Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julita27011988

ciąza obumarła i łyżeczkowanie

Polecane posty

witam z mezem 2 lata staralismy sie o dzidziusia i w koncu sie udalo lecz w 8 tyg seduszko przestalo bic choc tydz wczesniej bilo i ciaza obumarła a potem łyżeczkowanie bardzo ciezko jest mi teraz zyc czy ktos z was przechodzil przez to samo prosze o odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku1999
znam ten ból dokładnie. rok temu przeszłam przez to samo. w dziesiątym tygodniu okazało się że ciąża jest martwa-i łyżeczkowanie. Bardzo Ci współczuję, ja długi czas nie mogłam się pozbierać.. Minął rok ,a ból jest nadal. Nie ma nic gorszego niż śmierć swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku1999
wiele kobiet po poronieniu urodziło zdrowe dzieci. mój mąż chciałby mieć następne dziecko bo jedno mamy ma niecałe 3 latka, ale ja się boje po tym poronieniu. Boje się żeby znowu się to nie powtórzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubie nikogo :)
wiele z nas to przeżywało. I wiele z nas ma zdrowe, piękne dzieci. Rozumiem doskonale twój ból i każda twoja myśl. Jedyne co mogę Ci poradzić - to wziąc się w garść i iść dalej- będziesz o tym pamietać, ale niech to nie przysłoni Ci teraźniejszości. Piszesz, że staraliście się dwa lata ? to dosyć długo... powiedz, czy badałaś sie jakos ?? większość wczesnych poronien jest spowodowanych wada zarodka - losową. Niezależną ani od Ciebie ani od partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże... Tyle ludzi pragnie mieć dziecko, a niektóre dziewczyny idą i usuwają ciążę ot tak. Czasami zastanawia mnie to, jaki Bóg ma cel w tym, że daje dzieci osobom, które ich nie chcą, a odbiera je albo w ogóle nie obdarza nimi ludzi, dla których do najwyższa wartość... Jaki w tym sens?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku1999
bardzo Ci współczuje, wiem co czujesz i wiem że nie ma większego bólu dla matki niż śmierć dziecka. Musisz wierzyć,że wszystko będzie dobrze. Wiem że na razie na pewno jest Ci ciężko, mam nadzieję że masz wsparcie w mężu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam hsg a mza badanie nasienia i wszystko dobrze bylo i wkoncu zobaczylam te dwie kreski ale dlugo sie tym nie nacieszylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię nikogo;-)
A toxo,cytomegalia,tsh? Morfologia ok? Namawiam każda na podstawowe badania,bo i tak w ciaży powinno sie robic. Poradzisz sobie. Wypłacz się i żyj-jak się zablokujesz-ciężko ci bedzie zajść w nastepna ciąże. Czy sie nie bałyśmy? Cholernie!;-) ale ja wytłumaczyłam sobie,że skoro w miare zdrowa jestem to musiał to być wynik złego podziału komórek-i drugi raz nie musi sie zdarzyć. Z początku ciąży świrowałam,bałam się że sytuacja się powtórzy. W 10tc piersi przestały mnie boleć,nagle. Z miejsca poleciałam na usg;-) Boimy się,bo wiemy że 2kreski niekoniecznie oznaczaja różowego bobaska... Ale trzeba ŻYC i myśleć pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morfologie dobra a tamtego nie mialam robione a mialas lyzeczkowanie bo ja tak i juz 3 dzien mam goraczke i sie zaczelam martwic ze cos jest nie tak a w pon mialam lyzeczkowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie dobrze, musi! Ja przeżyłam to 3 lata temu, też w 8 tygodniu. Mój synek urodził się dokładnie rok po zabiegu, więc odczułam to, jakby to było tamto dziecko, tylko poczęte drugi raz. Do tej pory bardzo mi smutno, gdy o tym pomyślę, ale 2,5 letni synek bardzo podnosi na duchu, nawet o tym nie wiedząc. 2 znajome też poroniły, jedna urodziła miesiąc temu, druga rok temu. Jeszcze raz powtarzam - musi być dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię nikogo;-)
Jedź na IP! Gorączka może świadczyć o stanie zapalnym. Nie powiedzieli Ci tego? Miałam zabieg. Po nim nabawiłam sie zapalenia przydatków... A nie miałam gorączki,tylko bóle brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś dostać bo to zapobiega zakażeniu. Gorączka wskazuje że nie całkiem jest ok. Ja wybrałabym się do lekarza albo choć zadzwoniła do niego. Miałam zabieg trochę ponad rok temu a 3 miesiące temu urodziłam córeczkę. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię nikogo;-)
Miarka to ty szybko w ta ciaże zaszłas,hehe;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poronienie wydawało mi sie końcem świata. Szok bo jak to , ja zdrowa młoda i coś takiego. Ale na szczęście z drugą ciążą już nie było większych problemów, choć stres miałam straszny na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce go przekonać
smutne przeżycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChybaZwariuje
Mnie niestety ten zabieg czeka we wtorek. Nie pojawilo sie tetno niestety. Tez mi smutno, tez sie boje szpitala i zabiegu, ale jakie mamy wyjście... :( :( Tez chce probowac potem znow, ale tez sie boje... Narazie to sie boje zabiegu, szpitala... w nocy snilo mi sie ze mialam malego dzidziusia, wiec oczywiscie z rana poplakalam. A teraz i tak mam lekkie plamienie od wczoraj, wiec organizm sie niestety zgadza z lekarzem.... wczoraj nawet zalozylam topic poronienie. ech smutne, ale co mozemy zrobic... tylko pocieszac sie, ze niejedna poronila i ma zdrowe dzieci, sama mam kilka takich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja też przez to przeszłam. W grudniu 2011 straciłam moje maleństwo w 8 tygodniu, również przestało bić serduszko. Teraz jestem znów w ciąży, jutro zaczynam 20 tydzień i będę miała córeczkę. Wszystko jest dobrze. Nie możecie się załamywać, walczcie o Wasze szczęście, bo naprawdę warto. Wiem, że nie jest łatwo, w nocy spać nie mogłam rozmyślałam, obwiniałam się i płakałam. Nie potrafiłam sobie wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Teraz też się boję o córeczkę, ale muszę wierzyć, że za 4 miesiące ją przytulę i już nikomu nie oddam :) ! 3mam kciuki za Was :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×