Uratować piersi :(

Zakłądam ten wątekdla dziewczyn które chciałyby podzielic sie skutkami ubocznymi odchudzania/ samoistnego schudniecia. Moze ja zacznę od swojego problemu schudłam (nie odchudzałam sie) troche i strasznie ucierpiały na tym moje piersi stały się mniejsze, bardzo miekkie, jakby galaretowate. gdy leze widac na nich takie jekby paski od wewnetrnej ich strony takie wgłebione albo pomarszczone nie wie jak to okeslic(nie wiem czy to rozstepy czy moze nadmiar skóry). Troche nawet rozpływaja sie na boki. a wtedy bardziej widac te paski czy marszczenia( gdy zgarne je bardziej do srodka rekoma to nie widac tego) Gdy leze na boku (nawet w staniku) to piers spłaszcze mie sie (tak jakby skóra jej nie trzymała) tak jakby to co jest w srodu przelewało sie na jedna strone wtedy jeszcze bardziej widac te paski) Może to niejędrne piersi? Może przytycie byłoby jakims roziazaniem. CZy któras miała podobnie? uda jakos mi sie uratowac te piersi? jestem załamana. Unikam zblizen z chłopakiem przez to bo sie strasznie wstydze tego. Boje sie ze jak to zauwazy to nie bede juz go tak pociągała. Dodam ze w staniku tego nie widac ale gdy przejade po piersi to czuc to. Wymińcie sie dziewczyny doświadczeniami, bede bardzo wdzieczna za każda rade.MOże jakieś zabiegi lub cos poradza. Moze mikrodermabrazja ujędrni troche skóre lub piersi i spłycie te marszczenia czy tam rowki.

smaruj specjalnymi kremami,sa jakies takie na cycki, poza tym moze jakies cwiczenia na miesnie klatki piersiowej-zagoogluj.. do tego dobry stanik i ubrana bedziesz wygladac w miare.. ile schudlas ze tak ci z cyckow poszlo?

N ie za duzo zawsze ważyłam ok 56-57kg teraz mam 52 i fatalne cycki :(

kiedyś ważyłam prawie 100 kg i mój facet był zachwycony moimi balonami do pępka, ale potem złapałam tasiemca i schudłam :(

dżisas krajst ja myślałam że to chodzi o raka opanujcie się z dramatyzmem w tytułowaniu tematów :o

dziwne,niewiele schudlas.... btw tez myslalam najpeirw,ze chodzi o raka..........