Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I follow rivers

Nieśmiałość, praca, mężczyźni

Polecane posty

Gość I follow rivers

Cześć. Piszę w związku z problemem, z którym boryka się wielu z nas, a który bardzo utrudnia funkcjonowanie w społeczeństwie i komunikację z ludźmi. Chodzi o nieśmiałość. Otóż mam już prawie 23 lata i jestem osobą z natury dość wstydliwą. Łatwo mnie speszyć, strasznie się rumienię, mam problem z tym, żeby utrzymać kontakt wzrokowy z drugą osobą. Oczywiście są sytuacje, w których radzę sobie nieco lepiej, dużo rzeczy potrafię sama załatwić i bywa, że potrafię poznać się jako osoba wesoła i rozmowna, ale zdarzają się i takie, które niszczą mi życie. Najczęściej są one związane z pracą. Do tej pory zawsze pracowałam dorywczo (ulotki, gazety, pakowanie), czyli prace, które tylko w nikłym stopniu wymagają kontaktu z innymi. Teraz jednak jestem pomyślałam, że skoro za rok kończę studia, powinnam znaleźć w końcu normalną pracę. Obecnie chodzę na szkolenie w jednej firmie, gdzie miałabym pracować jako doradca klienta. Wszystko fajnie, przyzwoite zarobki, ale ten masakryczny stres, jaki mi się udziela na każdym kroku to wszystko przekreśla. Z facetami też nie jest u mnie najlepiej. Wstydzę się ich niesamowicie, sztywnieje mi ciało i przestaję zachowywać się swobodnie. O ile z bratem i kilkoma kumplami potrafię pogadać na luzie, to np. z obcymi mężczyznami już niekoniecznie. Nienawidzę tego, że mężczyźni dostrzegają moją kobiecość, rażą mnie ich spojrzenia w moim kierunku, a gdy któryś z nich daje do zrozumienia, że chce mnie bliżej poznać, czuję się niezręcznie i robię wszystko, aby dał mi spokój. Dodam, że postępuję tak nawet z facetami, na których mi zależy. I to nie dlatego, że chcę kogoś zranić, a dlatego, że nie chcę się w nic angażować, nie chcę wchodzić w relacje wymagające bliskości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345677434343
No cóż, generalnie sobie radzisz w życiu, więc głowa do góry:) Ja miałam podobnie i poszłam na psychoterapię, co dużo mi pomogło, może w tym sensie, że mam więcej siły na walkę z taką wizją świata niebezpiecznego i groźnego jaki mam w głowie. Niektóre problemy się zmniejszyły, z niektórymi łatwiej się zmagać, niektóre zrozumiałam. Oczywiście tobie może przejść to samo - każdy jest przecież inny. Ja polecam psychoterapię, bo mi pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I follow rivers
Ogólnie to mam takiego doła, że najchętniej siedziałabym ciągle w domu i czytała książki, bo nie umiem się odnaleźć w otaczającym świecie. Nie poradzę sobie w pracy, nigdy nie będę miała nikogo bliskiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345677434343
No cóż, myślałam identycznie, a teraz mam narzeczonego i stałą pracę. Ale powiem szczerze, że nie czuję się szczęśliwa. Myślę, że to u mnie wynika z niskiego poczucia własnej wartości, z którym jakoś tam się oswoiłam i pomimo niego staram się robić rzeczy, które chcę;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I follow rivers
Też chodziłam na psychoterapię kilka miesięcy i nie powiem, nieco mi to pomogło, bo kiedyś to miałam problemy nawet z wyjściem do sklepu, nie mówiąc już o zajęciach na uczelni czy pracy. Teraz dużo wychodzę z domu, staram się spotykać z przyjaciółmi, biorę udział w różnych wydarzeniach, więc niby wszystko idzie ku dobremu. Zarazem jednak daleko mi do bycia śmiałą. Jedynie w sprawdzonym gronie czuję się pewniej. Obcy ludzie na ogół wzbudzają we mnie strach, zwłaszcza jeśli są to osoby przebojowe i wygadane, zbyt bezpośrednie. Nienawidzę jak ktoś się mi przygląda, dotyka, siedzi blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Obecnie chodzę na szkolenie w jednej firmie, gdzie miałabym pracować jako doradca klienta. Wszystko fajnie, przyzwoite zarobki" tak ci powiedzieli? przecież to sprzedażówka i będziesz zarabiać premiowo.a z nieśmiałością to dużo nie sprzedasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I follow rivers
To powiedz, gdzie może pracować ktoś taki jak ja? Jestem zdania, że jeśli czegoś się obawiamy, to powinniśmy się z tym zmierzyć, a że ja mam problem z ludźmi, muszę podjąć pracę, która wymagałaby kontaktu z nimi. Muszę przecież jakoś się oswoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I follow rivers
Wygląda to tak stała pensja + premia zależna od prowizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I follow rivers
Wasza rozmowność po prostu powala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiemmmmm
Czy to obowiązek -wypowiadać się w twoim temacie??? Masz pretensje,że każdy nie leci z tysiącami porad? A co to - mus? Dziwna jesteś, jakaś taka roszczeniowa. Nie dziwię się,że nie umiesz nawiązywać kontaktu z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I follow rivers
Nie o to chodzi. Po prostu jest mi smutno i chętnie z kimś pogadałabym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiemmmmm
Przepraszam. Za ostro zareagowałam, ale to moja wina. I miara mojej frustracji zyciowej. Nie chciałam ci sprawić przykrości. Jesteś miłą osobą. Powodzenia w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×