Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kryptonim b

co za zona

Polecane posty

Gość oreganooo
cukrze pudrze, czasami sobie myślę, że robię mu afery o nic, przecież seks nie jest najważniejszy na świecie, ale z drugiej strony, dlaczego mam chodzić niezaspokojona i w dodatku czekać aż w ogóle mu się zachce?? Wkurza mnie to strasznie...z wylewnością u mojego ukochanego jest podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
Mój mąż po prostu stweirdzil że jest mało wylewny i tyle czyli pozostaje mi przytulać się do poduchy, buziak jest tylko jak idzie i wraca z pracy szal nie ;)ja przestałam inicjować sex ponieważ kilka razy napalona leżalam obok zaczepiałam go a on poprostu że jest zmęczony i idzie spać ok ja rozumiem każdy ma słabszy dzień lub w pracy było stresująco itp ale jak kilka razy mnie "olał" jak ja go zaspokoiłam a mu się już mnie nie chciało to mi się nie chce już inicjować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
Mój mąż po prostu stweirdzil że jest mało wylewny i tyle czyli pozostaje mi przytulać się do poduchy, buziak jest tylko jak idzie i wraca z pracy szal nie ;)ja przestałam inicjować sex ponieważ kilka razy napalona leżalam obok zaczepiałam go a on poprostu że jest zmęczony i idzie spać ok ja rozumiem każdy ma słabszy dzień lub w pracy było stresująco itp ale jak kilka razy mnie "olał" jak ja go zaspokoiłam a mu się już mnie nie chciało to mi się nie chce już inicjować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
Mój mąż po prostu stweirdzil że jest mało wylewny i tyle czyli pozostaje mi przytulać się do poduchy, buziak jest tylko jak idzie i wraca z pracy szal nie ;)ja przestałam inicjować sex ponieważ kilka razy napalona leżalam obok zaczepiałam go a on poprostu że jest zmęczony i idzie spać ok ja rozumiem każdy ma słabszy dzień lub w pracy było stresująco itp ale jak kilka razy mnie "olał" jak ja go zaspokoiłam a mu się już mnie nie chciało to mi się nie chce już inicjować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
Okropne to i żenujące!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
I co z tym fantem zrobić?? Odejść czy męczyć się dalej?? I jaka jest gwarancja,że z innym będzie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
właśnie gwarancji nie ma żadnej, z pół roku temu miałam myśli że mam tak żyć do końca .. ale z drugiej strony kocham go i mamy synka więc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
tak jak pisałaś oregano początki były obiecujące :) a teraz masz ci los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryptonim b
no widzicie ja daje żonie tego czego byście chciały od męża a i tak nic w zamian nie dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
jak by mój mąż robił tyle co Ty dla żony to było by idealnie wszyscy byliby zadowoleni pod każdym względem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
Cukrze, u mnie to zależy od dnia: czasami myślę, że życie jest jedno i trzeba szczęścia poszukać i nie tkwić w tym co nie daje satysfakcji, chociaż ja również uważam, że mój ukochany to naprawdę fajny facet, pomijając kilka szczegółów...,ale nikt nie jest idealny i również mamy wspólne zobowiązania no i kochamy się, zdrada nie wchodzi w grę, prędzej rozstanie, którego tak naprawdę nie chcę..., ale narasta we mnie frustracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
Kryptonimie, cóż myślę,że mamy podobne dylematy i podobnie mało pomysłów na rozwiązanie ich;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryptonim b
dlatego przestane bo ile można dawać się w konia robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
...jest to jakieś rozwiązanie- przynajmniej czasowe: olać żonę, może się zorientuje, że jest jakiś problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
Dobrze to ujełaś, praktycznie jak bym czytała o sobie. Zdrady nie dopuszczam,a rozstanie to bylaby ciężka sprawa. Moja połówka to też fajny facet inaczej bym za niego nie wyszła ;) tylko ta sfera naszego życia powoduje że czuje się coraz bardziej sflustrowana może nie do końca kochana pomimo tego że mówi że mnie kocha ale właśnie tych "czynów" brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
zorientuje się albo i nie ;) ja byłam wylewna uczuciowa względem męża ale zaczełam go traktować ozieble tak jak on mnie i chyba mu to nie przeszkadza bo reakcji nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryptonim b
ja nie wiem ile wytrzymam rok,dwa,trzy jak tak dalej będzie to skończe mieć skrupuły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
w sumie męczyć się do końca to żadne rozwiązanie tym bardziej że nie macie dzieci jeśli dobrze pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
A ja powiedziałam wprost jakie mam oczekiwania, że nie tylko on ma potrzeby, i że lubię przejmować inicjatywę a nie tylko czekać na jego chęci, i że lubię wiele różnych rzeczy w łóżku a nie tylko sprawianie mu przyjemności...póki co się wkurza i nie traktuje mnie poważnie, uważa, że wymyślam, ale jestem cierpliwa, żadnej mientkiej gry!;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryptonim b
nie, nie mamy ale jeśli przez tyle czasu się nie odkochałem to pewnie nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
Kryptonim, a powiedziałeś jej czego pragniesz? Nie o fantazjach, ale o tym, czego potrzebujesz żeby być szczęśliwym i spełnionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
coś te nasze egzemnlarze są oporne nie chcą przyjąć do wiadomości czego my kobiety pragniemy a mogłoby być tak miło :D masz racje trzeba być twardym nie miętkim :) Kryptonim: własnie to że kochamy drugą osobę sprawia że znosimy to i jesteśmy u jej boku ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryptonim b
jasne że Jej powiedziałem Ona wszystko wie czego potrzebuje, jaki seks mi się podoba,chcemy tego samego w zasadzie ,i mówiłem Jej,że chodzę ciągle niezaspokojony bo raz w tygodniu to dla mnie za mało ale jak do ściany,niby rozumie ale nic sobie z tego nie robi, zresztą jak już stwierdziłem szans dla mnie już nie ma na poprawę,próbowałem juz naprawdę wszystkiego i staram się jak głupi od długiego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
Cukrze, mój uważa, że rolą kobiety jest zwodzić mężczyznę, uciekać, ewentualnie czekać aż pan i władca zechce wybrać się na polowanie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
kryptonim, a czy ona wie, że wasz związek może się rozpaść...? Może nie zdaje sobie sprawy jak poważna to rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryptonim b
raczej nie zdaje sobie z tego sprawy bo jest strasznie mnie pewna musze chyba Jej ta pewność zachwiać, czasem coś tam powie,że pójdę do innej ale tak bez przekonania to mowi żeby tylko powiedzieć,wiadomo,że odpowiadam nie,nie pójdę bo co mam powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
oregano to Ci się łowca trafił ;)mojemu by pasowało jak bym zaczynała pierwsza i go zaczepiała tylko że ja mam się starać o on to już nie. Ja mówiłam mu że na moje chęci sklada się wszystko to jaki jest w dzień dla mnie itp a on myśli że będzie kręcić nosem marudził a wieczorem wskocze na niego z ochotą, ale ściana mówisz o tym do siebie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
...a może by tak wtedy nic nie powiedzieć...to na pewno wzbudziłoby niepokój... Niektórym wydaje się, że to co mają dane im jest na zawsze, nic bardziej mylnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuukier puuder
wlaśnie jeśli poczuje zagrożenie że możesz zacząć interesować się kimś innym wtedy jej zachowanie się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreganoo
Cukrze, może Twój mąż ma anemię? Stąd to lenistwo?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×