Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amarettoo

Jak często spotykacie się ze swoimi chłopakami?

Polecane posty

Gość Amarettoo

Spotykałam się z chłopakiem prawie rok. Wystarczały mu spotkania raz albo dwa razy w tygodniu po 2-3 h. Dla mnie to było za mało, wydaje mi się, że więcej czasu przeznaczał dla swoich kumpli. Prawie wszystkie weekendy też spędzał beze mnie. Dochodziło na tym tle do wielu spięć, oczywiście winą obarczał mnie, że to niby ja jestem kłótliwa. Wreszcie z nim zerwałam. Teraz wydzwania do mnie codziennie a ja nie wiem czy to ja od niego za dużo wymagam czy on ma dziwne podejście do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3, 4 razy w tygodniu, po 3-5h,
albo na całe noce. Dla mnie to mega dużo. Próbuję troszkę ukrócać tak do trzech w tygodniu i mniej godzin. Jestem typem osoby, która musi mieć czas także dla siebie. Wie o tym, godzi się na to. Jeśli w końcu zacznie mu to przeszkadzać, mówiłam, że drogę ma wolną. Jak widać, ile ludzi, tyle charakterów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maalia
to zależy po ile macie lat, czy pracujecie czy się uczycie i ile macie wolnego czasu, czy mieszkacie w tym samym mieście... Ja generalnie spotykam się z chłopakiem min. 2 razy w tygodniu, oboje mamy wakacje, jesteśmy od początku wakacji, on pracuje do ok. 14, bardzo często też spotyka się z kumplami, raz mu wygarnęłam że cały czas chce spędzać z nimi czas, to później częściej się spotykaliśmy ale są okresy niesprzyjające np. pogoda, przez co rzadziej się widujemy. Z moim byłym też były spiny o tą kwestię. Byliśmy wtedy w 3 LO. Widywaliśmy się raz w tyg, bo poświęcał czas swojej pasji i przyjaciołom. Okazało się że mnie już nie kochal i wolal z nimi spędzać czas. Porozmawiaj o tym ze swoim facetem skoro chce powrotu... Daj mu ultimatum, a nóż się zmieni i zrozumiał co robił źle. Do mnie mój były nigdy by nie chciał wrócić, a to że twój chce do ciebie wrócić, to znak że dalej jesteś dla niego ważna, może się pogubił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amaretto - tez mialam takiego chlopaka, ktory spotykal sie wtedy kiedy mu bylo wygodnie - mowi Ci to cos?? identycznie bylam obarczona winą o wszystko.Jak ze malo wyrozumiala wtedy bylam ;) oczywiscie zwiazek się na cale szczescie rozleciał.. pare lat temu. Ale dzis wiem ze to ja mialam racje, to ja bardziej kochalam i to ja chcialam zyc normalnie a on byl glupi szczeniak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój facet jest dziwny
Ja tak 2-3 razy w tygodniu. Jeden dzień w weekend z reguły na całą noc i praktycznie połowę kolejnego dnia, więc to stanowczo wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amarettoo
Jesteśmy już dorosłymi ludźmi. Ja 25, on 27. Już po studiach, pracujemy, mieszkamy w tym samym mieście, zaledwie pół godz piechotą od siebie. Mamy dużo wolnego czasu i dlatego było mi przykro. Ultimatum mu stawiałam wiele razy, kłóciłam się, prosiłam o spotkania aż powiedziałam sobie dość i jakieś 2 tyg temu przestałam się do niego odzywać. Nie mam pojęcia czy to dalej kontynuować. On dzwoni praktycznie codziennie teraz i proponuje spotkania a ja się wywijam. Zostawiał mnie samą na weekendy, nie interesował się za bardzo co wtedy robię a wiedział, że mam dużo kolegów i nie był o nich wcale zazdrosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _karolaaa
Dlaczego nie mieszkacie razem w tym wieku? Wtedy wiele problemow by zniknelo, chocby ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amarettoo
Żeby z kimś mieszkać trzeba komuś ufać i być jego w 100% pewnym. Ja miałam wrażenie, że nie mając dla mnie czasu on sobie olewa ten związek. Dlatego z takim kimś miałabym zamieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _karolaaa
Skoro nie mieszkacie razem to nie zyjecie razem wiec tak to juz jest ze druga osoba moze nie miec dla ciebie czasu. Prowadzicie osobne zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amarettoo
Tak ale ja miałam wiele związków i chłopaki tak się nie zachowywali. Mi spotkanie raz w tygodniu na 3 h nie odpowiada. Tesknię. Dlatego chcę wiedzieć czy ja przesadzam, czy u innych jest podobnie. Z nim ciężko było nawet zaplanować sobie wakacje. Umawialiśmy się na wspólny tydzień w górach a on nagle przed samym wyjazdem zmienia zdanie i wmawia mi, że wystarczy tylko weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _karolaaa
A to zle sie zachowuje. Nie przesadzasz. Musisz nim jakos potrzasnac albo niestety chyba to zakonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ten sam problem, czasem myslę że panikuję, mój S. mówi że zaczęłam szaleć.. a on nie rozumie tego, że mi go brakuje... jak to robisz że się nie odzywasz do niego ? mi brakuje tak silnej woli .. :( dodam, że u nas podobnie wiekowo .. może oni zwyczajnie tak mają, sama już nie wiem co robić. u nas jedynie dużo komplikuje praca.. ja dwa etaty i nieregularne godz pracy i on też pracuje na telefon albo zostaje w pracy po kilka godz dłużej niż powinien, choć osobiście wydaje mi się, że wcześniej miał większe chęci na wypady. Już nie wiem czy to ja gdzieś popełniam błąd i on po prostu nie ma ochoty się widzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×