Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plastic is fantastic....

Problem z namolną koleżanką

Polecane posty

Gość plastic is fantastic...
mamy prawie po 30 lat. wlasnie to jest problem jak u nastolatki... zeby w tym wieku kobieta nic nie robila tylko wisiala na kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastic is fantastic...
ty tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za maaaałyyyy
nie ja zakładam tematy z dupy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastic is fantastic...
to juz jest zwykle chamstwo i wcskanie mi ze jestem niedobra i ja olewam. tm razem wydzwaniala NON STOP kilkanascie razy. a ja nie odbieralam bo wiedzialam ze gadka o jednym i tym samy potrwa godzine a sie z kims umowilam. nie odpuszcza mi mo ze nie odbieram, widac nie moge albo nie mam przy sobie komorki. za jakie 3 godzny po tamtym spotkaniu dzwonilam a ta mi z morda do sluchawki gdzie mialas komorke?!! mowie ze robilam porzadki w ogrodzie i nie mialam przy sobie, a pozniej sie z kims spotkalam. to ta mi na to wrzask-to trzeba nosic w kieszeni! jakbym juz do choolery nie miala innego zajecia tylko wysluchiwac jakichs glupot oczywiscie godzina gadki. juz mam dosc, dzis ani wczoraj nie odbieram. i ne mam zamiaru dlugo odbierac. niech sie obraza. i nauczy normalnie zachowywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty się cały czas przejmujesz
że ona się obrazi. Zrozum że to jest taki człowiek który uznaje wszystko albo nic. Nie uznaje kompromisów ani półśrodków. Musisz potraktować sprawę brutalnie. Ty się cały czas boisz że ona się obrazi i przez to robisz z siebie takie ciepłe kluchy. Nie bój się że się obrazi. Jak się obrazi to dla ciebie tylko lepiej. Cieszyłabym się jakby się obraziła. Powinnaś z nią odbyć szczerą rozmowę albo jak się boisz to list jej długi napisz na pożegnanie wyjaśniając wszystkie szczegóły jej chorego zachowania. Kto to widział żeby baba 30 lat i żyła jak nastolatka, żadnej pracy się nie szukała, w domu nic nie robiła i własnego życia nie miała oprócz ciebie. Rodzice ją utrzymują ? Nie ma żadnych innych koleżanek ? To jest nienormalne. Powinnaś jej to wytknąć że nie pracuje i nie ma żadnych obowiązków, żadnych zainteresowań i że jest namolna i że jest nierobem i że wcale się nie dziwisz że chłopak ją rzucił bo każdy by zgłupiał na dłuższą metę przy niej. Jak się obrazi to tylko będzie na korzyść dla ciebie, nie inaczej. Masz męża, pełno zajęć do ogarnięcia i nawet nie odczujesz braku tej dziewczyny. Z tego co piszesz w ostatnim poście to jej inwigilacja w twoje życie to za daleko już zaszła i sprawa jest chora, co tu dużo mówić. To jakiś świr nie przyjaciółka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastic is fantastic....
ty się cały czas przejmujesz - masz racje. dopiero teraz przeczytalam Twoja wiadomosc. a kilka dni temu mialam bardzo chamski telefon. dodam, ze nie odbieralam KILKA DNI - caly weekend. i znow kaze mi wyznaczac godziny codziennego dzwonienia... a ja na to ze nie moge tak codziennie rozmawiac, tylko co kilka dni, to ona z pretensjami ze tylko co tydzien rozmawiamy (a to nie prawda, tylko np co 4, czy 5 dni godzina rozmowy) ze nie mam teraz tyle czasu. a ona ciagle wsciekla ze jestem taka owaka niedobra. no to jak juz zadzwonila to pytam jak tam jej jakas sprawa a ona na to "teraz ja nie mam czasu o tym rozmawiac. mialam czas w czwartek, piatek, sobote i niedziele. teraz nie mam czasu dla ciebie" a ja jej na to ze myslalam ze jak dzwonisz to chcesz rozmawiac. i tak pieprzyla chyba przez pol godziny. pozniej o swoich sprawach drugie pol. zaluje ze nie sknczylam rozmowy... tylko wysluchiwalam tych oskarzen. wiesz myslalam powiedziec ze nie dziwie sie jak traktowala tego chlopaka to on mial dosc. potrafila mu wciskac takie teksty : "ty masz ze soba problem", , "masz problemy psychiczne", "nie wiesz czego chcesz, boisz sie zakochac", "musisz mnie przeraszac ze sie nie odzywales, musisz jakos mi to wynagrodzic"" i inne rownie odpychajace rzeczy a to dlatego ze jej nie odpisywal i chcial zerwac kontakt. znalazlam ksiazke o szantazu emocjonalnym. to jest dokladnie to! czyli nie dam sie juz tak mordowac. nie moja wina ze dziewczyna ma jakies problemy z zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastic is fantastic....
wreszcie mam spokoj - nie odzywa sie od kilku dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sie odzywa
i znowu ten sam problem - mam podawac date spootkania. a dopiero coe sie widzialysmy. wiec mowie ze dam znac a ona ze mam wyznaczyc teraz, wiec mowie ze nie bo sie obrazi jak nie bede mogla. jezu jak sie nic kompletnie nie robi tylko calymi dniami siedzi w domu to sie w glowie babom pieprzy 😠 nawet na bezrobociu mialam jakies zajecie, ktos z rodziny mi kazal to cz tamto. a ona ma bardzo nieliczna rodzine, jest na utrzymaniu oczywiscie. jej poswiewcialam najwiecej czasu, zaniedbalam inne kolezanki. blizsze mi... treaz zaluje. jak ona smie mi wypominac ze mam dla niej za malo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam identyczną koleżankę. Tzn mam. Wydzwaniała 7 dni w tygodniu po kilka godzin plus spotkania na spacer. Ja byłam tą co ma słuchac jej problemów. Więc codziennie , po kilka godzin przez 2 lata!!!!!!!!! wsłuchiwałam jednego i tego samego, dawałam rady, których nie stosowała, wałkowałysmy ciagle te same problemy, analizując je od poczatku i taki dzień świstka...po prostu pekłam. Zaczęło się od płaczu na każdy jej telefon , rozmowa z nią mnie po prostu bolała. jak nie odbierałam to musiałam się tłumaczyć czemu nie oddzwoniłam, że jakie ja mam zajęcia , że nie mohgę odebrac. Pózniej było tak , że rozstałam się z ukochanym. Bardzo to przezyłam, potrzebowałam wsparcia i wyobrazcie sobie , że jak potrzebowałam się z nią spotkać bo było mi ciężko, powiedziała, że nie może bo musi się wyspać i ona to dopiero wieczorem może pogadac.......i wtedy zrozumiałam , że ta przyjaźń była jednostronna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mnie szlag trafi
Ja też mam taką koleżankę, poznałam ją niedawno, ale już mi się żyć nie chce przez to, że ciągle się ze mną kontaktuje. ROBI TO NON STOP, nawet o godz. 3 nad ranem. Ale dość tego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam kolezanke ktora ma 35 lat i wciaż wyciaga mnie na dyskoteki. Umowmy sie ja nie mam nic przeciwko wyjscia na drinka do pubu do clubu i bardzo lubie tanczyc. Ale mam 34 lata i chce to robic w towarzystwie zblizonym wiekowo. A ona wyciaga mnie na dyskoteki gdzie srednia wieku to 20 lat i leci disko polo yyyy no nie moje klimaty. Raz za czas dam sie wyciagnac zeby " odbębnic" i miec spokoj. Albo klamie ze ide do pracy a tak naprawde siedze w domu lub ide z kolezanka na kawę. Lub wole wie wyspać zeby na drugi dzien jechac rano na wycieczkę po górach. Problem kest taki ze ona lubi tylko to. Tylko dyskoteki i picie. Nic innego jej nie interesuje i mnie ciagle w to wykręca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×