Mamusie co byście zrobiły na moim miejscu - chodzi o wybór szkoły.....

Mam do wyboru szkołę 'pod nosem' mój syn kończył w niej zerówke jako 5 latek ale bylam srednio zadowolona z podejścia nauczycieli do ucznia mimo wszystko synek ma tam dużo kolegów z podwórka,nie są mu obce twarze itd... Lub drugą szkołę która jest dużo dalej mimo tego tam dbają o rozwój dzieci, unowocześniają szkołę coraz bardziej, mamy chwalą sobie bardzo tą szkołę i nie wiem już sama:( jest zapisany tu i tu i co robić? Całe wakacje myślałam ale nie wiem kompletnie w której szkole go zostawić. Co byście zrobiły na moim miejscu?

dzien przed rozpoczeciem roku sie nad tym zastanawiasz?

kanade napisalam - cale wakacje dzien w dzien myślałam - gdzie lepiej? -

no jesli masz jak dziecko dowozic to raczej do tej lepszej nie? No ale co zrobisz jak dziecko nie bedzie sie tam dobrze czulo?

ja bym wybrała lepsza szkołe. synek ma 7 lat, znajdzie nowych kolegów. Jedynym minusem dla mnie byłyby dojady, zawożenie, odwożenie, w ogóle nie myslałabym w takich kategoriach jak ty że koledzy, że tam chodził, że lubi...

Dzisiaj jest ostatni dzień i jak już decydowałam się na szkołe 'pod nosem' to zaraz targały mną myśli czy dobrze robię...ale z kolei tam jest daleko...nie wiem już sama

ile km to jest pod nosem i daleko? bo moze nie jest tak daleko strasznie

od dobrej szkoły może zależeć cały dalszy rozwój twojego dziecka! ja zapisałąm dziecko do najlepszej szkoły w mieście, zapisy były trzy lata wstecz!

No właśnie nie mam jak dowozić ,jest to jakieś 30min drogi,ogólnie zerówka funkcjonuje na 2 zmiany i pierwsza zmiana zaczyna się od godz 7 synek ma 6lat :)

Kurcze dziewczyny to dla mnie naprawdę trudna decyzja...

no to jak nie masz jak dowozić to sprawa się sama rozwiązała. chyba że zatrudnisz nianię do dowożenia.

ja bym się poświęciła i dowoziła dziecko do lepszej szkoły.

to znaczy wiadomo,że 30min mogę iść ale jak moje dziecko to zniesie;)

mogłaś zrobić prawko przez wakacje :) a babcia, mąż? nikt nie pomoże? a gdyby nie było tej szkoły blisko to musiałabyś jakoś to zorganizować.

akleikuk Miałam zrobić prawko ale w tym roku mieliśmy za dużo wydatków...babci niestety nie mamy...a mąż prace zaczyna od 6... Eh

dobra szkoła jest ważna, atmosfera, dbałość o rozwój - bo pisze o początkach, a nie o poziomie nauczania na to przyjdzie czas później co z tego, ze koledzy znajomi z twarzy? na podwórku też mogą się spotykać :) przecież ważniejsze jest nastawienie młodego umysły do nauki, dobrej kadry nauczycieli i nowoczesnej - jak pisałaś szkoły eh, kiedyś nasze matki targały nas nieprzytomnych i w pól-śpiących do szkoły pierwszej lepszej, ale obecne szkoły "stają na głowie" bo im więcej uczniów, tym więcej dotacji, nie? ;) nad dzieckiem tak się nie trzęś :) poradzi sobie, wyrobi nawyk wstawania, właściwie wszystko zależy od Twojej organizacji czasu zresztą zawsze możesz zmienić szkołę, jeśli będzie to dla Was zbyt uciążliwe, ale daj sobie czas a na razie inwestuj w młodego!

no to po co się zastanawiasz. 3o min na piechote w jedną stronę to sporo dla dziecka a w zimie w czasie mrozów to już w ogóle mordęga. Trudno bedzie chodzil do gorszej szkoły.

wybacz literówki :) przez te 30 minut drogi możecie przecież tak zwyczajnie pogadać o nowej szkole, nauczycielach, zadaniach, zebraniach, no wiesz takie szkolne życie, a na takie rozmowy na co dzień rodzice nie bardzo mają czas, a Ty będziesz miała :) korzystaj z tego, póki czas bo im syn będzie starszy, tym mniej chętnie będzie rozmawiał ;)

akleikuk,mumi i reszta dziewczyn... Dziękuję Wam za odpowiedzi :* aj chyba nie zasnę tej nocy

akleikuk owszem, zimą w tęgi mróz, może to zniechęcać, ale wystarczy pogadać z rodzicami i może trafi się ktoś kto podwiezie młodego do szkoły,a potem JużSamaNiewiem może dzieci odprowadzać zależy od dogadania się a szkoła nie ma dojazdów coś a'la gimbusy? dowiedz się

Mumi - masz dużo racji w tym co piszesz :) Akleikuk - a Ty z kolei kobito z tymi mrozami mnie przekonałaś :P ah dziewczyny ja chyba do jutra zwariuje ;)

Mumi nie, niestety nie ma takich autobosów...

a co sama myślisz o tym nie patrząc na wygoda czy niewygoda?

Mumi - u mnie jest w tym momemcie równowaga w plusach i minusach w obydwu szkołach... I dlatego stoję pod znakiem zapytanie...tam dobrze uczą ale tu z kolei do szkoły minuta drogi i nie wiem... Dlatego w tej desperacji już tutaj Was zapytałam

zapytaj dziecko a nie sama decydujesz jeszcze zrobisz dziecku traume gdzie taki 6latek będzie chodził pół godziny porąbało cie to jest jego wybór a nie twój

to ciebie chyba porabało.. sześciolatka pytać o jego przyszłość???? takie dziecko to można pytać czy chce autko czy klocki! to rodzice wybierają szkołę. 30 min na piechotę to nie trauma! za kilka lat jeszcze jej podziękuje.

noś ciężki plecak pół godziny