Ma dziewczynę a wciąż patrzy na mnie.

Może mi coś poradzicie,tylko prosze o szczerość. Rok temu przyszłam do technikum, po feriach zaczął do mnie zagadywać chłopak o rok starszy ( choc nie sam na sam, najczęściej gdy byłam z kimś kogo zna). Patrzył się za każdym razem prosto w oczy , trwało to 2 miesiące. W tym czasie zaczął się trzymać z moimi rowiesniczkami z innej klasy,ale nie olał mnie.W trakcie wakacji zwiazal sie z jedna z nich. Chyba nie jest jakiś super zakochany,w szkole rzadko do niej podchodzi,w ogóle jakoś tak... No ale nie wiem co się dzieje w jego sercu. Minęło kilka dni szkoły, widzę że patrzy na mnie jak przechodzę. NADAL. Czuje sie tak jakby on dziewczyny nie mial. Dzisiaj stalam z jedna dziewczyna z tej paczki, on do nas podszedl,a ja odeszlam :P Oczywiscie nie mam zamiaru odbijac go czy coś, ale co o tym myślicie? Czy mi się wydaje czy nadal mu się podobam? No chyba ze nie, to wtedy jaki moglby byc powod.Raczej nie narazam sie na smiesznosc ubiorem,zachowaniem czy wyglądem.

Oj ostrożnie - to,że patrzy nie znaczy,że szaleje za tobą. Ma oczy to patrzy. gdyby chciał być z tobą to chyba by był nie? A nie z inną?

No tak tylko ja go wtedy olewalam,czasami aż tak dosadnie. Przez wakacje ogarnęłam psychikę i wygląd też,wyładniałam:) mimo że wcześniej nie byłam jakimś paszczurem. No i chciałam z nim teraz rozwinac relacje a tu co... To jest jego 1 dziewczyna w zyciu

Prosze o jakis odzew:( co tu tak cicho...?

up