22 letni alkoholik

Witam wszystkich. Mam 22 lata. Jestem uzależniony od alkoholu. Swoją "przygodę" z piciem zaczełem około 7 latm temu, kiedy to w moim życiu wydarzył się jeden bardzo przykry aspekt. Piję codziennie wieczorem, wypijam kilka piw, ostatnio zoraz częściej się zdarza że upijam się w dzień. Podejmowałem wiele razy samotne próby rzucenia nałogu. Najskuteczniejszą formą okazala się książka Allena Carra - Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol. Jednak po kilku dniach mądrości z książki poszły w niepamięć i wszystko powróciło. Potrafie dostrzec piękno świata nawet w najmniejszych detalach, lecz nie potrafie się z tego cieszyć tak jak dawniej - bez alkoholu. Mam przepiękną pasję - muzyka. Zajmuje się nią zawodowo. Lecz nie poświęcam na to już tyle wolnego czasu co kiedyś, chociaż nieraz bardzo chce - to zbyt mocno myśle o alkoholu żeby zająć się muzyką. Narazie poświęcam jej tyle czasu ile muszę żeby dalej istnieć w tej branży a nie jak kiedyś - poświęcałem cały wolny czas i sprawiało mi to ogromną radość. Najgorsze chyba w tym wszystkim jest to że trace swoją młodość i swoje życie. Duży rolę w mojej drodze do alkoholizmu odgrył mój ojciec, który jest alkoholikiem i setki razy od samego dziecka słyszałem od niego głupawe pijackie zaprzeczenia swojego nałogu, że on pije bo lubi, że on nie musi wypić i tak w to jako dziecko uwierzyłem. Nie leczyłem się nigdy w żadnej poradni, zawsze się bałem, czułem wstyd przed tym. Nadal tak jest, jednak zaczynam dostrzegać że nie mam innego wyjścia, że nie poradze sobie sam. Wierze żę AA to profesjonaliści którzy będą wstanie mi pomóc. Jednak wogóle żeby się tam zgłosić potrzebuję jakiegoś "kopa" od innych, stąd mój post. Jestem domatorem i niestety nie mam zbyt wielu przyjaciół, zresztą to nie są osoby które były by skłonne mi pomóc. Będę wdzieczny za jakieś rady, linki, informacje o mitingach i jak wogóle w to wejść. Pozdrawiam itp

Stary, nie marnuj życia na alk, to gówno potrafi zrobić z organizmu gnój, niszczy psychicznie i fizycznie, wiem coś o tym