chłopak zniszczył mnie psychicznie

jestem w toksycznym związku już 3 lata, na początku było wspaniale ! przez jakiś rok. Teraz co noc płaczę, bo on ciągle mi mówi że ma dość, że ja nie rozumiem jak się mówi "nie", często jest dla mnie nie miły i mnie krytykuje ... znęca się psychicznie na mnie.. a ja go tak kocham :( jak mam sobie z tym poradzić ? w poniedziałek/wtorek idę do psychiatry po leki na uspokojenie... wykańczam się a kocham całym sercem

:) rzucać werfen

Kopnij go w zad i zacznij żyć na nowo bez niego. Z takiej miłości nic dobrego nie wyjdzie.

sama sie niszczysz, ale widocznie to lubisz . za to nie lubisz brac odpowiedzialnosci za siebie.

nie o to chodzi, że nie lubie brać odpowiedzialności za siebie.. bo jeżeli trzeba to to robię... chodzi o to że ja ciągle mam nadzieje, że on się zmieni...że będzie taki jak dawniej

siedzialam/ siedze w podobnym zwiazku,. chcesz pogadac?

Lepiej nie bedzie.. Będzie tylko gorzej za rok w morde dostaniesz..

otoz to. ciezko sie uwolnic z takiego zwiazku i mysle ze psycholog ci pomoze. ja siedzialam w takim prawie 4 lata. bylam wyzywana od .. i innych takich. ale odejsc nie nie bo go kocham on sie zmieni, zyje sie tylko raz, chcesz do konca zycia wyc? ja oderwalam sie od mojego faceta na prawie 2 mies , bylo super az sie nie spotkalismy. teraz on chce wrocic ale ja poczulam jak to super wyjsc, napic z kolezankami i mam wywalone na niego. sprobuj

"wykańczam się a kocham całym sercem" Gówno prawda. Nie kochasz. Jesteś od niego uzależniona i tyle.

on sie nigdy nie zmieni...tylko bedziesz tracila czas i zdrowie. zeby mu na tobie zalezalo to by sie tak nie zachowywal wobec ciebie.wiem ,ze bedzie tobie trudno odejsc ale zrob to teraz ...bo za kilka lat bedziesz stala w tym samym miejscyu to teraz ludzac sie i dajac mu 200000 szans ktore on i tak obleje.

To zupełnie jak Polki, które biorą chłopców z Bliskiego Wschodu za mężów. 99% wiadomo jaka jest, a ta ślepo wieży, że ten jej jeden będzie należał do tego 1%

iałam taką samą sytuację, poszłam do szkołu z internatem, związałam się z facetem, byliśmy ze sobą 1.5 roku, miałam zakazy przebywania w pomieszczeniach z samymi chłopakami, bez dekoldu, pasek przy spodniach, to były moje obowiązki, non stop kłótnie, ryk płacz. Teraz mam faceta, jestesmy ze sobą 10 miesięcy, skończył szkołę 5 miesięcy temu, jest 700 km odemnie, ale damy rade, kochamy się bardzo i wierzcie lub nie ale jest ideałem. Zyczę Wam również takiej miłości!

"a ta ślepo wieży" CO ROBI?????? Dżizas!