Od jakiego wieku mogłyście legalnie palić papierosy przy rodzicach?

ja przy mamie - 15 l, przy ojcu 16 i pół oboje palą jak lokomotywy, matka zgodziła sie bez problemu i sie dzieli od tego momentu ze mną fajkami a przed starym długo musiałam sie kryć ale ostatecznie powiedział mi "nie wygłupiaj sie, wiem że kurzysz" i od tego momentu na legalu :D jak opowiadam o tym innym osobą albo jak ktos mnie odwiedza to zawsze sie dziwią ze moge palić w domu, niektórzy jeszcze mają po 20 pare lat i sie kryją :P A jak jest ztym u was? :P

W wieku 16 lat dostałem w pysk od ojca, przyłapał mnie z fajką:D

Koło 10 pewnie, dzieki temu nie palę tego świństwa.

nie mogłam palić przy nich a już napewno nie w wieku 15 lat

jak chcesz zdechnij sobie na raka płuc.

Jestem w szoku. I ty się tym chwalisz? No nie ma czym, naprawdę. to tylko świadczy o nieodpowiedzialności twoich rodziców.

to nie bądź w szoku, myślałaś że w jakim wieku ludzie zaczynają palić? 18 lat? :) w większości wczesniej, tylko większośc kryje sie z tym i żadne zakazy rodziców nic nie dają niestety :)

odpierdol sie od moich rodzicow sa tolerancyjni, nowoczesni

Jasne, że wcześniej ale jakbyś porządnie wpieprz dostała, to by Ci się odechciało palić . To nie jest tolerancja, tylko czysta głupota

W grobie będą nowocześniejsi

w tej chwili w wieku 25 lat ze wzgledu na szacunek nie pale przy moich rodzicach, choc sa swiadomi ze pale ale zwyczajnie wstyd by mi bylo przy nich papierosa trzymac...

Zaczerniłam nick, bo zaczynają sie podszywy "odpie**ol sie od moich rodzicow sa tolerancyjni, nowoczesni" - podszyw

to jakim cudem mamy tak dużo palaczy, skoro według ciebie odpowiednio wczesny "wpieprz" zapobiega paleniu :) dużo moich znajomych pali mimo absolutnego zakazu rodziców :)

pewnie że zaczynają wcześnie palić ale do rodziców nie należy na pewno to żeby im na to pozwalać i to w ich obecności

ja pierwszego papierosa zapaliłam w wieku 14 lat, ale to celowo przy mamie, chcąc zwrócić na siebie uwagę i ją w jakiś sposób otrząsnąć (ponieważ moja mama była uzależniona od gawędzenia na nk z jakimiś fagasami) ale nic to nie dało, więc uznałam że nie będę się truć tym syfem.

no a jeśli sami palą czy nie jest to pewna hipokryzja? zwłaszcza że matka sama zaczeła popalać jak miała 12-13 lat z tego co mi mówiła..

poczytaj sobie o drobnokomórkowym raku płuc wystarczy na wikipedii przerzuty do mózgu sa najfajniejsze

Już jej tak nie strasz. Choroba nowotworowa bywa czasem łaskawa. Człowiek umiera w jednej chwili nie męcząc się.

jakoś przed 18-stką zaczęłam.

Ja mam 35 i byłoby mi wstyd przy nich palić

Rodszice nie palili, ja nie palilam - nigdy i nigdy mnie nie ciągnelo, nawet ,zeby spróbować