Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piłeczka7890

KOCHAM INNEGO............a układam sobie życie z innym....

Polecane posty

Gość piłeczka7890
Wybacz mata że nie pisałam ale mam teraz sesje :/ No więc jest i dobrze i nie jest dobrze. X nie pisze często. Np wczoraj w ogóle nie gadaliśmy, ale mówił że bardzo późno wraca do domu jak pisaliśmy przedwczoraj na gg. Od początku. Koleżanka powiedziała mi że jemu na mnie nie zależy, bo napisałby czy nawet zadzwonił, ja natomiast wiem że on tego ogólnie nie lubi, jak jest na gg zawsze zagaduje, co prawda częściej pisał jak miał urlop, teraz rzadko. Zaczęłam się więc nakręcać że znowu mi to robi, że mu nie zależy - do niej też się tak jakby jej X odezwał ale po jednym spotkaniu przestał się odzywać- zamilkł. Nie wiem, może to zazdrość, albo co? Z tego wszystkiego odwinęłam mu sama numer i napisałam że jak mu nie zależy to niech mi powie, a wg niego wszystko jest ok! Pisał że jakby się coś działo to mi powie, ale nic się nie dzieje i po prostu pracuje. Cóż ja sama do niego nie piszę to jedna sprawa, a druga to taka że sama jakoś strasznego parcia nie odczuwam żeby wciąż do mnie pisał - to dziecinne, nastolatki tak robią. Nie mogę mu też wypominać, bo przecież spotykamy się od miesiąca, więc to niewiadomy etap i jak zacznę mu mówić co ma robić faktycznie może się odwrócić. Tylko koleżanka tak mi mąci w głowie. Mamy się spotkać jak naprawi auto...mimo że mieszkamy blisko siebie, to on..hmm on się troszkę boi starcia z moimi rodzicami, jest raczej wstydliwy i chce troszkę czasu. Co myślisz mata? Wiesz nie chcę go swoją obsesją stracić dlatego jestem ostrożna, ale może przestać się przejmować? lub przejmować się tym że tak nie pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Piłeczko, hmmm hmmmm ... ciężka sprawa. Ale ja miałam identycznie z X. Tak jak Ty. On też nie miał zbyt czasu dla mnie.. pracował, albo coś robił innego. I tak w kółko. Mieszkaliśmy od siebie może z 4km... z obecnym.. ta odległość była trzy razy taka ! i co. Był codziennie. :) Może on już myśli, że Cię zdobył... ? i po prostu nie w głowie mu takie dziecinne pisaniny. choć ja też jestem zdania, że jakby mu zależało to by się bardziej wkręcił... opisz mi jak wyglądaja wasze spotkania .. i kiedy ostatnio one bylo ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Nasze spotkania? Ostatnim razem w tamten wtorek i albo jedziemy się gdzieś przejechać tak na dłużej, dłuuugo gadamy, przytulamy się, albo jedziemy do niego. Wiesz...całkiem inaczej nasze rozmowy wyglądały jakoś jak miał wolne i tydzień po...pisał słoneczko tęsknię itd. no a teraz tak nie jest. Mata to dorosły facet...skoro chciał to od nowa zacząć i się spotykać to chyba wiedział co za tym idzie. Ostrzegłam go tuż na początku, powtarzałam potem wielokrotnie, że jeżeli nie jest pewien albo jak coś się dzieje to niech powie. On mnie opieprzał, że moja gadanie go wkurza i miał racje...wiesz ile razy już mu powiedziałam że mnie zostawi, raz omal nie płakałam...on nie jest taki że teraz nagle stwierdzi że to jest wszystko nie potrzebne. Miał wybór. Nie musiał do mnie pisać, po co zaczynał? Zresztą po co mnie do siebie przyprowadzał? On wie że moi rodzice wiedzą jego rodzice wiedzą..nawet przy mnie z kumplami gadał i mówił że ja jestem u niego...to by było no chore i głupie. Zresztą on mi powiedział, że nie widzi żeby się coś działo złego -> facet nie lubi pisać:/ a z tego co po jego rozmowach wywnioskowałam to z byłą też nie pisał, ona do niego pisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Piłeczko, może on faktycznie nie lubi pisać sms, ale wypadałoby zadzwonić, prawda?:O moim zdaniem taki kontakt jest bardzo potrzebny.. wiesz co robi, i on wie co ty robisz. Chyba, że go nie interesuje to.... a na boku robi sobie co chce :) Mój X np. spotykał się ze znajomymi.. i "koleżanką " która była tam razem z nimi i buja się w nim do dnia dzisiejszego ;/ kiepska sprawa.. mimo tego, że zazdrosna byłam bardzo o to.. ale bałam się mu pokazać tej zazdrości, bo pewnie też by zwiał... czyli cały związek z dystansem. On widział, że jestem zazdrosna i zawsze mówił, że on nic złego nie zrobi... ale na sama myśl mnie nosiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Hihi mata, ale on nie ma tego czasu w tygodniu rozumiesz:) On wraca czasem o 17 czasem aż o 20 potem kładzie się spać, jego kumple pracują przez ten czas. Ma 2 takich bardzo bliskich, którym ja sama ufam bardzo, w dodatku jeden jest bratem mojej dobrej koleżanki. Powiem Ci tak wczoraj z nim rozmawiałam na gg i napisałam mu te swoje obawy, doszłam też do śmiesznych wniosków, że to co zrobiłam jest przesadą, bo po pierwsze my zaczynamy to od nowa, czyli trzeba się starać podwójnie, ja np. nie ufam mu w 100% dopiero uczę się mu ufać, wierzę że nie skrzywdzi mnie. To nie jest w jego intencji. To spokojny, wrażliwy chłopak, niesamowicie nieśmiały, otwarty tylko do bliskich znajomych, przyjaciół, peszy się gdy musi kogoś poznać (ma 190 cm) wyobrażasz sobie jak podajesz mu rękę a on strzela buraczka:):) za dużo osób chciałoby żeby to się rozwinęło natychmiastowa, ale ja nie wiem czy w tej szybkości potrafiłabym żyć, w takim związku, on jest dla mnie wszystkim, ale to co robi tylko umacnia mnie w tym jak bardzo mi na nim zależy. Wczoraj znowu go o to zapytałam, powiedział, że skoro jest jak jest to napewno, a 2 lata temu gdy powiedziałam mu że mi zależy on tylko przytakiwał i odwracał wzrok. Zmieniło się od tamtego czasu i nie moge się poddać presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Wierzę w was... Tylko, że ja też przebyłam związek z X i to półroczny. Może teraz jest fajnie i kolorowo, bo on Cię w tym zapewnia. Ale mimo wszystko powinnaś z nim porozmawiać o tym ,że chcialabys czasem dostac sms od niego, że wszystko z Nim ok :) i jak mu dzień mija... taki kontakt " co drugi dzień" to nie jest dobre dla związku, zwlaszcza, ze poznajecie sie i sa to poczatki... rzecz jasna tak jak napisalas, poznajecie sie... od nowa. :) A swoja droga.. wyznal Ci juz milosc? Tak pytam z czystej ciekawosci.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
:) a co Ty mata:) w tym momencie to nawet ja nie byłabym w stanie powiedzieć mu że coś czuję i o ile coś czuję. Powiem tak/...podchodzimy oboje na luzie do tego wszystkiego, co będzie to będzie. Nie chcę się na pewno spieszyć, ani też czekać za długo...tak do 4 mies. chyba że zrezygnuje ze spotkań wcześniej, ale liczę że 4 mies. i może będziemy razem..może bo nic nigdy nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
tak tylko zapytałam Piłeczko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Nie widziałam się z nim od tamtego wtorku - 1,5 tygodnia. Strasznie za nim tęsknię i wcale nie wystarczają mi rozmowy na gadu-gadu czy spontaniczne smsy. Powiedział że się wkrótce zobaczymy, że już nie długo...jest mi ciężko...dziś mija równy miesiąc odkąd nasze relacje wróciły do normalnej postacie, odkąd są dobre. Boję się, że on nigdy nie poczuje do mnie czegokolwiek, chociaż wiem że nigdy nie byłam mu obojętna, wierzę mu z całego serca, że mnie nie oszukuje, że nie kłamie, ma swoje życie towarzyskie, swoich przyjaciół, którzy pomagali mu gdy mnie przy nim nie było, bo miałam cykora...to oni powinni mieć pierwszeństwo. Wiem jednak, że będzie dobrze, musi być, bo te rozmowy które prowadzimy nie są takie jak 2 lata temu. Wtedy powiedział mi że to nie wyjdzie, żebym zapomniała, wiem już o co chodziło..on miał poprostu wyjechać, nie wyszło i został. To wszystko obecnie wygląda całkowicie inaczej, nie tak jak kiedyś, nie wiem jednak czy coś z tego będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Trochę długo 1,5 tygodnia. Rozumiem, że jest trochę zajęty pracą.. ale bez przesady. A jak wyglądają wasze rozmowy na gg ? Normalnie, czy... tak jak powinny wyglądać? Więc wy jeszcze razem nie jesteście, tak? Hmmm.. Piłeczko , a może on w Tobie widzi tylko dobrą przyjaciółkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Przecież dobrze wiem. Widzę że coś jest nie tak, że tak długo. Przychodzi z pracy i jest zmęczony, co dzień piszemy, zawsze zagaduje pierwszy pyta co tam u mnie i wogóle, nie mogę jednak wciąż go pytać co się dzieje, on chyba sam wie. Muszę jednak doprowadzić do spotkania i pogadać z nim szczerze, bo to dziwne że on się widzieć ze mną nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Wszystko zmierza ku końcowi. To jego zachowanie mnie przeraża. Po co to było? Po co pisał? Chciał zafundować mi litość? Po co? Pierwsze 2 tygodnie były ekstra, wciąż pisał, po 2 lub 3 smsy by nagle odstawiać mi takie numery. Ja sama dolałam oliwy do ognia bo z tego żalu piszę mu że już nie chce spotkań. Wczoraj mnie opieprzył, że nic nie rozumiem. Tak jestem głupia jak but a dziś będzie mokra noc, bo przecież dawno nie płakałam. Nie potrafię go zrozumieć? Koleżanka kazała zaatakować w taki sam sposób jak on, czyli olać, że podziała. Wątpię. To jest chyba koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Piłeczko , może najpierw spotkaj się z Nim i poważnie porozmawiajcie. Jeżeli teraz nie nauczysz się rozmawiać z drugą osobą to z kolejnym partnerem też może pojawić się problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Chciałam bajki, chciałam żeby mnie od razu kochał, żeby od razu wyznał mi że jestem jego skarbem. Tak się nie da, to przykre, ale nie da się drugiego człowieka przymusić do miłości. Ulepiłam mu ciepłą przystań, sprawiłam że wie że może wrócić, czemu się tak oszukuję. Kocham go. Śmiałam się z kobiet które ufają draniom i twierdziłam że nie mają mózgu, a tymczasem to ze mną jest nie tak. To moja wina! Nie będzie rozmowy bo znowu przełożył spotkanie! Będzie już 2 tygodnie...okłamuje mnie, wciąż oszukuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiel to twoje najdluzsze prowo
ze też tak długo chce ci sie ciągnąć tę prowokację Ty jednak jesteś zdrowo stuknieta :):):):):):):):):):):):) I nie klam ze kogoś masz,.dniami i nocami tu piszesz . Marnujesz życie na to głupie forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Jak to znów przełożył spotkanie ? Chociaż dał jakiś konkretny powód? Nie wiem Piłeczko w co on się bawi. Ale to chyba nie jest śmieszne. Może on faktycznie chce byś była tylko jego przyjaciółką. Jak to się mówi, dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Ja z pewnością jakbym miała taką sytuację jak Ty.. z X... tak samo by to wszystko wyglądało. Niby ludzie się nie zmieniają... ale jednak... ja już bym nie potrafiła rozmawiać dziś z X .. i z pewnością dużo czasu by musiało upłynąć aby się znów przyzwyczaić, poznać na nowo. Może on potrzebuje tego czasu ? I wszystko chce powoli... bo myśli, że nie ma się co śpieszyć. Ja sama nie wiem. Choć Wiem, że z obecnym... jak się spotkaliśmy pierwszy raz... po tygodniu już byliśmy razem, i chcieliśmy oboje spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. I tak chyba powinno to wszystko wyglądać. A nie taka zabawa w kotka i myszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
No nie to nie jest żadna prowokacja, zresztą nie siedzę tutaj dniami i nocami bo mam studia, nauke i wiele innych rzeczy. Dziś z nim rozmawiałam...napisał...na gg i wyobraź sobie że te jego tłumaczenia są nawet sensowne. Pisał że był cały dzień w mieście i faktycznie...widziałam go dziś jak wracałam z uczelni tzn. najpierw nie wiedziałam że to on bo nie był swoim autem! czyli faktycznie ma to auto w naprawie, był na drugim końcu miasta, więc nie mam podstaw żeby go osądzać. Pić też nie mógł pić wczoraj bo dziś nie jechałby samochodem. Co smieszne. Powiedział w tym tygodniu zobaczymy się wiele razy bo ma urlop do następnego wtorku.. Opieprzyłam go to znaczy napisałam żeby mi czegoś nie obiecywał jak nie jest pewien, ale nie. W dodatku coś tam nabąknęłam o ryczeniu czy coś, a on..nie podoba mi się to, ja pytam co, a on że piszę że będę płakać... nie chodziło o to no ale on jest na to chyba uczulony i powiedział że nie dzieje się nic takiego przez co miałabym nie wiem płakać czy coś. Kazał mi odpoczywać bo dostałam okres i że tak to się teraz wszystko układa niestety. Nie zrobię nic dopóki się nie spotkamy. Poczekam co dalej będzie. Z drugiej strony ja sama nie chce jeszcze być w związku mata...nie jestem na to przygotowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Piłeczko zrobisz jak uważasz. :) Jeśli uważasz, że potrafiłabyś sobie ułożyć z Nim życie, czemu nie... chociażby spróbować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Widziałam się we wtorek z X...było no ekstra, powiedział mi co porabiał i czego go nie było...czemu się nie spotykaliśmy itd. wiesz on wciąż sprawia wrażenie jakby chciał tych spotkań..wczoraj pisał tzn. zostawiał mi wiadomości na gadu a dziś....wszedł gdy mnie nie było ja weszłam a on zszedł. Napisałam mu 2 smsy czy wejdzie bo ja jestem i że szkoda...nie odpisał na żaden i nawet nie wszedł. Nie wiem o co mu chodzi i jak mam z nim postępować. Tutaj chce i mnie zapewnia, dziewczyny mówią żebym dała mu spokój on ze chce sam, no dobra ale to dzisiaj to było dziwne...cholera...nie wiem jak myślisz mata nie ruszać tego? Nie pisać no nie? Nie nie będę już napisałam, teraz poczekam na niego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Dziwnie się zachował, może po prostu musiał coś załatwić I nie miał czasu pisać? Pewnie później Ci wyjaśni wszystko . Czy uważasz, że uciekł celowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwwdd
pileczka przeczytalam tylko pierwsze slowa w tytule i dalaj narazie nie czytalam..mam pytanie co z tym drugim>?jestes z nim?a jak to sie stalo ze znow jestes z pierwszym?pytam bo jakbym czytala o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Znowu mnie zranił..znowu ..nienawidzę go mam do niego obrzydzenie, nie chcę go widzieć, niczego już nie chcę żeby tylko wszystko się w końcu skończyło.. Napisał mi wczoraj że nie wie czy chce mieć dziewczyne, że ma uraz po ostatniej, że nie była mu obojętna, że robił dla niej wszystko, a ona go olała, złamał mi tym serce po raz drugi w ten sam sposób, boli mnie wszystko, powiedział że pogadamy jeszcze i się spotkamy ale ja nie chcę powtórki, mam dość tego mam dość mężczyzn, dość nerwów i tego stresu, dałam się nabrać..na początku pisał że chce poprawy, tęsknię itd. i co mi zrobił znowu to samo, jestem idiotką bo znowu mnie przekabacił, dlaczego to musi zawsze wgrać tamta co? jestem od niej ładniejsza bardziej przebojowa i co? ona go kopła w dupe może ja powinnam mu w końcu pazurki pokazać...? powiedział że trzyma to na dystans...zrobie mu to co on mi, nie uciekną po prostu będę olewać go tak jak on mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwwdd
pileczko przykro mi,ale sama zobaczylas jaki jest,teraz to tylko musisz go olac bo on sie nie zmieni,a widocznie tamta kocha a Ty mialas byc wyjsciem awaryjnym,kims przy kim on sie dowartosciuje,przykro mi to pisac,ale tez to przerabialam,takie zycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
eewwwdd - witamy Cię :) Piłeczko- to nie chodzi o to, że on kocha tamtą, tak mi się wydaje. On po prostu jest takim typem faceta. Nie umie inaczej i tyle. Ja z X miałam identyczne przeboje, tylko on nie miał nikogo przede mną i nie miał opcji powiedzieć, że kogoś kocha i takie tam.. bo by się tylko ośmieszył. Mi się wydaje, że on chciał spróbować.. ale z dnia na dzień mu się odwidziało. Piłeczko ja Cię ostrzegałam, że Oni są identyczni.. mówiłaś, że nie, że się zmienił.. tak - na chwilę aby Ci oczka przymydlić. Nie wiem co powinnaś teraz zrobić... na pewno nie uciec... koleś za każdym razem będzie się tak zachowywał,niech wie,że tak się nie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Ale on powiedział że CHCE SIĘ ZE MNĄ SPOTYKAĆ NADAL! Tak mi powiedział. On po prostu na razie chce mnie trzymać na dystans, żeby jak to określił było dobrze. Chce spotkań ale potrzebuje czasu, tak wynika z jego słów. To jest jednak porażające. Wolałabym tego nie wiedzieć, najlepiej jest się od tego odciąć od niego..zająć własnymi sprawami, własnym życiem, zaatakować tak by zobaczył że taka zabawa boli, pokażę mu to co robił ze mną, zastosuję mu terapie szokową. Zresztą ja na końcu już mu tak napisałam jakby mi było wszystko jedno a on się wystraszył że ja myślę że to koniec. Jutro chce się spotkać i o tym pogadać, ale ja chyba nie mam w sobie tyle sił, nie chcę go nawet dotykać, albo facet zapomni jak najszybciej, bo jeżeli nie..to nie ma opcji na coś więcej...może niech w końcu zakuma..i on jest urażony, ma uraz. A ja nie mam? Pytam się ja nie mam żadnego urazu? Ja to mam dopiero uraz, ale jakoś mu nie powiedziałam że mnie to boli, po prostu dałam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
I na pewno nie będę uciekać. Mogłabym. Ale nie. Zostanę uczciwie, ale będę go olewać. Tak jak on to robi. Mogłabym powiedzieć X to już koniec bo dla mnie to za dużo, ale wtedy byłoby to zbyt łatwe on mógłby się tłumaczyć że źle go zrozumiałam, nie tym razem. Pomóżcie mi wymyślić coś...niech odczuje i to wcale nie jest zemsta, to ma być wstrząs, żeby pomyślał w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
może wymyśl sobie jakiegoś fajnego kumpla z uczelni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Inni mężczyźni nie wchodzą w grę. Musi to być przeprowadzone delikatnie. Muszę być dla niego zimna, muszę przestać mieć czas. Zacząć go olewać. Nie wiem co zrobić żeby to odwrotnego skutku nie przyniosło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Zresztą...może powinnam to zakończyć, może nie powinnam się już w to ani mieszać ani nic. On chce spotkań ale nie wiem po co? Nie wiem o co mu chodzi? Tu pisze nie wiem czy chcę mieć kogoś by za chwile pisać że chce się z Tobą spotykać, albo tak albo tak...tak jakbym była jakimś przedmiotem jakąś szmatą potraktował mnie byle jak...ku czemu to wszystko służyło, czego ode mnie chciał? Nie rozumiem że się dałam mu tak nabrać, nie wiedziałam że można w jednej sekundzie kogoś tak znienawidzić, nienawidzę go po prostu że znowu poruszał coś co zamykałam tyle czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Piłeczko nie wiem, może poświęć więcej czasu koleżanką. Jak chce się spotkać wtedy kiedy jemu pasuje to powiedz, że jesteś już umówiona ze znajomą. I podaj czas kiedy Ty chciałabyś się spotkać... zobaczysz czy faktycznie mu zależy. Ty ustalaj zasady w tej znajomości. To nie będzie Cię traktował przedmiotowo, proste. On ma być na Twoje zawołanie, nigdy na odwrót... Z takimi typami trzeba krótko, oni potrzebują kobiet które są stanowcze i wiedzą czego chcą. Z pazurkiem. Wiem , bo pare razy mówił mi to X... że kocha mnie , bo wiem kiedy mam wyciągnąć pazura... musisz być silna :) dasz radę, na pewno. Nie ma co rozpaczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×