rozpad związku

piszę tu ponieważ mam nadzieję że mi pomożecie,jesteśmy już 14 lat po ślubie,mamy troje dzieci,z tym że trzecie było nie planowane,mąż z tego powodu odwrócił się ode mnie gdy zobaczył dwie kreski na teście trzasnął drzwiami i wyszedł,przepłakałam kilka nocy,po miesiącu "przyzwyczaił się "do mojej ciąży i już bylo ok:),ale to jak się zachowywał wcześniej ciągle miałam przed oczami,póżniej był nawet przy porodzie...minęło już 10 miesięcy od tego czasu,a ja boję się z nim kochać ze świadomością kolejnej wpadki,ten strach ciągle we mnie siedzi i nie umiem sobie z tym poradzić,maż twierdzi że jestem oziębła,że przecież używa prezerwatyw,ale i tak się boję seksu.Od dwóch dni ze sobą nie rozmawiamy,bo każda rozmowa kąńczy się kłotnią o byle co:(już nie wiem co się ze mną dzieję,czy da się uratować nasz związek??przepraszam że się tak rozpisałam,ale mam nadzieję że ktoś przeczyta i poradzi..

to moze porozmawiaj z ginekologiem o jakiejs metodzie antykoncepcji, oprocz prezerwatyw?

przepisał mi tabletki ale nie mogę ich brać bo mam straszne bóle głowy

to niech przepisze inne tabletki, jest ich multum, do wyboru do koloru. najskuteczniejsza chyba metoda jest podwiazanie jajnikow, ew moze spirala?