Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmieszanahmm

Sprzedaż auta- kto się zna na prawie?poradźcie

Polecane posty

Gość zmieszanahmm

Hej, sprzedaje auto 8 letnie. Jest to auto sportowe. O auto dbałam jak o dziecko. Nie moge jednak dac gwarancji, że nabywca bedzie o niego dbał. Co jeśli np. bedzie piłował go na zimnym silniku,przecież nie bede w umowie pisac jak obchodzic sie z autem. Silnik obecnie bez zarzutów ale nie daje gwarancji, że za 2 mieisace przy jeździe kogoś innego coś sie z nim nie stanie, auto ma swój przebieg. Czy powinnam zrobić jakąś ekspertyze u specjalizty, czy siegnać po opinie rzeczoznawcy przed sprzedażą? Nie chce nikogo oszukac, ale logiczne jest, że auta sie psują. Chce jasno postawić sprawe i uświadomić kupującego o stanie faktycznym auta, chce by był swiadomy co bierze i nie miał do mnie później żadnego ale... to nie jest corsa czy punto. Kupujacy chce jechać do ASO bardzo mnie to cieszy bo mam nadzieje, że wydadza jakiś kwit o stanie faktycznym auta, ja nie mam nic do ukrycia. Najgorzej że auto chce kupić kobieta i podejrzewam, że nie ma pojęcia co kupuje, więc moga być później problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolakkkalalaaaaa
no to chcesz je sprzedac czy nie, bo nie rozumiem-co cie obchodzi jak następny własciciel bedzie uzytkował auto? to tak jakbyś sprzedała kieckę ale pod warunkiem,ze nowa właścicielka jej nie poplami-bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbhg
dziwne masz troche myslenie, skoro podpisuja umowe to zapoznali sie ze stanem technicznym pojazdu wiec jesli im nawali po tygodniu to moga cie w dupe pocalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszanahmm
kocham to auto :) poprostu ja niejestem mechanikiem i powiem wprost nie wiem czy w np. w silniku nie zaczely sie dziac jakies rzczy które nie doprowadza do np. zepsucia sie, ja tego nie wiem chyba nawet mechanik tego nie wie ja jestem 4 wlascicielem wiec byc moge proces psucia rozpocza sie przy drugim wlascicielu a może i nie ja chce sie zabezpieczyc na wypadek gdyby auto sie zepsuło, tak jak pisalam to sportowy silnik jak sprawic by kupujacy poswiadczyl że akcepuje stan auta, zna go itd. ta klauzula o ktorej piszecie podobno wcale nie chroni przed tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"skoro podpisuja umowe to zapoznali sie ze stanem technicznym pojazdu" Niezupełnie. W umowie sprzedaży musi być klauzula, że nabywca zapoznał się ze stanem technicznym - dopiero taki paragraf likwiduje możliwość "reklamacji" przez nabywcę w razie późniejszego wykrycia jakichs usterek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak sprawic by kupujacy poswiadczyl że akcepuje stan auta, zna go itd. ta klauzula o ktorej piszecie podobno wcale nie chroni przed tym" no właśnie klauzula o treści "zapoznałam się ze stanem technicznym" uniemozliwia dochodzenia np. unieważnienia umowy przed sądem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszanahmm
no właśnie niby tak ale sa tez te wady ukryte, których nie rozumiem jakie wady ukryte? no przeciez nie poświadczam, ze silnik czy skrzynia jest nowa wiec jak to zrobić by zwolnic sie z odpowiedzialności za to co se dalej z autem bedzie działo ja niczego nie ukrywam bo zabardzo sie nawet na tym nie znam, ja poprostu nie wiem jakie procesy w aucie obecnie zachodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszanahmm
to odnosnie tej rękojmi i wad ukrytych ktorych naprawa kupujacy obciaża sprzedajacego, tak wyczytalam na necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsdfs343
nie ma czegos takiego jak reklamacja .. Auto nie jest nowe , wiec to normalne ze ma wady . To nalezy do kupujacego by przekonac sie jakie one są .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mojej wiedzy (a kupowałem już kilka używanych aut) wystarczy zawrzeć w umowie klauzulę, którą wymieniłem wyżej - sprzedający nie musi się na to zgodzić, bo w sumie stan auta może poznać dopiero po dogłębnych badaniach. Więc jeśli takie nie zostaną przeprowadzone a nabywca umowę tej treści podpisze, wówczas unikasz odpowiedzialności za jakiekolwiek usterki, które wystapią po podpisaniu umowy sprzedaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolakkkalalaaaaa
mój brat kupił 3 m-ce temu auto na giełdzie , uzywane za 3800zł-dojechał do domu i auto zdechło-cos z chłodnica-oddał jeszcze tego samego dnia i zgłosił na policje sprzedaz auta z wada ukryta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie ma czegos takiego jak reklamacja" Dlatego ująłem słowo REKLAMACJA w cudzysłów, bo reklamacji faktycznie nie ma. Ale jeśli w umowie nie będzie klauzuli "zapoznałam się ze stanem technicznym", a po dokonaniu sprzedaży wystapią usterki, nabywca będzie mógł się powołać przed sądem na "wady ukryte" i domogać się unieważnienia umowy. Kapujemy wszyscy o co biega? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejtgr
A jaki samochód sprzedajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszanahmm
no wlasnie o to chodzi o czym pisano wyżej ja autem jeżdże, nic mu nie dolega ale ja nie wiem co bedzie za3 miesiace itd. czy cos nie walnie, nie wiem tego nie potrafie przewidziec, i co wtedy ktos mi bedzie gadal ze jakeis wady ukryte ze coś, jak ja pojecia nie mam co dzieje sie w komorach silnika, co dzieje sie w skrzyni musialabym to rozebrac etc. i to nie zdiagnozuje sie czyli nie da sie zabezpieczyc przed tym jednak ja poprostu chcialabym by kupujacy zrobil sobie rozeznanie i swiadomie kupil, nie bronie mu zagladac gdzie chce, niech sobie mierzy sprawdza, przeglada etc. ale niech sie ode mnie odp...dzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuurszulka
Zawsze jest tyle papierkowej roboty przy sprzedaży auta, że szkoda gadać :/, ech. Też miałam z tym sporo kłopotów i poczatkowo chciałam latać po zaprzyjaźnionych prawnikach i się ich pytać o zdanie. Ale jak poszukasz troche na necie to znajdziesz jakieś serwisy, które doradzają w takich sprawach. Warto np. sprobowac na sprzedamgo.pl. Razem z chłopakiem własnie chcieliśmy sprzedac auto i skorzystaliśmy z tego. Zero problemów i zmartwień o to, czy wszystko jest dobrze podpisane. Tam się zajeli w zasadzie wszystkim a auto sprzedaliśmy w ciagu miesiaca, cąłkiem sympatyczna opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×