem, ze nie powinnam była tak robić i czuję się ohydnie z tego powodu. Pewnego razu pod wpływem alkoholu, dręczona wyrzutami przyznałam się mojego chłopakowi do pisania z tamtymi ;( Bardzo go tym zraniłam. Kilka dni temu zostawił mnie, prosiłam i przepraszałam za swoje grzechy ale on twierdzi, że to nie jest MOJA WINA ! Oznajmił mi, że nic już do mnie nie czuję i pragnie, żebym była szczęśliwa, a jeszcze niedawno byliśmy tacy szczęśliwi mówił jak bardzo mu na mnie zależy ;( Nie wiem co mam robić. Poprosił żebym dała mu czas na przemyślenia, a po paru dniach oznajmił, że to koniec ale nie chce stracić kontaktu... Jestem zrozpaczona, próbowałam to naprawić, ale on mówi, że nie mam czego naprawiać. Powiedzcie mi proszę, czy za jakiś czas jemu minie, przejdzie mu ból i poczucie, że został przez mnie oszukany? On mówi, że to wina tego iż nie czuje do mnie miłości, ale ja wiem, że to nieprawda. Zawsze robił dla mnie wszystko, był zaangażowany i byłam jego całym światem. Co mam zrobić, jak go odzyskać, jak przeprosić żeby zrozumiał, że tylko on się dla mnie liczy i wiem, że popełniłam straszny błąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję obiektywnej - RADY
No dobrze, ale ja uważam, że on myśli w ten sposób, że on ciągle pracuje a ja na boku szukam rozrywki, może zwątpił w szczerość moich uczuć i w moje intencje, bo skoro ja go tak bardzo kochałam, to czemu miałam w głowie innych facetów? Wydaje mi się, że on pomyślał, że bawię się nim i jego uczuciami, okłamuje a prędzej czy później znajdę innego, tym bardziej, że przyznałam się, że z jednym z nich umówiłam się na spotkanie... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosił,żebys mu dała czas do namysłu,po czym powiedział ci,ze to koniec. CO JESZCZE CHCESZ USŁYSZEĆ???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? BĘDZIESZ GO BŁAGAŁA NA KOLANACH I PŁAKAŁA,ŻEBY RACZYŁ CIĘ PRZYJĄC SPOWROTEM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leon z zawodowic
Czegos tu nie rozumiem, podobno go kochalas wiec czego szukalas u innych? Ja nie mam takich problemow, tez kocham a nie czuje potrzeby flirtow. Mysle ze szukalas lepszej opcji a ze nie wychodzilo to wracalas do chlopaka z pod kulonym ogonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję obiektywnej - RADY
W ogóle mnie nie rozumiecie ! Po pierwsze przyjęłam do wiadomości to co chciał mi powiedzieć i nie odzywam się od niego, nie narzucam, szanuje jego decyzje... Po drugie, po prostu odwaliło mi ale to nie ja zaczęłam pierwsza do nich pisać tylko oni do mnie. Ja zwyczajnie dałam się głupia wciągnąć i odpisywałam im. Najgorsze co mogłam zrobić to kiedy były facet zaproponował mi spotkanie pod wpływem chwili, nie wiem co strzeliło mi do łba może fakt, iż wydawalo mi się przez jakiś czas, że mogę coś nadal do niego czuć. - ja odpowiedziałam, ze zastanowię się nad spotkaniem, będąc w związku z moim chłopakiem. Przez jakiś czas miałam problemy, ponieważ tamtego bardzo kochałam, był moją pierwszą miłością i znów odnowił się nasz kontakt. Byłam całkowicie rozbita emocjonalnie, ponieważ powrócił sentyment i chwila zwątpienia. Nic nie mówiłam swojemu facetowi, ale on zauważyłam, ze zmieniło się moje zachowanie w stosunku do jego osoby i w końcu przyznałam mu się do pisania z byłym facetem i do moich wątpliwości o moje uczucia. Powiedziałam mu, że nie wiem co do niego czuję i nie wiem czy nadal nie czuję nic do mojego byłego. Potem zrozumiałam co zrobiłam ale jest widocznie już za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję obiektywnej - RADY
Chciałabym cofnąć czas, poprosić o wybaczenie ale nie robię tego bo mu się nie narzucam, to jego wola i decyzja... Ja proszę tylko o radę czy jest jakiś chociaż cień nadziejei na to, że moj facet z rozumie z czasem, że go bardzo kocham i to on jest dla mnie najważniejszy pod słońcem. Zrozumiałam to, ale za późno. Żałuje swoich błędów, tego jaką krzywdę mu wyrządziłam mówiąc - Wiesz, ja nadal piszę z byłym, chyba nadal o nim myślę i może się z nim spotkam, a jesli chodzi o ciebie to nie wiem czy to miłość !!! Kurwa jak mogłam być taką jebaną idiotką nie wiem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję obiektywnej - RADY
Bylismy razem, zawsze go bardzo kochałam, szanowałam i ceniłam. Był dla mnie najważniejszą osobą pod słońcem, spędzaliśmy razem 24h na dobę, w momencie gdy go poznałam mój świat zmienił się o 360 stopni i przywrócił mi wiarę w drugiego człowieka w miłość i szacunek. On nigdy by mnie nie skrzywdził, nigdy nie zdradził ani nie okłamał, każdy tak o nm mówi, że to złoty i dobry człowiek o dobrym sercu a ja co ;( wystarczy, że na horyzoncie pojawiła się moja wcześniejsza miłość, przez którą wiele przeszłam i wycierpiałam i już zwątpilam we wszystkie swoje uczucia, we wszystko ;( raniąc tym mojego faceta, robiąc mu przykrość, wyobrażam sobie co musiał czuć w momencie kiedy jego ukochana dziewczyna wbiła mu nóż w serce i plecy... ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka,ze jeśli facet mówi koniec, to tak naprawdę nie ma dyskucji, bo to jest konieć. I wydaje mi się,że wiadomości z chłopakami nie były powodem jego decyzji, możliwe,że gdzieś tam w czasie pracy poznał kogoś i szukał konkretnego argumenty, a właściwie pretekstu do zerwania. Myślę,ze nie powinnaś dłużej się obwiniać i starać się go przepraszać, on już postanowił. Musisz postarać się to jakoś zaakceptować. Najgorzej się czuje osoba porzucona, ale to minie. Wiesz, jeżeli dalej by mu zależało, to w jakiś konkretny sposób starałby Ci sie dać to do zrozumienia. Powiedział Ci,ze musi to wszystko przemyśleć, powiedział to dlatego,ze znowu trohe się to poodkłada w czasie. Tu już nie ma czego budować, wiem,ze to trudne. WYBACZ,ŻE PISZĘ CHAOTYCZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję obiektywnej - RADY
Ale ja wiem, że jemu zależy, zawsze mu zależało, w dniu kiedy dowiedział się o moich kłamstwach jeszcze mowił jak bardzo mu zalezy na mnie. Łudzę się, że on po prostu chce sie na mnie odegrać i dać mi nauczkę na przyszłość żebym więcej tak nie robiła, że odtrąca mnie żebym poczuła ten sam ból ktory on czuł, że próbuje mnie przetrzymać bo gdyby tak łatwo mi przebaczył to ja nadal robiłabym to samo... Łudzę się, że teraz jest w szoku, w emocjach, cierpi, sam mi powiedział, żebyśmy zostali przyjaciółmi, spotykali się czasem, byli w ciągłym kontakcie, że jest mu bardzo ciężko, gdy to mówił miała załamany głos, mówił, że przeżył ze mna najwspanialsze chwile swojego życia... Może na razie potrzebuje przerwy, żeby przecierpieć, a jednocześnie obserwować mnie, czy nie polecę w ramiona innego. Może sprawdza siłę moich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne, bo jesteście dorośli i takie gierki raczej nie pasują do dorosłych niezależnych ludzi. Poza tym wydaje mi sie,ze pisanie smsów, czy tez wiadomości na gg, to zupełnie co innego niż zdrada, prawda?? Tez powinien zroumieć (jeśli jest tak jak mówisz),że jak bedzie Cię tak długo wystawiał na próbę, to w końcu po prostu powiesz DOŚĆ. Najlepiej będzie jak przestaniesz do niego pisac i dzwonić, bo on moze liczy na te twoje ciagłe przeprosiny. pokaż mu,ze tez masz swój honor i poczekaj na jego ruch. Na dobrą sprawę to po takim czasie bycia z Tobą, powinien wiedzieć jaka jesteś i do jakiego stopnia mogłabyś sie posunąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro jestes taka pewna tego co myslisz to po co tu piszesz wogóle? pytałas o opinie,więc napisałyśmy. my mamy do niego zadzwonic i go przekonac? w/g mnie jemu juz nie zalezy. a ty chwytasz sie jak tonący brzytwy,strasz się żebrac o jego uczucia,zainteresowanie. dziewczyn i facetów na swiecie jest PEŁNO,GRUNT TO ZNALEŻĆ TAKĄ OSOBE,Z KTÓRA BĘDZIE MOZNA SIĘ DOGADAĆ I ZAUFAC SOBIE W 100 % I BYĆ SOBIE WIERNYM. AMEN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nic już nie zdziałasz. Odebrałaś bolesną lekcję, ale to Ci się przyda na przyszłość. Nigdy, ale to nigdy nie mów partnerowi o sercowych wahaniach. Sama pomyśl-dzieliłaś swe uczucia pomiędzy byłego i obecnego partnera, od tego ostatniego oczekując aprobaty dla takiego stanu rzeczy. Dla mnie to nieakceptowalne. Bo jak się kocha-to nie ma wątpliwości. On zrozumiał, że nie czujesz tego co on, a zatem-game over. Pamiętaj, że o wątpliwościach w związku lepiej rozmawiać z przyjacielem, a nie z bezpośrednio zaintresowanym partnerem:) Lepiej nie mącić w głowie ukochanej osobie, by nie zostać opacznie zrozumianym. I tak jego uczucie do Ciebie obróciło się w popiół. Bo gdybyś kochała, jak on Cię kochał, w Twojej głowie nie byłoby rozterki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję obiektywnej - RADY
Czuję, że on nie do końca przestał mnie kochać, słyszałam po głosie, po tym w jaki sposób mówił, ciągle powtarzał, że jak bardzo jest mu ciężko i że też płakał tak samo jak ja i cierpi... Każdego dnia wmawiam sobie, ze jeśli jego uczucia jeszcze istnieją to przemyśli, pozbiera się, może sobie kiedyś wyjaśnimy wszystko, może da mi szansę jeszcze kiedyś chociaż porozmawiać. Właśnie potrzebowałam takiej nauczki, żeby zrozumieć że człowiek zawsze ponosi przykre konsekwencje swoich czynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nie potrzebujesz rady i tak wiesz lepiej, nie chcesz przyąć do wiadomości tego co mówia Ci inni. W taki razie życzę Ci powodzenia i zeby faktycznie wrócił do Ciebie, skoro tak bardzo w to wierzysz. Pozdawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bogatsza o nową wiedzę weź się za porządki w swojej głowie;) Na dwoje babka wróżyła, on wróci albo nie, ale Ty przemyśl gruntownie, czego chcesz dla siebie w życiu. Jakaś część Ciebie łaknie atrakcji, których ten o złotym sercu najwyraźniej nie jest w stanie dostarczyć. Zastanów się, czy za jakiś czas nieujawnione ciągoty znów nie zwrócą Cię ku Ciemnej Stronie Mocy. Wykorzystaj czas Waszej rozłąki na dogłębną autoanalizę. Bądź uczciwa względem siebie, wtedy łatwiej o uczciwość w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję obiektywnej - RADY
Masz rację Lady Chaterrley ;(masz wielką rację, ja mam obecnie wakację ponieważ studiuje dziennie, pierwsza połowę wakacji pracowałam a teraz odpoczywam można tak powiedzieć i jest mi ciężko, gdy mój facet ciągle nie ma czasu dla mnie, w ogóle mi go nie poświęca. W ogóle na początku jak zaczął mieć wątpliwości o nasz związek, miał wyrzuty ogromne wyrzuty sumienia, że go dla mnie nie posiada ;( Było mu bardzo przykro, że nie poświęca mi czasu, może widział, że mi z tego powodu też jest przykro, bo ja ciągle przesiaduje w domu - na imprezy nie chodzę bo to nie w porządku wobec niego i wiem, że jemu bardzo by się nie spodobało ze chodzę gdzieś bez niego, ale z drugiej strony on w każdy weekend wyjeżdża i weekendy spędzam sama w domu przed telewizorem ;( To, że ma dla mnie mało czasu również a może przede wszystkim było powodem rozstania z jego strony. Nieraz robiłam mu wyrzuty z tego powodu i denerwowałam się, wiem ze nie powinnam ale też na dłuższą metę ciężko jest żyć jak niewolnica i siedzieć w domu modląc się, a ze znajomymi gdybym gdzieś wychodziła to zaraz by miał żal i jego rodzina a także nasi znajomi zaraz by wymawiali że sie puszczam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję obiektywnej - RADY
Nasz związek w skrócie wygląda tak. Oboje mieszkamy w jednym mieście, ale on pochodzi z innego a ja z innego. On ma własne mieszkanie, które spłaca a ja mieszkam z najlepszą przyjaciółką w wynajmowanym pokoju. Na tygodniu mój facet pracuje ale ma luźną pracę wobec tego przeważnie jest ze mną dwa,trzy dni w tygodniu wtedy ja jadę do niego do mieszkania i spędzamy wspólnie czas. Jego ojciec ma własną firmę, którą podejrzewa chce mu przekazać i na pewno planuje żeby jako jedyny męski potomek przejął interes. Na początku związku kiedy nie miał czasu przebywac w naszym mieście, ciągle jeździł do ojca pomagać mu w firmie i zabierał mnie do siebie, ale ja nie lubię tam jeździć szczerze mówiąc. Nie przepadam za jego rodziną i z tego powodu widocznie zauważył, że ja po prostu nie palę się do wyjazdów z nim. Teraz on ciągle wyjeżdża, całe lato nie ma go przy mnie, bo ciągle jeździ za granicę lub do innych miast, lub zwyczajnie pomagać ojcu prowadzić biznes. rzez to zaniedbuje mnie i czuję z jego strony brak zainteresowania, no do praca i obowiązki stoją na pierwszym miejscu. On to zauważył. Zauważył to, z resztą od dłuższego czasu ciągle mu to wypominałam. złe jest również to, że ok on nie ma czasu - rozumiem, ale ja mam go aż nadmiar. Kiedyś wyszłam z kumpelą z t z którą mieszkam dwa razy do klubu. Dowiedziałam się potem od jego szwagra, że ja za dużo imprezuje i mojemu chłopakowi to przeszkadza ! Bez przesady ja nie idę podrywać tylko wyjść z najlepszą koleżanką na drinka i plotki. Mam dość nieustannego siedzenia w domu jak w klasztorze i czekania ąz moj facet znajdzie wolną chwilę kiedyś tam. To bolesne ale prawdziwe, jestem młodą osobą, studentką, nie mam wielu znajomych ale chciałabym spędzać czas podczas nieobecności mojego faceta również z kimś znajomym ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otrzeźwiacz
Parę cytatów: "Problem polega na tym, że zawiodłam jego zaufanie i bardzo go zraniłam." "(...) po paru dniach oznajmił, że to koniec ale nie chce stracić kontaktu... " "Co mam zrobić, jak go odzyskać, jak przeprosić żeby zrozumiał, że tylko on się dla mnie liczy i wiem, że popełniłam straszny błąd? " "(...) ale ja nie lubię tam jeździć szczerze mówiąc. Nie przepadam za jego rodziną (...)" " Zauważył to, z resztą od dłuższego czasu ciągle mu to wypominałam. złe jest również to, że ok on nie ma czasu - rozumiem, ale ja mam go aż nadmiar." Daj mu spokój, wyraźnie o to prosi. Znajdź sobie innego, takiego, którego tryb życia będzie Ci odpowiadał. On ma swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję obiektywnej - RADY
Jesli chodzi o mnie przyzwyczaiłam się już do jego trybu życia ale wiadomo czasem mi to przeszkadza. Tyle, że dla mnie to nie powód do rozstania. Dałam mu spokój i pozwoliłam odejść. Problem bedzie polegał na tym, że on tylko w lato ma tyle obowiązków, jak się zacznie rok akademicki to ja wrócę na uczelnie i chodzę na ten sam kierunek z jego współlokatorką. Drugi problem to to, że on nie bedzie miał wtedy wyjazdów i obowiązków poza swoją pracą. Masz rację dam mu święty spokój raz na zawsze tak jak tego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam z facetem prawie 2 lata. Poznałam go z moją przyjaciółką, wszystko było ok. Ona go lubiła, ale nic specjalnego. Za to cały czas miałam wrażenie, że ona mu się podoba, że z nią flirtuje. Ale on zaprzeczał, więc nie robiłam z tego wielkiego problemu. Przez większość czasu układało się nam świetnie, ale ostatnie miesiące nie były ciekawe.... No i on powiedział, że chce przerwy, że musi odpocząć. Zgodziłam się. Byłam pewna, że jeszcze będziemy razem, w końcu się kochaliśmy. Spotykałam się częściej z przyjaciółką, rozmawiałam z nią o moich problemach, ona zapewniała, że się jeszcze zejdziemy: przecież tak bardzo się kochacie! Minęły jakieś 2 tygodnie od naszego rozstania. Dowiadywałam się, że mój były bardzo często spotyka się z moją przyjaciółką. Ale twierdzili, że to tylko na gruncie przyjacielskim. Nie czułam w niej zagrożenia, bardzo jej ufałam. Ale zaczęłam zauważać, że on już chyba nic do mnie nie czuje. Wtedy spotkałam się z nią. Rozmawiałyśmy długo. Ona mówiła, że przyjaźń jest dla niej najważniejsza, że nigdy by mi czegoś takiego nie zrobiła, że są rzeczy ważne i ważniejsze.... Po czym tydzień później byli już razem. Nie wiedziałam co mam zrobić. Zycie runęło mi w jednej chwili… straciłam przyjaciółkę i faceta którego kochałam. Z pomocą przyszedł mi rytualista perun72@interia.pl u którego zamówiłam urok miłosny. Zadziałało. Po kolejnych 2 miesiącach facet znowu był ze mną, a „przyjaciółka” boi się do teraz spojrzeć mi w oczy. Czuję że odzyskałam twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jak boli rozstanie, sama tego doświadczyłam. Na szczęscie odzyskałam chłopaka, myślę, że pomógł w tym rytuał zamówiony u Mahasiaha na stronie http://magia-anielska.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowuż spamisko
3.03 a ty dalej spamujesz jak wściekła nieprzerwanie czwarty dzień :O kiedy przestaniesz w końcu zaśmiecać to forum i odgrzebywać tematy sprzed nawet 11 tu lat PRZESTAŃ SPAMOWAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×