Nie daje juz rady z sasiadami - macie rady?

Juz drugi raz wezwalam policje wczoraj po 23- mam dwojke dzieci -podstawowka i gimnazjum, dzieci narazie spac przed 22 nie chodza a sasiadom z domu przeszkadza ze ktokolwiek chodwi po mieszkaniu po 22 bo oni chca spac, za pierwszym razem to walil w balkon metalowa rura a wczoraj wyzywal mnie i meza od debili i holoty, obgaduja nas przed sasiadami a np nie przeszkadzaja im imprezy do pozna u innych sasiadow, gdzie przy otwartych balkonach wszystko slychac to sie naprawde nie da zyc, ja nie moge byc wiezniem we wlasnym mieszkaniu

tacy sasiedzi to socjopaci- przeszkadza im konkretnie jedna rodzina i koniec, tez mam takich, przeszkadza im ze chodze

so sadu z nimi

Punkt 05:00 nakładam szpilki i zaczynam biegam po mieszkaniu

zdarzaja się takie debile , w bloku trzeba umieć zyc z innymi ludźmi a jak byle stuknięcie mu przeszkadza , jakakolwiek oznaka życiowa funkcjonowania mu przeszkadza to powiedz mu żeby kupil sobie wolnostojący domek daleko od infrastruktury i niech ma wokół polanę , wtedy jego żądania ciszy będa spełnione a jeśli nie ma kasy na dom w przyrodzie to jego obowiązkiem jest pogodzić się z tym że żyje w społeczności

olewac

błogosławiąc moca Jezusa Chrystusa i modlic sie o nawerucenie do boga

Sraj mu na wycieraczkę