co jest bardziej destruktywne: ulec pokusie czy się przed nią bronic?

co jest bardziej destruktywne: ulec pokusie czy się przed nią bronic? hmmm... jeszcze nie wiem. ktos może wie?

jestem hedonistką więc ulec ;)

zalezy jaka odsoba jestes a na to pytanie musisz sobie sama odpowiedziec

ulec, powiadasz...a ewentualny pózniejszy kac moralny?

dla mnie bardziej destruktywne jest sie przed nią bronic bo własnie walcze z pokusą, żeby zdradzic męża, jestem rozdrazniona, rozsypana, ciagle obsesyjnie mysle o tym facecie, przez co bywam nawet zimna i nieprzyjemna dla meża pewnie gdybym go zdradziła raz dwa by mi przeszło, czulabym się winna, miała wyrzuty sumienia i byla dla męża bardzo namiętna, uległa i potulna ale to moj przypadek, kazdy jest inny, pewnie roznie bywa

ora eta bora modl sie i pracuj a pokos miec nie bedziesz !!

a jesli kochanek będzie lepszy od męża?

lepiej coś zrobić i żałować, niż żałować,że się tego nie zrobiło :)

wysokibrunecie, nie samą modlitwą i pracą czlowiek zyje

hexerei, to ze bedzie lepszy od meza to prawie pewne logicznie to zazwyczaj kochanek jest lepszy od meza i nie chodzi o to, ze lepszy obiektywnie, w sensie bardziej doswiadczony, pomyslowy, lepszy technicznie ale lepszy, bo po prostu nowy, więc nowosc, bedzie dodatkowo kręcic, do tego moze jeszcze dojsc wstyd i skrepowanie towarzyszące nowym relacją, ktore zazwyczaj dzialają na kobietę podniecająco więc jesli zadajesz sobie takie pytanie, to lepiej nie ryzykuj ja traktuje to jako przygode, o ktorej wiem, ze nie zmieni mojego zycia

*nowym relacjom ekh

ulec ... ja uległem i do dzisiaj żałuję...