Co dziś robicie robiliście ?

Jak spędziliście ten dzień?

Ja marzyłam by pojechać na basen ale pogoda nie taka/ Pewnie już w tym roku nie pojadę? Byliśmy na rowerach w kilku różnych miejscach miasta zabrałam picie i jadło oraz koc i tak minoł nam ten dzień. W piątek robie żarcia na cały weekend żeby potem przy garach nie stać i w domu nie siedzieć-bo codziennie w nim siedzę z dzieckiem-oczywiście nie cały czas ale jednak więc w sobotę i niedzielę mam wstręt do siedzenia w domu.

Jutro na bank będzie burza i żeby z domu ucieć to chyba tylko jakaś galeria zostanie bo do rodziny też w tygodniu jeżdżę więc już w weekend mi się nie chce Każdy dzień tygodnia jest od odwiedzenia kogoś z rodziny lub przyjaciół.

No a jutro, tak przy niedzieli na spacerek do markietu!!! Połazić, poszwendać się. Wkońcu niech się dzieci uczą od małego, że niedzielę to się spędza w sklepie!!!!

Niech się uczą że leżenie do góry brzuchem nie istnieje. Niech się uczą że zycie to nieustanna aktywność Galeria to nie tylko sklep to kluby gier zabaw to baseny to kręgielnie to siłownie idt itp. To życie jednym słowem-nie wegatacja-życie. Model spędzania czasu przy wspólny stole nie jest przezemnie zaniedbywany ale nie dominuje w moim zyciu -istnieje-ale nie dominuje.

sraty pierdaty

Rano zakupy do domu, bo niedawno sie wprowadzilam i obiad na miescie. Potem ogladalismy film i znowu na zakupy, tym razem jedzeniowe. A teraz gotuje ziemniaki i znowu ogladam film. Kurde, taka jestem zmeczona, a w sumie to nic nie zrobilam dzisiaj jak tak siebie czytam.

Ja na zkupy ciuchowe nie za bardzo lubie chodzić Wpadam jak po ogień kiedy mam jakąś potrzebę-przelece jak burza po butikach i może coś kupię. A do galeri idę dla dziecka by się fizycznie wyżyło w jakiejś kinderlandii lub po to by coś zjeść wypić Jak dziecko będzie starsze to będe zabierać do kina teatru opery... Na razie zabieram w miejsca dla najmłodszych do zoo na basen i inne ciekawe miejsca które mogą takiego malca zauroczyć.

Kiedy nie wyruszam za miasto to spędzam czas w licznych miejskich parkach i tam łazimy od jednego placu zabaw do drugiego. Gdyby to były kluby to można by to nazwać clubbingiem.

A my z mezem nienawidzimy wrecz galerii handlowych. I unikamy ich jak ognia. Ja jade tam jedynie, by kupic jakies ubrania. A czas wolny to spedzamy aktywnie i ciekawie, od wycieczek krajoznawczych, poprzez muzea, teatry, odwiedziny rodziny, na działkowaniu kończac.

Pobudka 6:30 8-14 praca 15-kosmetyczka 16-20 zakupy z koleżanką 21- kąpanie syna i lulanie do snu 22- kieliszek wina i internet.

załóż bloga