Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martyna,.;

Podoba wam się ta scenka?

Polecane posty

Gość Martyna,.;

Hej,podoba wam się ta scenka? Przejeżdżające audi chlapnęło błotem na jej nowe buty. Cholera, pomyślała i wyciągnęła z torebki chusteczkę. Po starannym retuszu swoich eleganckich lobotomów, przeszła na drugą stronę chodnika. Uśmiechnęła się do wystawy Carry. Od niepamiętnych czasów pasjami chodziła na zakupy. Teraz też ledwo udało jej się odkleić nos od szyby. Czerwona, skórzana kurteczka dumnie prezentowała się na białym manekinie, a idealnie wypolerowana luksusem szyba, oddzielająca ją od zawartości sklepowej wystawy, jeszcze bardziej potęgowała efekt niedostępności. W tył zwrot i marsz do domu, kiedyż to ostatnio przeglądałaś zawartość swojej szafy? Lepiej nie nakręcaj się tak, koleżanko. Z wypiekami na twarzy wystawiła jedną nogę poza próg, oddzielający szarych przechodniów i dziurawą ulicę od rozświetlonego salonu, pełnego kolorowych promocji, wypisanych na białej płycie czerwoną, krzyczącą czcionką. Rozgorączkowany tłum popiskujących panienek zdawał się tańczyć między wieszakami, jak w amoku jakiś dziwny taniec, raz w tę, to znów z powrotem i znów... - Ta czerwona skórzana kurtka, czy mogłabym ją przymierzyć? - Och, no pewnie, czekała właśnie na kogoś takiego jak ty, kogoś kto ją doceni. Jest idealnie stworzona na ciebie, to świetny wybór zdawała się paplać ekspedientka i pełnym uznania gestem zdjęła czerwony, zgrabny kawałek skóry z manekina. Z powagą podała towar klientce, tak jakby przekazywała w dłoniach coś na kształt drogocennej wazy z epoki Ming. Rozmarzonymi oczyma prześlizgnęła się po czerwonym materiale i żwawo powędrowała do przymierzalni. Cholerna kolejka. Pliss, czy ktoś mógłby mnie... O, zwolniło się. Szybkim kłusem znalazła się we wnętrzu pomieszczenia, zamknęła za sobą drzwiczki i popatrzyła w lustro. Uśmiechnęła się, a dziewczyna w szklanej dziurze szafy odwzajemniła zadowolenie. Szybki ruch i kurtka leżała idealnie. Więc jak mogłaby jej nie kupić? No jak? Niee, trzystadziewięćdziesiątdz iewięćzłoty to wcale nie jest taka wysoka cena jak na coś, co ma odmienić jej życie. Osiemset za czynsz? Och, coś się wymyśli, a On, jej książę na mechanicznym koniu, o niczym nie musi wiedzieć. Zresztą... faceci nigdy nie mają oczu tam gdzie trzeba, a właściwie tam gdzie nie trzeba, cha, cha. Szybkim ruchem strzepnęła nieistniejący puszek z rękawa, jakby chciała opędzić się z resztek wątpliwości i pewnym krokiem ruszyła do kasy. Kolejka nie była długa, a nawet jakby, i tak nie popsułoby jej to humoru. Proszę wklepać numer, pik, pik, pik... - O tak, Rebeka Bloomwood miała świętą rację, Nie masz na caluśkim świecie piękniejszego dźwięku niż przesuwająca się w czytniku karta kredytowa! Tak, dopamina rozgościła się na dobre w jej wygłodniałej schopowego odlotu duszy. - 7. 00, pierwsza godzina mojego nowego życia pomyślała i wystawiła nogę za próg kolorowego sklepu. A niech to! Błotnista maż, wystrzelona wprost spod kół bezczelnego audi chlasnęła jej bylejekaścią w twarz. Kilka kawałków mulistej ziemi przykleiło się do nowiutkiej kurtki Witaj prawdziwy świecie. Czas na kolejną, kolorową porcję dopaminy. - Hm, może amarantowe szpilki? - spytała retorycznie i wesoło pomaszerowała w kierunku Reserved.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna,.;
szybkim susem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna,.;
pobijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna,.;
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna,.;
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×