Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiśniowa01

bezpłodność a związek

Polecane posty

Po ostatnich badaniach okazuje się, że może kiedyś jakimś cudem, jak mnie nafaszerują hormonami będę mogła zajść w ciąże... teraz jestem sama, choć nie zmienia to faktu, że mam załamkę na całego... tak zaczęłam się zastanawiać... czy któryś z panów w ogóle chciałby być z kobietą, która nie może mieć dzieci??? Masakra...do końca życia będę sama... nic tylko sobie w głowę strzelić:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdddsadsaaSF
e ze miec dziecko to radosc zycia, to obowiazek , wydatek, itd,, nieprzespane noce, stresy wychowawcze, nie ma miodu,samemu jest lepiej i wygodniej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ze są
z mojego punktu widzenia jest dokładnie odwrotnie, mężczyźni nie chcą potomstwa, z uwagi na pogarszającą się sytuację ekonomiczną w Polsce coraz więcej par decyduje się na bezdzietność, ja sama nie chcę mieć dzieci i mój facet tez nie chce, na pewno znajdziesz kogoś właściwego z kimś się dogadasz, w końcu powinno nam zależeć na tych którzy już są na tym świecie, żyją, są przy nas a nie na kimś jeszcze nie narodzonym, nawet nie poczętym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrasss
nie no faceci chca potomstwa zazwyczaj, a kategoriami ekonomicznymi mysla zazwyczaj kobiety, bo jak cos nie wyjdzie to z reguly matka zostaje z dzieckiem, a facet mysli fiutem i moglby zapladniac codziennie pirewsza napotkana kobiete na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrasss
oczywiscie pod warunkiem ze bedzie syn a nie corka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że ja zawsze jednak te dzieci chciałam mieć... wydawało mi się, że jak ktoś ich nie chce to po prostu jest wygodny... choć z ekonomicznego punktu widzenia to faktycznie ma sens... Wydaje mi się, że większość facetów mimo wszystko jednak chciałoby mieć potomka. I co teraz... wszystkich nowo poznanych mam informować, żeby się nie angażowali, bo i tak nie założymy rodziny...? Bez sensu kompletnie... Jakoś jeszcze sobie tego wszystkiego w głowie nie poukładałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady z tymi dziećmi
moim zdaniem bezpłodność nie powinna przeszkadzać facetowi..To raczej babki robią problem, że nie mogą powić potomka.. pochodzić sobie pare miechów z wielkim brzuszyskiem, utyć, ponarzekać, że nogi puchną, kilosów przybywa, pomęczyć otoczenie złym humorem, zachciankami, a potem pokrzyczeć trochę na porodówce. Po wszystkim pocieszyć się, że "mam mojego aniołka", by po paru miesiąchach stwierdzić, że ten aniłoek to raczej diabeł wcielony, spać nie daje, itp. Poza tym można dzieciaka adoptować. Że to nie krew z krwi i kość z kości, to może i problem, ale w końcu to nie przedstawiciel obcego gatunku, więc geny mniej więcej podobne. ;).. Nie ma tego złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrasss
a adopcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrasss
albo poszukaj faceta ktory ma juz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myślę jeszcze tak daleko, spokojnie;-) na razie żadnej ciąży ani dzieci nawet w planach nie miałam:) Zastanawiałam się tylko jak do takiego tematu podchodzą faceci... , czy wszyscy mi nie pouciekają, nie będą chcieli się wiązać... Jak już wspomniałam, cień szansy...minimalny, ale jest na to, że w ta ciążę kiedyś zajdę. Ja akurat jak najbardziej jestem za adopcją, z resztą moja daleka kuzynka jest adoptowana...moja ciotka z wujkiem świata poza nią nie widzą..., wiem natomiast, że mało który facet przystałby na takie coś... albo tylko mi się tak wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim6285
ja bym chcial taka a dziecko mozna adoptowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siebie w roli matki nie widzę, a też już wiem, że mogę mieć problemy z zajściem w ciąże (wybieram się jak sójka za morze na kolejne badania). Ale wierzę, że jeśli instynkt macierzyński "padnie mi na mózg" to będę w stanie adoptować - mnie wychował ojczym, wyszło też na jaw coś ciekawego co pokazało, że brak pokrewieństwa nijak się ma do relacji. A jak mojemu ewentualnemu partnerowi się nie będzie to podobało to jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrasss
to wszystko zalezy od uczucia, na pewno bezplodnosc nie jest twoim atutem, ale jesli ktos naprawde cie pokocha to mysle, ze zgodzilby sie na adopcje, musisz unikac takich facetow, dla ktorych sensem zycia jest przekazanie swoich genow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na razie za dużo
w tobie emocji, przesadzasz z tymi osądami, jak się facet zakocha to najważniejsza będziesz dla niego ty i będzie chciał być z tobą z dzieckiem lub bez, jeszcze nie wiadomo też czy na 100% czy nie będziesz mogła mieć dzieci, poza tym jest sporo facetów którzy dzieci zwyczajnie nie chcą, jak ochłoniesz to pewnie inaczej ocenisz sytuację bo to nie koniec świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są jeszcze bezpłodni faceci. i adopcja. i tacy, którzy niekoniecznie chcą mieć dzieci. ale takich to nie polecam, bo w razie ewentualnej ciąży szybko pakują manatki i spieprzają, gdzie pieprz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krwawa Wilczyca, masz 100% rację. Wiem właśnie, że na razie mam w sobie za dużo emocji...Myślę, że zbyt dramatycznie podeszłam do tematu, z czasem oswoję się z tą myślą...a może akurat jakimś cudem okaże się, że wcale nie trzeba było dramatyzować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simaaa
do autorki to sa twoje pierwsze emocje i przemyslenia- wierz mi ze sa mezczyzni ktorzy szukaja i chcieliby ulozyc sobie zycie z taka kobieta..jak ty np. adopcja,in vitro,..jest wiele mozliwosci by byc mama.:) ale przeciez juz na poczatku znajomosci nie bedziesz robic grafiku ze swoich klopotow? poznasz kogos i nawet sie nie obejrzysz...zycie samo pokieruje.-tak ze milosc partnera zrekompensuje ci brak dziecka. juz sam fakt ze uczciwie podcvhodzisz do tej sprawy-to duzy plus na zbudowanie cieplej i madrej relacji z mezczyzna.:) pozdrawiam i usmiechnij sie.(mimo wszystko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko a czemu piszesz ze pewnie nie bedziesz mogla miec dzieci? Co jest dokladnie przyczyna? Ja popre wypowiedz kogos powyzej. Jesli partner cie pokocha i bedzie mu naprawde zalerzalo- wtedy bedzie cie nie tylko wspieral w staraniach(co wierz mi jest niezwykle obciazajace dla zwiazku) ale tez bedzie z toba w sytuacji gdy nie bedziesz mogla miec dziecka. Uwazam ze powinnas w przypadku powaznego zwiazku go o tym poinformowac i porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrasss
siima o bezplodnosci jednak warto pinformowac potencjalnego partnera w poczatkowej fazie znajomosci, bo mozna zwyczajnie stracic czas to nie jest jakis tam klopot, jeden z wielu, tylko bardzo wazna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakiś czas temu miałam już planowaną ciążę... poroniłam... w ogóle wszystko się zmieniło...rozstałam się ze swoim facetem, bo mnie zdradził po 5 latach, przeprowadzka do innego miasta, dużo opowiadania:) Po szczegółowych badaniach okazało się, że mam problemy z hormonami i to od dawna, tylko żaden lekarz nie widział w tym problemu... nawet zajście w ciąże nie gwarantuje, że tą ciąże utrzymam... no i lekarka powiedziała mi wprost...żebym sobie niestety za dużo nie wyobrażała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie stwierdzenie problemy z hormonami jest zbyt ogolnikowe. Hormony zawsze mozna uregulowac- po to sa roznego rodzajz srodki farmakologiczne jak i wieke naturalnych. Chyba ze twoja rezerwa jajnikowa wskazuja na menopause juz. To ze raz poronilas nie oznacza ze nie mozesz miec dzieci. I jesli twoja lekarka twierdzi po 1 czy 2 badaniach ze nie mozesz miec dzieci to jest zwykla bzdura. Zawsze idz na konsulatcje do innego lekarza bo oni nie sa nieomylni. Ty sie nie martw na zapas kochaana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotrass, początkowa faza znajomości czyli kiedy? Powiedz mi bo może powinnam wśród znajomych ogłosić by nie marnował nikt czasu na podbijanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simaaa
piotrass tak-tyle ze nie z mety-bo wtedy ona wyjdzie na desperatke...bo dla kobiety jak rozumiesz to dosc wstydliwa sytuacja -przykra. jesli juz sie znajdzie taki ktos-prawda poplynie sama-bez zbytnich rozkmin...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrasss
krwawa wilczyca nie chodzi tylko o jego czas, ale takze o twoj, bo to czy mu o tym powiesz wczesniej czy za 2 lata to nie zmienia faktu, ze jego reakcja moze byc taka sama, z ta roznica ze bedziesz 2 lata do tylu a kiedy? ciezko mi powiedziec, ale po 3-4 miechach zwiazku wypadaloby o tym pogadac na spokojnie, uwazam, ze tylko na calkowitej szczerosci jest sens budowac zwiazek, a jakies ukrywanie nawet przykrych rzeczy, na dluzsza mete do niczego dobrego nie prowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrasss
siiima popieram:) i to jest wstydliwa kwestia nie tylko dla kobiety myslisz ze bezplodnosc dla faceta to nie jest wstydliwa kwestia, moze nawej bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz zupelna racje. Uwazam ze jesli sa takowe problemy to nie powinno sie tego ukrywac przed partnerem bo zdecydowanie ma prawo wiedziec cos takiego. Mmysle ze nie ma idealnego momentu zeby cos takiego wyznac. Moze wtedy gdy zaczniecie rozmawiuac o swoich zapatrywaniach na przyszlosc-rodzina, slub itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simaaa
poza tym lekarz to nie wizyty dwie czy trzy..to wiele konsultacji i rozmow..tu tez psychika ma duzy wplyw..same rozkminy i zal pewnego rodzaju moga zablokowac na macierzynstwo. wisniowa..wiec nie ma tragedii-mowie ci los jest przewrotny..czesto na plus.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piotrrasss, ironizowałam trochę bo to zabrzmiało jakby po 2 randce należało wyjeżdzać z płodnością czy też jej brakiem, obciążeniami genetycznymi itd:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×