Dziś w pociągu przytrafiło mi się coś strasznego :(

Jechałam pociagiem TLK i w trakcie drogi poczulam ze musze do wc ( to grubsze ) ale mysle sobie ze jeszcze 50km do celu jakos wytrzymam nie bede w tym syfie po kims robila kupy. No ale burczało mi w brzuchu, ciagle puszczalam bąku (siedzialam sama w przedziale) no i musialam isc bo myslalam ze zaraz sie zesram , poszlam do jednego kibelka a ten zamkniety nikogo tam nie bylo, to ide do drugiego a tam ktos juz byl...jakas babka mowi ze jej kolezanka zaraz wyjdzie probowala mnie zagadywac a mi sie srac chcialo @!!! juz nie szlam do nastepnego wagonu tylko czekalam i wtedy puscilam cichego bąka i popuscilam w majtki rzadkie wszystko wyleciało z bąkiem :(( po nokach po tyllku ucieklam szybko do przedziału z tego wszystkiego zostawilam bagaz bez opieki. Zaslonilam sie, jedną reka przytrzymalam drzwi a drugą zdjecal spodnie i majtki szybko sie wytarlam chusteczkami i zalozylam spodnie majtki wywalilam przez okno :O masakra zawsze mam jakies przygody :/

hahaha no nie moge ale smieszne

ja przed podróżą naszymi kolejami opróżniam pęcherz i jelita

teraz to i ja sie z tego smieje ale rano serio nie bylo mi do smiechu, gdy juz wysiadlam na centralnym w warszawie i poszlam na autobus ciagle sie odwracalam czy aby nikt nie czuje smrodu z brudnych spodni :D

majtkami dostał w twarz konduktor w innym przedziale hehehe,wiatr je zawiał spowrotem szukają czyje są -nagroda pieniężna to 1000 zł

na majtkach napisane że kto mi je w zębach przyniesie temu popuszczę szpary

kiedyś byłem w podróży w Wawie i zjadłem sobie taką sałatke... i ona była stara i po pół godzinie było strasznie kibla w pobliżu nigdzie a mnie du.... rozwalało...... - i potem musiałem zrobć tak jak ty.... w kiblu który gdzieś tam znalazłem :( :o masakra

hahah dobre uśmiałam sie, ale rozumie doskonale ze wtedy nie było ci do śmiechu, ale każdemu sie możne zdarzyć:) a moze kazdy cos napisze co mu sie głupiego przydarzyło? :)

Glupiego ? ja moge zacząc. Gdy mialam 17 lat bylam pierwszy raz w zyciu na prawdziwej randce ze starszym chlopakiem, wieczorem po wyjsciu z kina usiadlam mu na kolanach troche sie macalismy a ja chyba z podniecenia ???? mialam mokro :O:O nigdy wczesniej z nikim sie tak nie dotykałam, on wlozyl mi reke wiadomo gdzie i mial calą reke w śluzie :O spojrzal sie na mnie i dziwnie usmiechnąl. Potem odprowadzil na tramwaj - WIECEJ SIE NIE ODEZWAŁ :O

katrina powinien być zadowolony ze tak na ciebie działał! no ale cóż..taki facet;> jeśli zaczęłam to też coś dorzucę, przypomina mi sie takie zdarzenie... był 2008 rok, moja siostra była w ciąży i kiedyś towarzyszyłam jej w drodze do doktora, poźniej miałysmy iść na małe zakupy do galerii wiec ubralam sobie szpile i w droge (pomijam fakt ze miałam wtedy 18 lat i chodzenie w szpilkach wychodziło mi średnio:P) po wizycie byłyśmy tak pochłonięte rozmową o zdjęciach dzidziusia ze nie zauważyłam studzienki kanalizacyjnej przede mną na chodniku, a ze miałam ubrane wspomniane szpile to weszłam jedną stopą (dokładniej to szpilka weszła:)) w otwory studzienki i wywaliłam sie twarzą na chodnik :O żeby tego było mało to było to dokładnie przed wejściem do cukierni gdzie stali ludzie w kolejce po włoskie... siostra ze śmiechu prawie by urodziła.. jak sie to przypomnę to dalej sie smieję:P dobrze tylko ze sobie nosa nie złamałam :) jak mi sie cos przypomni to jesczce napisze:)

PKP NIE ODDALO PIENIEDZY ZA BILET NAWET

hehehehe masakra ;D dobre na poprawe humoru bez kitu ;D

mi się dzisiaj też to zdarzyło co Tobie z tym bąkiem tyle, że na szczęście w domu.. pod nosem miałam kibelek to zaraz się ogarnęłam.. i tyle mojego "szczęścia", że miałam założoną wkładkę higieniczną to nie poszło na majtki tylko w tą wkładkę.. a jeśli chodzi ogólnie o wpadki to napiszę o mojej, która miała miejsce parę lat temu jak chodziłam do gimnazjum (teraz mam prawie 30 lat) i podobał mi się taki chłopak z klasy.. on niestety miał już dziewczynę, którą ja uważałam za bóstwo bo ją wybrał na swoją ukochaną.. i kiedyś chcąc przejść przez furtkę ta jego laska się do mnie odezwała słowami "musisz iść z drugiej strony budynku bo tu zamknięta furtka" ja na to (z wrażenia, że do mnie zagadała) "alelelakdmkf" mniej więcej coś takiego po czym usłyszałam rechot śmiechu za plecami.. nie wiem co ja powiedziałam, ale to na pewno nie było żadne zdanie ani normalny wyraz... do dziś to wspominam..