NAPISZCIE MI WIERSZ

Błagammm na pewno ktoś jest w miare dobry w pisaniu wierszy. Potrzebuje dwa, a nie mam w co reke wlozyc mam tyle do roboty, a w tym nigdy nie bylam dobra mam pustke w głowie :o obojetnie o czym byle nie o milosci, lepiej zeby byl krotki ale tez na 2 wersy..

ale tez nie 2 wersy* sory, ale spiesze sie i troche bledow narobilam

u

wieczór ciemny, ciemna noc wiatr z deszczem rozmawia naciągam na głowę wymięty koc anioł stróż mnie zbawia zegar wskazówki przesuwa powoli świat nagle istnieć przestaje czekam na znak na cud, który boli to koniec - nic nie zostaje

dla kogo, w jakim celu ten wiersz?

po moim niebie anioły latają podarte i szare ich skrzydła zadzieram głowę wysoko hen daleko do domu mają

W słoneczny dzień nie uświadczysz ciem jednak za to idą dwa kurczaki a za nimi pełzną trzy robaki lecz po co i skąd tak samo jak dokąd nie wiem !

musimy co jakis czas dac babce z polskiego wiersz na ocene, bo ona potem wybiera i na zamku sa czytane :o oczywiscie na ocene, jestem w klasie maturalnej a jej sie jeszcze wierszy zachciewa :o

głuche walenie do drzwi w mojej głowie udaje, że mnie tam nie ma odejdź - nie słyszysz?! to proste, gdy klusz zgubiłes po drodze...

kropka i kreska - tak mało a jednak wciąż prosisz mnie o więcej w szaleństwie spokoju wyrywam paznokcie a tak delikatne mam ręce...

tak mało czasu tak wiele chcesz zrobić tłum mysli napiera przystań daleko odpłyń nie czekaj...

w szaleństwie nie mocy w mroku bezsiły tańczę sama na łące wiruje księżyc noc sie rozprasza to nic, to tylko walka...

skruszała dusza spróchniałe serce dziurawe me ręce i skronie czas zęby wyszczerzył włos mi odgarnia całuje me stare ramiona

zrobiłam dzisiaj wielką kupe po czym se wytarłam dupe i chociaz to była gazeta to mówta co chceta ale papieru nie miałam bo całą kase przechlałam córce bravo podjebałam i tak srając se czytałam czytam, czytam i nie wierze justin biber kocha szczerze a tu kupa mi wychodzi z dupy śmierdzi, dupa smrodzi potem patrze a tu w klopie siedzi wielkie kupsko sobie dupy wytrzeć ni ma czym wiec gazetom raz, dwa, czy

zbawienne bywają rozstaje dróg gdy żegnać sie nie musisz wybierasz sam i to jest twój trud losu juz nie kusisz do przodu płyniesz, choć pod prąd z głową wysoko do góry na koniec czeka cie jeszcze sąd więc ulec wysoko w chmury

uleć

była sobie kurka, co zjadła ogórka :P

????

gdy byłam mała to tato mnie bił chlał na umór zapijał swój głupi ryj a do mnie sie rzucał ile miał sił i walił po mordzie w moj głupi ryj gdy już podrosłam to biłam go też i darłam sie na niego ile w płucach sił biłam gdzie popadnie po ryju go też tak samo robiłam jak on gdy mnie bił

wystarczy?

dzieki ;) to mooze je i on... piszesz duzo wierszy czy wymyslilas/es teraz?

wymysśam na bieżąco... lubię.... w głowie mam ich chyba milion

wymyślam na bieżąco... wciąż układam je w głowie:)