Puścić wolno czy dalej walczyć ?

Witam wszystkich , mam pewnien problem i nie wiem co zrobić otóż byłam z moim "byłym" jakiś rok czasu , po czym mu się odwidziało i zerwał ze mną , od tego czasu cały czas mamy ze sobą kontakt , raz lepszy raz gorszy , tylko gdy jest w pracy odzywa się dzwoni pisze itp a gdy jest w domku (sa koledzy , bar.. i coś innego ) cisza, gdy się złoszcze i wogole wielka afera że to nic nie zmienia że mu na mnie zalezy .. ale nie chce mimo wszystko tego naprawić , już nie wiem co robić :/ kocham go.. ale nie wiem czy to ma dalej jakiś sens

odpuscic jaak facetowie sie nie zachce samemu z siebie to twoja walka nic nie wskora

Puść wolno,jak kocha to wróci,jak nie kochał nigdy, to nigdy nie wróci,nie proś o miłość.

Tepa dzido. Nie walcz. Niech o ciebie walczy ten lub inny.

eh..:( jak odpuszczam zaczynam życ w miare "normalnie" napisze ! i ja znowu lece .. tak w kółko czały czas (przez 10 miesiecy) .. miałam mu ochote nie raz napisać albo jesteśmy razem albo skonczymy to wszystko , ale nie mam odwagi po pierwsze ze jeszcze troszkę dumy mi zostało a po drugie boję się ze powie że nie .. a za jakiś czas się doezwię i znowu będziemy się "przyjaznić"

a o co tu walczyć? - i tak kiedy on chce to mu wypinasz, to po co ma mu zależeć?

no to utrzymuj z nim jako taki kontakt zeby mie komfort psychiczny i szukaj sobie kogos innego gdy juz bedziesz z kims innym z tym po prostu zerwji kontakt

pusc wolno, jak kocha to wroci.

"troszkę dumy mi zostało" - ha ha ha - ten fragment rozbawił mnie do łez

Nie badz latwa - to nie procentuje ;)

walcz o mnie tepa dzido,a nie tu bzdury wypisujesz!

Tak trochę ! dla ciebie to może smiesznę jest , ale dla mnie nie koniecznie :)

to nie jest śmieszne - to jest żałosne

Nie ty tu rozdajesz karty :)

Można i tak to nazwać :) wcale nie mówię że to nie jest żałosne , dlatego się zwracam do was o pomoc !

Coś w tym jest :) nie rozdaję..:( olewam każdego innego tylko nie jego..

jak ci pomóc? mamy go zastrzelić czy jak? - przecież ty decydujesz - to twoje życie

Nie wiem może ktoś był w podobnej sytuacji

większość - zawsze kończy się to, kiedy on pozna wreszcie tę w której się naprawdę zakocha i wtedy to ON kopnie cię w dupę - lepiej będzie dla ciebie uniknąć tego i kopnąć go wcześniej

No.. i się z Tobą w zupełnosci zgadzam :) tylko teraz trzeba to zrobić

a to jest o wiele trudniej :( jeśli dalej się ma nadzieje

no to skoro zgadzasz się z teorią, to czas gadanie wprowadzić w czyn - zbieraj się do kupy i do roboty! a nadziei już mieć nie musisz - i tak nic z tego nie będzie

Pierdol go - jak sa inni chetni :)

przy nim? Tego kwiatu to pol swiatu :)

No są są.. a do tego bardziej ogarnięci niż on .. tylko jak zakochać się to w debilu :(

To sie zacznij spotykac z ktoryms. Twoj ex sie jeszcze odezwie, ale nie traktuje cie powaznie, dobrze o tym wiesz. Kopnie cie w dupe jak kogos pozna i tyle z tego bedziesz miala.

On mnie cały czas utwierdza w tym że nie umie być w związku , i że będe z nim nieszczesliwa :/

widzisz - raz w życiu powiedział ci prawdę - posłuchaj go!

Nie spotykaj się z innymi żeby wzbudzić w nim zazdrość, bo skrzywdzisz nie ich a siebie samą. Spotykaj się z innymi żeby zacząć na nowo żyć. Poznać innych ludzi, inne charaktery. Sytuacja w jakiej się znalazłaś jest dość toksyczna, nie pozwól żeby ktoś kierował Twoim życiem. Kiedy zapominasz o EX, stosuje metodę push & pull. Wygodnie mu tak. Ma Ciebie a jednocześnie ma kumpli imprezy i wolny czas. Nie można zjeść ciastka i mieć ciastko. Nie bądź naiwną, przemyśl czy warto dłużej w tym trwać? Zobacz jak to na Ciebie wpływa.

widuję się z nim raz na miesiąc.. albo nawet rzadziej , on nie ma tak dla mnie czasu albo praca albo coś innego.. tyle że dużo piszemy mamy ze sobą kontakt codzienie .. ale co z tego jak "nas" nie ma ..