Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beti_hhh

Paniczny strach przed porodem

Polecane posty

Wiem, że każda z nas się tego boi, ale czy któraś z Was była gotowa zrezygnować z macierzyństwa ze względu na kwestię porodu, a jednak jakoś sobie z tym poradziła?? Szukam wsparcia i pomocy, bo mnie to tak przeraża, że do tej pory nie zdecydowałam się na dziecko, a coraz bardziej chcę :(((( Mam już 32 lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie bardzo boisz a stac cie to moze umow sie na cc w prywatnej klinice.chyba ze moze prywatny ginekolog ci wypisze skierowanie na cc.moj mowil ze moze mi zalatwic cc ale ja sie balam i pozniej zalowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raamtata
Nie, ale bałam się panicznie. Strach ma wielkie oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fran---ia
ja też nie mogłam zdecydować się na macierzyństwo ze względu na paniczny strach przed porodem.... nie będe się rozpisywać, ale miałam wspaniałego i wyrozumiałego lekarza, który zrobił mi cc i jestem bardzo zadowolona. Tak to mogę rodzić i zdecyduje się na kolejne dziecko :) A ty autorko.... 32 lata to dość sporo jak na 1 ciąże, mam nadzieję że nie będziesz miała problemów z zajściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha haaaa
a ja Ci powiem tak - miliardy kobiet na świecie rodziły, rodzą (nawet w tym momencie) i rodzić będą ;) Dają radę więc dlaczego Ty nie miałabyś dać? Jestem w podobnym wieku i mam 2-letnią córkę. Poród był dla mnie czyś niewyobrażalnym, a im był bliżej tym mój strach był większy. Jak byłam już w szpitalu do porodu to chciałam cofnąć czas. No ale... jak wlazło to i wyleźć musiało ;) Każda kobieta czuje strach - jedna większy inna mniejszy ale uwierz mi, rodziłam i powiem Ci, że owszem, to boli. Aczkolwiek ból jest do zniesienia i do przeżycia. Nawet jak poród jest ciężki i długi to też jest do przejścia ;) To tylko ból, który nie trwa wiecznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja się nawet nad tematem
Ja nie dość że zawsze bałam się myśli o porodzie to jeszcze wściekałam się na los że tyle trzeba wycierpieć by mieć to upragnione dziecko ;D. Powiem tak. Każdy się boi ale jak przychodzi moment bólu to przychodzi również pewnego rodzaju zobojętnienie na strach i bardziej człowiek skupia się na przybrnięciu tych skurczów . Strach przestaje istnieć kiedy znajdziemy się już w akcji co najwyżej może powrócić przy partych ale to już nie trwa tak długo. Jeżeli strach obrzydza ci myśl o macierzyństwie , porodzie to przygotuj wcześniej wszystko tak by rodzić w szpitlau gdzie na bank otrzymasz epidural . Cesarki ci nie polecam a wybranie jej jako formy porodu z powodu strachu to głupota . Jak zawsze trzeba wypośrodkować i powiedzieć sobie że strach ma wielkie oczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Bałam się panicznie, pierwszy poród miałam przedwczesny i w ogóle traumatyczny, marzyłam potem o dziecku ale ciąża i poród wydawały się koszmarne... Wiedziałam tylko że chcę mieć męża przy sobie. Ale udało się, ciąża faktycznie koszmarna ale poród- marzenie, chciałabym tak rodzić za każdym razem, szybko, na samej porodówce błyskawicznie, bezboleśnie, ze wspaniałą położną, z mężem który stał przy mnie... Naprawdę dobrze to wspominam, a to co wyprawiałam w czasie 2 godz. skurczów teraz wydaje się zabawne. Dla mnie cc na życzenie nie jest aż taką głupotą jeśli kobieta naprawdę zdaje sobie sprawę z konsekwencji, bo jak przy porodzie sn zacznie histeryzować nie będzie słuchała położnej i może nie być tak łatwo. Tyle że jeśli się nastawi że będzie z tym walczyć, przygotuje się do porodu, to nie będzie z tym problemu, wszystko siedzi w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babkaaa
Odpowiedz sobie na pyt jak bardzo chcesz miec tobdziecko. Ja ogolnie naleze do bardzo slabych psychicznie i fizycznie osob,ale bardzo chcialam miec dziecko. Jak mi sie udalo zajsc to myslalam nie to za duzo szczescia,zaszlam za pierwsza proba.. Potem w kolko myslalam i modlilam sie,zeby tylko do 3 mies, zeby nie poronic, pozniej zeby bylo zdrowe.. O porodzie az tak nie myslalam,az nadszedl ten dzien, fizycznie to byla masakra,ale psychicznie najpiekniejsza chwila w calym moim zyciu. Wczesniej mowilam sobie, tyle kobiet juz to przeszlo na swiecie,ze ja tez moge. Wbrew pizorom jesresmy silne, silniejsze id mezczyzn. Autorko zdecydyj sie na ten krok,bo warto!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona5
dziewczyny dla tych ktore wypisuja brednie,ze kazda kobieta rodzi,tak bylo i bedzie to naprawde wielkie wspolczucie,podobnie jak kolezanka mam 30 lat i takze ze wzgledu na paniczny strach,bol porodowy nie zdecydowalam sie na macierzynstwo,a teksty kolezanek typu"wszystko da sie wytrzymac,kazda kobieta to przechodzi"sa dla mnie godne pozalowania.Kazdy ma inna odpornosc na bol!!kazdy jest inny,i kazda z nas ma inna psychike!!a gdyby to bylo takie proste to na dziecko zdecydowalabym sie wiele lat temu,niestety strach jest tak wielki,ze nie moge w zaden sposob sobie z tym poradzic,psycholog tez nie pomaga,bo i takze takie komentarze slyszalam,ze powinnam udac sie do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też strach zaglądał w oczy ale jestem z siebie dumna że urodziłam SN i to jeszcze córcia miała rączkę przy główce.Też ciążę odkładałam jakiś czas bo nie wyobrażałam sobie jak to bedzie a teraz od 4 m-cy jestem mamusią i to jest najfajniejszy stan na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONA5 Musze Ci powiedzieć że przede mna na porodówce była dzieczyna która strasznie krzyczałą że ja boli itd no i co, lekarz wyszedł powiedział- ,,na operacyjna bo ona się nie nadaje". Ja weszłąm na sale porodową-2 osobową i za chwilę przywieźli dziecko tej dziewczyny, nikt jej nie męczył- wrecz jej pomogli.\ Ja spedziałam na tej sali 12 godzin wraz z mężem i z perspektywy czasu moge powiedzieć że bolało ale myslałam że bedzie gorzej. Oboje bylismy szczęsliwi że nasza córka tak własnie przyszła na świat. Przed porodem czytałam takie wpisy i pukałam sie w głowe a dzis sama tak piszę bo mam córeczkę tak śliczną i cudna że do dziś nie moge się na nia napatrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taammaR
Autorka wątku pewnie już zapomniała, ale może komuś innemu się przyda, Ja również miałam paniczny lęk przed porodem, nie wyobrażalam sobie wogóle aktu porodu. Porozmawiałam z lekarzem (przed zajęsciem w ciąże) i upewnił mnie że nie będę miałą problemu z cc. Tak też się stało, miałam cc na życzenie - znioslam je super i tak naprawdę mogę jeszcze rodzić. Dzieciczek zdrowy, ja migiem doszłam do siebie, żadnej depresji, żadnego bólu i 100% zadowolenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha ha ha ha he
Mam nadzieję że pomoże tobie to co mnie: w momencie planowania i nawet na początku nie myślałam o porodzie. Teraz jestem w 32 tygodniu zaczynam się pomału bać ale zawsze sobie powtarzam że moja mama urodziła moja babcia urodziła i każda przeżyła i żyje. Cc nie polecam. Niektóre kobiety potem 6 miesięcy dochodzą do siebie a lepiej chyba wycierpieć te kilka godzin i od razu wstać niż się męczyć miesiącami. i jesteś w takim wieku że jak zdecydujesz że chcesz drugie też nie możesz ze względu na wiek długo czekać a po cc w najlepszym wypadku musisz czekać 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bravoooo:::::::::::::::;
każda sie boi,normalne odczucie ale żeby tylko z tego pwoodu rezygnowac z macierzynstwa?nie no to chore podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bravoooo:::::::::::::::;, mnie sie wydaje, ze to nie chodzi o to, ze to jest "chore podejscie", ale te dziewczyny ktore pisza, ze przez strach przed porodem rezygnuja z macierzynstwam, to one po prosty najzwyczajniej w swiecie jescze nie sa gotowe na dziecko... Bo tak naprawde jesli sie pragnie dziecka to mysl o porodzie... jakos tak jest na drugim planie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia Maciusia :)
Do wszystkich dziewczyn ktore boja sie porodu - wszystko da sie przezyc - dowodem tego jest moj przyklad. Zdiagnoowana silna nerwica lekowa - 5 lat leczenia farmakologicznego. Tak bardzo z mezem pragnelismy dzidziusia ze postanowilismy sprobowac - liczylam sie z tym ze bede musiala odstawic tabletki i ze napewno ataki paniki powroca ( kilka dziennie, nawet domu balam sie wychodzic). Udalo sie za pierwszym podejsciem :) odstawilam leki przez co przez 3 tygodnie mialam migrene pozniej doszly dolegliwosci ciazowe ale bylam najszczesliwsza osoba bo nosilam pod sercem nasze malenstwo :) zeby nie bylo kolorowo wybralam takiego lekarza ktory cala ciae mnie stresowal wynajdywal rozne rzeczy badania ktore byly zbedne bo dzidzius byl zdrowy. Oczywiscie cały czas sie PANICZNIE balam porodu - strach ten jeszcze wzrosl gdy moj lekarz (lecial na kase) powiedzial ze on nie wyobraza sobie zebym rodzila naturalnie bo "zrobie krzywde sobie i dziecku" - tak powiedzial w 33 tygodniu ciay. Ja ju kompletnie sie rozlecialam. Nie bylo dnia abym nie myslala o porodzie (moj lekarz chcial zebym rodzila u niego w szpitalu bo za cesarki mial wiecej kasy z nfz) ja jednak wybralam szpital w moim miescie w ktorym pracuje moj maz. I co sie okazalo? Gdy nadeszla godzina zero :D pełne opanowanie, liczenie czasu miedzy skurczami - gdy byly co 6,5 minut pojechalismy do szpitala i owszem bolalo bardzo ale nie wiem czy to hormony czy cos innego ale wspominam ten dzien jako najpiekniejszy w zyciu. Zero strachu, zero paniki tylko chec pomocy dziecku zeby szybciutko sie urodzilo. Trzeba sluchac poloznych, dobrze oddychac i przede wszystkim duzo sie ruszac a nie lezec na wznak. Rodzilam 9 godzin i dzisiaj jestem przeszczesliwa mamusia 2 miesiecznego szkraba i co najlepsze od porodu zadnego ataku paniki nic. Wszyscy sa w szoku a ja mowie e to milosc do synka mnie wyleczyla :) takze kobietki nie rezygnujcie z macierzynstwa bo to najpiekniejsza rzecz jakiej moze doswiadczyc kobieta :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też dzisiaj nie gotuję
też się bałam porodu i od samego początku jak tylko zaczęła się akcja porodowa prosiłam o znieczulenie a gdy urodziłam to panicznie bałam się bólu krocza jak znieczulenie przestanie działać, jestem miesiąc po porodzie i czuję się jakbym nigdy nie rodziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkaakulla
Ha ha ha ha he - masz złe informacje. Jeszcze nigdy w życiu nie słyszałam aby po cc dochodzic do siebie 6 m-cy! Ja na 4 dobę po cc byłam w domu, i sama zajmowałam się dzieckiem, normalnie funkcjonowałam, spacerowałam i śladu zmęczenia nie było. Po normalnym planowanym cc szybciej chyba dojdziesz do siebie niż po porodzie sn. Rana na brzuchu na pewno jest mniejszym dyskomfortem niż rana krocza. Poza tym po cc w ciąże możesz zajść po roku od zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×