Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość okola

Uzgadnianie wydatków na jego dzieci

Polecane posty

Gość okola

Czy uważacie, że jeżeli jest się w związku formalnym z partnerem, który ma dzieci z poprzedniego małżeństwa to wydatki (nie mówie to o drobnych wydatkach ale większych) typu wyprawka do szkoły , kupno roweru itp - powinno uzgadniać się między sobą czy to osobista sprawa partnera dzieci ? Związek małżeński, wspólne mieszkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos nieco
Jesli kasa jest Wasza wspólna, to tak - nalezy uzgadniac wydatki na jego dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja.....
skoro para jest w związku i prowadzi wspólne gospodarstwo domowe a co za tym idzie rachunki itd....to większe wydatki na dzieci jednego z partnerów powinny być jak najbardziej omawiane no chyba że macie oddzielne konta i składacie się na wydatki domowe a to co zostaje jest do dyspozycji każdego z Was a co z tymi pieniędzmi robicie Wasza sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że partner powinien cię informować że kupuje jakąś rzecz swoim dzieciom, ale nie ma obowiązku pytać ciebie o zgodę. W końcu widziałaś że facet ma dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okola
Mamy wspólne konta i wspólne gospodarstwo domowe - ale wydatki na jego dzieci (te większe) są poza moimi plecami. O ile w stosunku do mojego dziecka wie co i jak o tyle w stosunku do jego dzieci - ja nie wiem na co płaci, w jakiej ilości - ostatnio dowiedziałam się, ze dziecko zapisał gdzieś i płaci. To bardzo trudna sprawa i nie chcę , żeby mnie tutaj posądzono o żerowanie na czyjś pieniądzach. Jednak czuję, że temat finansowy jest tematem tabu między nami. Płaci niemałe alimenty na swoje dzieci, spłaca wszystkie kredyty pomałżeństwie (dokładnie nie wiem jaka kwota ale są to dwa), dodatkowo przedszkole dziecku. Sama mam dziecko i wiem, ile co kosztuje ja z ojcem dziecka w przypadku większych wydatków dzielimy się na pół jak coś dużo kosztuje oprócz alimentów. co również uzgadniam z moim partnerem. W drugą stronę ja nie wiem ile i co. Przyszedł rok szkolny i dwójce dzieci trzeba wiadomo kupić książki - tak naprawdę nie wiem w jakiej kwocie i ile to kosztuje wiem tylko że on to ma wszystko kupić. Jak się zapytałam czy nie powinni się podzielić na pół - to powiedział, że to są jego dzieci i on wie co ma robić. Temat jest grząski :( Z jednej strony on ma duże obciążenia w stronę dzieci , swojego małż, i pójścia drugiej stronie na ręke w wydatkach na stronę, z drugiej strony jak chcę znaleźć lepszą pracę aby nam się lepiej żyło - to on mówi, że go nie poważnie traktuje. Żyjemy skromnie , on źle nie zarabia ale praktycznie większość to alimenty, bieżące wydatki na dzieci i duże kredyty po rozwodzie (wszystko płaci za byłą żone). Powiedzieci jak wyjść z tej głupiej sytuacji. NIe jestem zachłanna na jego pieniądzę bo sama potrafię o siebie zadbać - tylko jak to robię to on się obraża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okola
to nie chodzi o pytanie o zgodę - tylko chciałabym wiedzieć jak np ma wydać 600 zł, albo sprezentować rower dziecku. Nie czuję się zbyt stabilnie pod wzgl finansowym w takim związku jak nie wiem na czym stoję. On jest typem , że zwsze mówi, że brakuje mu pieniędzy mimo , że wg mnie dobrze zarabia - tylko wszystko idzie na kredyty i dzieci. NIe chce aby pomyślał, że żałuje mu na dzieci bo nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vmkfdknnvlkdflkd
To dobrze, jezeli twoj partner troszczy sie o zobowiazania z poprzedniego zwiazku. Co znaczy jednak w waszym aktualnym zwiazku temat tabu. Startujac do nowego zwiazku z poprzednimi zobowiazaniami nalezy wszystko otwarcie omowic i na biezaco omawiac, takze zobowiazania finansowe, bo na tym bazuje wasze aktualne zycie, mozliwosci i finanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okola
tak ale on mówi, że kredyty, dzieci i związane z tym finanse to jego sprawa i nie mogę się w to wtrącać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj byly
kredyty i dzieci, ale konto i sprawy finansowe macie wspolne.. wiec byc moze jego kredyty ida wlasnie z twojej kieszeni, i w takim zwiazku zawsze bedzie chujowo, wogole dlaczego tylko on placi jakies stare kredyty? postaw mu sprawe jasno..albo tez przestan pytac go o zdanie w kwestii swojego dziecka..i zarzac rozdzielnosc finansowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okola
kwestia spłacania kredytów całościowa byłą jego wcześniejszą decyzją jak jeszcze mnie nie znał - jak twierdził wziął to na siebie bo były dzieci, podobnie prawa do mieszkania jak i inne rzeczy z majątku. Staram się w to nie mieszać - ale są momenty , że nie czuję się stab. w takim związku i muszę sama o to zadbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wesoło masz
A dlaczego z nim jesteś?, bo ma portki? , bo nie rozumiem nic z tego co piszesz. Z jednej strony dobrze, że troszczy się o rodzinę i dzieci, z drugiej strony wyczytałam, że go na to nie bardzo stać i go utrzymujesz. Pytam się więc po co to robisz? Nie masz na kogo wydawać kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukrecja borgia córka papieża
nic tak nie dzieli ludzi, jak pieniądze. na twojego męża i twoje dobre samopoczucie jest tylko jeden sposób. trzecie konto - na które wpłacacie oboje stałą kwotę, z której robione są wszelkie opłaty za mieszkanie, kupowana żywność, środki czystości itp. co zostanie, to wasze wspólne oszczędności i możecie za nie wyskoczyć we dwoje do kina, na pizze, piwo, lody - co kto lubi. oprócz tego każdy z was ma swoje konto i dysponuje nim wg swojego uznania - płaci za paliwo i utrzymanie swojego auta, wydaje na siebie, swoje dzieci, byłych małżonków lub zakłada lokaty :D i nie ma żadnych zgrzytów. skończą się twoje problemy. jak mu braknie raz czy drugi na browara, albo nie pojedzie z tobą na wczasy, bo nie będzie mieć za co (ty sobie odłożysz), to może wtedy zrozumie. szczególnie gdy jego ex na wczasy pojedzie :P poza tym nie widzę powodu, dla którego nie miałabyś poszukać sobie lepiej płatnej lub dodatkowej pracy. prawda jest taka, że jak się ma swoje własne pieniądze, to się czuje pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akulaadziula
Lukrecja ma rację. Maz robi Cię w bambuko i tyle. Ja bym nie chciałabyc z kims takim. Przeciez po spłacie alimentów, kredytów itp itd. ile mu zostaje? 1000 zł? więcej? Ile on się dokłada do domowego budzetu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
No pewnie wychodzi na to, że Ty go utrzymujesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okola
1300 zł aplimety, 1700 zł kredyty i wydatki poza tym typu dodatkowy kurs angielskiego, lekcja tańca i ciuchy ok 400 zł Wyszedł z domu po 15 latach małżeństwa bez niczego wszystko zostawił żonie - mieszkanie (było na nią zapisane) , wspólny samochód, i wszystkie dobra materialne. Kredyty spłaca za coś czego nie posiada jej samochód, i całe agd w domu. Jak twierdzi ona tak i tak nie miałaby z czego. Fakt wiedziałam o tym wcześniej - ale wkurza mnie to jak poza tym sposnoruje jeszcze inne rzeczy tak jakby alimenty i spłącanie kredytów nie istniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ex
I popieram lukrecje . Ratuja Was trzy konta .Dwa osobiste .I jedno wspolne .Ze wspolnego utrzymujecie sie Wy dwoje .Z osobistych finasujecie wlasne zachcianki i własne dzieci . Innej opcji niewidze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ex
tylko jeszcze problem w tym ,jak z tego wspolnego konta tak procentowo wyliczyc na wspolne zycie .Mieszkacie we trojke .Ty ,Twoje dziecko i On ? We wspolnym gospodarstwie jest Was wiec troje .Moze inne dziewczyny majac wieksze doswiadczenie cos wymyślą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga_zona
Przede wszystkim trzeba stawiac sprawe jasno. Jeśli macie wspolne pieniadze i on placi alimenty oraz dlugi ktore zrobil z zona to powiedz mu spokojnie ze teraz ty jestes jego zona i nalezaloby policzyc ile dokladnie miesiecznie kosztuje wasze wspolne utrzymanie. Nie wiem czy dziecko jest wasze wspolne... Jeśli nie to wiadomo ze to ty je utrzymujesz i ty placisz jego czesc za mieszkanie i media. Jeśli tak to tez nalezy mu się taka sama kwota jak jego dzieciom z pierwszego malzenstwa. Co jedzenia to policz ile kosztyje miesiecznie i podziel koszty na 3 z tym ze dziecko wiadomo ze nie zje tyle co dorosly. Jest to zimna kalkulacja ale moze zrob ja najpierw sama dla siebie a potem wytlumacz mezowi ze nie po to bralas z nim slub zeby traktowac to jak interes tylko chcesz mu uswiadomic ze wy tez macie wydatki i wieczne dokladanie do alimentow i kupowanie nadprogramowych prezentow obciaza wasz budzet i nie lubisz byc oklamywana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ex
Druga zona dobrze mowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
okola kwestia spłacania kredytów całościowa byłą jego wcześniejszą decyzją jak jeszcze mnie nie znał - jak twierdził wziął to na siebie bo były dzieci, podobnie prawa do mieszkania jak i inne rzeczy z majątku. Staram się w to nie mieszać - ale są momenty , że nie czuję się stab. w takim związku i muszę sama o to zadbać. okola tak ale on mówi, że kredyty, dzieci i związane z tym finanse to jego sprawa i nie mogę się w to wtrącać Fakt wiedziałam o tym wcześniej - ale wkurza mnie to jak poza tym sposnoruje jeszcze inne rzeczy tak jakby alimenty i spłącanie kredytów nie istniało. Skoro widzialas o tym wczesniej, to i wczesniej trzeba bylo sprawe otwarcie omowic i sie dogadac. Nie zmienia sie regul w trakcie gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajaZReguł
Przecież okola nie zmienia reguł w trakcie gry. Ona gra już w inną grę - tylko zapomniał o tym poinformować przeciwnika. Jak to kobieta :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×