Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piłeczka7890

KOCHAM INNEGO............a układam sobie życie z innym....

Polecane posty

Gość piłeczka7890

Za parę miesięcy miną 2 lata odkąd poznałam tamtego. Nasza znajomość trwała krótko, bo spotykaliśmy się miesiąc. Nie muszę mówić, że bajerował. Zawsze kończyło się tak samo: pisał sms, dzwonił ja biegłam na spotkanie kończyło się pocałunkami, seksem by za 2 dni mógł mi napisać że nic z tego. Normalnie bym o nim zapomniała, jak o każdym po nim, ale nie udało się. Obecnie spotykam się już z n-tym partnerem. Znajomość rozwija się bardziej. To facet na życie, jestem pewna że mnie nie zdradzi, będzie przy mnie, jest uczciwy, pracuje, pomaga. Mijają jednak kolejne dni a ja nie zapominam. Nie umiem. To mnie boli że krzywdzę przy tym obecnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
i tak czasem bywa. :) Dużo kobiet ma taki problem jak Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Rozumiem że byłby to związek trwający 3 lata, pełen miłości, ale to była miłość platoniczna. Nie mogę o nim zapomnieć z racji tego że mieszkam w miejscowości gdzie każdy się zna. Nie muszę wam też mówić że gdy idę na spotkanie z obecnym wsiadam do samochodu a tu jedzie on. Nie odwraca wzroku patrzy przed siebie, nie widzi mnie choćbym była odpicowana i powalająca dla innych dla niego jestem nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
oj, mam taki sam problem. On po prostu udaje. :) Wiesz, ja to czasem mam wrazenie , ze kocham dwóch na raz. Z jednym mieszkam, a drugi wciąż gdzieś siedzi w mojej głowie... chociaż z obecnym jestem już dwa lata, ale czas leczy, już nie myślę tak o tym drugim, ale wystarczy tylko by go zobaczyć i wszystko od początku. Trzeba być silnym, mieć go w dupie jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
No bo ja nie myślę o nim. Tamten rok był tragiczny, marzyłam by chociaż przejechał obok mnie samochodem. Jeszcze wtedy odwracał się, przyglądał. Raz nawet mi pomachał. Minął jednak rok. Teraz nawet mnie nie widzi nie zwraca uwagi, może jakbym nago wyskoczyła na środek ulicy to wtedy by mnie widział? Jak to jest, że teraz tylko nos z domu wystawie i on jedzie? Nie mam możliwości go nie widzieć. Jeszcze kiedyś miał stąd wyjechać, ale wciąż jest. Miał dziewczynę ostatnio. Ślęczałam przed monitorem i gapiłam się na ich wspólne zdjęcie. Pytając siebie co ona ma w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
u mnie to jest taki przypadek, że ten drugi był kiedyś moim chłopakiem. Znaczy zanim jeszcze zaczął nim być, posunęłam się do zdrady. Jeżeli to tak można nazwać. Spotykałam się z nim, ale i z innym też. później jako wyrzuty sumienia, powiedziałam mu o wszystkim. Nagle on podchodził już do mnie z dystansem, już nie przyjeżdżał tak często, zaczął mnie olewać, wcale mu się nie dziwię. Choć sama nie wiem. Byliśmy jeszcze razem, ale nasz związek wyglądał jakby w ogóle go nie było. Przyjeżdżał do mnie pod szkołe, znaczy nie do mnie tylko do kolegów. Traktował mnie jak wiatr :) postanowiliśmy w końcu zakończyć ten związek. bo juz nie mialam sily, nie dawalam rady. Po roku czasu, on się odezwał do mnie... pisaliśmy, zaczęliśmy się spotykać... itp. :) było pięknie, po paru dniach znów cisza, bo on musiał wszystko przemyśleć. Do tej pory odzywa się raz na jakiś czas... nie wiem o co mu chodzi, lecz juz bez spotkań, choc pisze, że chciałby mnie zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
A u mnie kompletnie się nie odzywa. Poznaliśmy się na imprezie grubszej - Sylwester. Potem oboje z niego wyszliśmy. Zaczęliśmy pisać, spotykaliśmy się, chodziliśmy na spacery i zawsze się kończyło tak samo. Zanim go poznałam miałam inny światopogląd. Mąż potem seks. A z nim się zmieniło. Po paru dniach mnie olewał. Pisałam tęskne sms-y, on za tydzień dzwonił o spotkanie. Wytłumaczył się w końcu tym że nie jest gotowy na związek bo dziewczyna złamała mu serce. Po co więc mówił to wszystko, po co to robił? Gdy zapytałam odp nie wiem, ale to nie powinno się wydarzyć. Bardzo to przeżyłam. Teraz nawet nie wyśle mi życzeń. Przykre to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
rozumiem Cię. Ja też życzeń nie dostaje,ani ja sama mu nie wysyłam. Czasem po prostu wydaje mi się, że tęskni choć trochę za mną,bo jednak odzywa się. I to nie jest w takim sensie, ze mu zalezy na seksie, nie nie. Nie umiem go rozszyfrować po tak długim czasie, jest tak zwanym "trudnym mężczyzną" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Na początku miałam nadzieje że się odezwie. Nic z tego. Tyle imprez w mojej miejscowości było ale mnie nie było na tej gdy był on, bo się bałam tego starcia. Niedawno gdy szłam już z podniesioną głową podrywał mnie jego bliski kumpel, gdyby on to widział, miałabym satysfakcje, ale miałabym też na zawsze zamkniętą drogę do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
i chyba ten jego trudny charakter mnie w nim tak bardzo pociąga. :) Może nie tyle, że go kocham, czy jestem w nim zauroczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
wiem, to jest facet który nie wie czego chce. Tak jak ten . Tacy faceci są trudni, dla nas kobiet i dlatego tak bardzo , za wszelką cenę jesteśmy im w stanie wszystko poświęcić. Mają głupie, sprawdzone zagrywki. Ten mój... od czasu gdy nie jest ze mną... a to już z 3 lata , jest sam. Nie miał żadnej dziewczyny i nie ma. Dziwne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
No właśnie. Ten mój to też trudny jest. Niby wrażliwiec a jednak postawi na swoim. Chcę o nim zapomnieć, albo przynajmniej chcę żeby wiedział co czułam do niego przez ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
a próbowałaś kiedyś do niego napisać? Odpisywał czy po prostu olewka totalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
tomek 01 - żałosny to jesteś Ty, najpierw naucz się pisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszczu_PUA
nic nowego. jakbym była facetem, to też bym tak robiła. waliła ściemę, że nie mogę się wiązać, bo jakaś bździągwa mnie dogłębnie zraniła, albo że z kimś jestem... i dupczyłabym na potęgę, a laski nie miałyby nic do gadania, no bo przecież z góry zostały uprzedzone :) to jest najlepsza opcja..ruchasz bez zobowiązań ile i w co wlezie :) co za powrót do korzeni - wasze pra-/babki też pewnie wzdychały do jakiś pizdrutów, a wiązały się z poczciwymi chłopami. najlepsze rozwiązaniem, które polecam, to zakończenie związku z twoim aktualnym i pozostanie samotną. tylko wtedy dajesz sobie szansę, że wejdziesz w normalny układ :) z powiewem świeżych uczuć, a o tym manipulatorze co się naczytał e-booków o NLP i PUA, i mysli że jest takim przechujem, zapomnisz z czasem - daj sobie go będąc singlem. Morał taki, że jedyne co na tym ucierpiało to twój związek, bo musisz go zakończyć - inaczej nigdy nie zapomnisz i będziesz się miotać między jednym a drugim. Szkoda, ale na przyszłość - jak będziesz już z kimś innym - będziesz wiedzieć, że nie należy rozglądać się na boki - nawet niewinnie :) Jak chcesz to oblej mu mordkę kwasem - wszystkim polecam to rozwiązanie :) _______________ motyle zasrały moją łąkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszczu_PUA
*do jakichś pizdrutów :) ____________________________ podglądanie uczyniło cię motznym w gębie :) żałosny sposób na wygryw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruuuuuuuuuUUUUUuuucha
nie rozumiesz, że nie kochasz tego ruchacza? wydaje ci się tak po prostu Cię olewał i Twoje ego, podświadomość pragnie dowodu na to, że tak nie jest gdyby Cię nie olewał mógłby Ci sie znudzić po miesiącu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
oj, tak tak :) może i to chodzi o to ego, ale w mojej sytuacji jest tak, ze to on pierwszy pisze, i tak na prawdę nie potrafię go rozszyfrować. Co czuje, o czym myśli, chciałabym to wiedzieć. albo tak albo nie. Albo ma na mnie wyjebane albo mu zależy, to chyba byłoby najlepsze rozwiązanie niż jakaś taka głupia niepewność. :) miszczu_PUA - to nie jest na zasadzie, że oni ruchają i odchodzą :) he, tak nie jest. Chyba się nie zrozumieliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łajka3000
marnujesz mój tzenny czas ruchaczu :) co bym się mogła pouczyć.. o to ci pipkolino chodzi :) obserwować mój przegryw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
mata 12 - napisałam do niego. Gdzieś po połowie roku, bo spowodował wypadek. Bardzo się załamał, kumple wciąż koło niego siedzieli żeby sobie coś nie zrobił i byłam głupia bo z miejsca do niego zadzwoniłam, nawet po pewnym czasie się umówiliśmy na spotkanie. Na drugi dzień napisał mi że jestem ostatnią osobą która może mu pomóc. Tydzień ryczałam. Potem napisałam jeszcze coś ze 3 razy ale tylko tak sprawdzić czy mniej więcej jest w porządku z nim. Popisaliśmy może z 5 min odp zdawkowe tak nie lub inne i koniec, ale wiedziałam że już wraca do siebie. To mi starczyło. Raz na gg się pokłóciliśmy i napisałam do niego coś ze słowem kochany. Nawrzeszczał na mnie żebym tak do niego nie mówiła. Od tamtej pory mówił mi cześć a potem koniec. Co do reszty komentarzy to nie bardzo je rozumiem. On uchodzi raczej za faceta spokojnego, wrażliwego, biorącego wszystko do siebie - taką ma opinie. Ma paru bliskich kolegów, z którymi często go widzę gdy się wozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
to zachował się trochę nie w porządku. Jakby Cię zbywał? Tylko dlaczego, bo nie wiem? Na początku rozumiem wszystko było w ok z wami relacjami, tak? Może czymś go uraziłaś, obraziłaś... skoro jest taki wrażliwy może coś sobie wziął za bardzo do siebie??? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Nie. Wręcz przeciwnie. Spotkaliśmy się dzień po imprezie na spacerze, a potem po tygodniu przestał mi odp. Zadzwonił po tygodniu że musimy pogadać, przyjechał autem i powiedział mi że bardzo mu się podobam, jestem miła a dla niego aż za miła, że poznam jeszcze wielu fajnych facetów i czy myślałam że coś z tego będzie. Potem była cisza tydzień pisałam do niego co prawda ale nie namolnie i w końcu w moje urodziny zadzwonił, tzn starał się ze mną skontaktować pisał na gg, aż dzwonił od dziadka byle tylko się skontaktować. Finish był taki jak wiadomo. Wtedy jednak ja chciałam przytulenia, gdy mnie pocałował to płonęłam ale nie chciałam seksu, robiłam to bo on chciał. Po 3 dniach przestał pisać. Spotkaliśmy się po 2 tyg. przyszedł wystraszony, że nie lubi takich rozmów. Powiedział że nie chciał mi tego zrobić, że jest chujem, że jest popieprzony, że poznam lepszych, on nie ma czasu na związki bo praca i czasem koledzy, nie jest gotowy. Puściły mi nerwy i wykrzyczałam mu że mnie wykorzystał - taka była prawda. Powiedział wiedziałem że to powiesz, chciałam go dotknąć odsunął się że znowu narobie sobie nadziei, w końcu odwróciłam się i poszłam on zdąrzył krzyknąć za mną wiedziałem że tak będzie. Wciąż mówił że jestem miła bardzo mu się podobam itd. Ani razu się nie odezwał. Po tej akcji z tym wypadkiem się bardzo zmienił. Bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totylko jaaa
byliśmy razem pięć lat, straciłam go przez głupotę, ponad rok jestem z innym, ale tamten będzie moją największą miłością...boże jak ja chciałabym być znowu z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
totylko jaaa - a masz z nim jakiś kontakt, pisałaś do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
nie ma reguły na facetów. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaa291
Moja historia jest podobna ale nie co inna, w moim przypadku on byl zonaty :( mialam romans ze starszym facetem o 13 lat on ma zone, nie dogadywal sie z nia. w tej chwili mam 23 lata, to wszystko za czelo sie gdy mialam 17 a skonczylo 21, to on zakonczyl ten zwiazek, poprostu dogadal sie z zona :( teraz mam meza od roku, i nie myslalam o tamtym ale od miesiaca go znowu widuje i az mi goraco, co robic. kocham meza ale z tamtym tyle wspomnien i wogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Wiadomo,że to co zakazane bardziej kusi.. :> Eh, ja też mam pelno wspomnień, czasem to wolałabym stracić pamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka ss
wiesz ci niegrzeczni zawsze bardziej pociągają;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
wiadomo, ale to nie są Ci niegrzeczni, tylko Ci śmiesznie niezdecydowani ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka ss
wiesz jak o facetach mówią - umysłowo zostaja w starszakach całe życie rośnie im tylko pitol:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×