Samotna w malzenstwie

Chyba juz nie ma odwrotu w naszym malzenstwie.. Rownia pochyla :( slowa jakie padaja z jego ust to jakis koszmar. Nie umiemy rozmawiac. Szkoda gadac.. Jedyna radosc w moim zyciu to synek. Czy mi starczy odwagi zeby to zakonczyc? :(

Czy nie znasz samej siebie?

Pierwszy raz jestem mezatka i mam perspektywe rozwodu wiec nie, nie znam siebie i nie wiem czy sie odwaze.

trza było patrzeć co bierzesz, ale pewnie na weselu się wybawiła księżniczka. głupia cipa.

Nie jest to takie proste. Może lepiej obmyślaj jak tu naprawić faceta niż zastanawianie sie nad rozwodem

po chuj ci facet. ciągnij alimenty i szukaj porządnego bolicngera na boczku :)

A to jest zdanie roku: " Pierwszy raz jestem mezatka i mam perspektywe rozwodu wiec nie, nie znam siebie i nie wiem czy sie odwaze." Za drugim razem już będzie łatwiej, a tak koło siódmego łatwiutkie. Jak pierdnięcie w balonik. Bo to trzeba ćwiczyć, prosze koleżanek. Ćwiczyć! I tak sobie myśle, czy autorka jest taka głupia sama-z-siebie, czy może brała jakieś lekcje doszkalające.

Debilko. To byl sarkazm. Na glupie pytanie, glupia odpowiedz. Widac rozwodki to jeszcze wiwksze frustratki niz mezatki..

Autorko,najlepiej zrobisz jak sama zdecydujesz.Moze wez kartke i wypisz sobie za i przeciw,jesli przewazy za,to ratuj malzenstwo,jesli przeciw,to wez rozwod.Jesli chcesz uniknac rozwodu mozesz wystapic do sadu o separacje,moze w okresie jej trwania uda sie naprawic malzenstwo,bo maz przejzy na oczy

a jakie jego słowa cię ranią? Jak wyglądają wasze rozmowy?

tez jestem samotna w małżenstwie ... mąz ma mnie w dupie , jest chamski , potrafi wypowiedziec takie slowa ze plakac sie chce. tez mamy synka jestem najszcesliwsza na swiecie ze mam dziecko. Ale dzisiaj pocalowal mnie mezszczyna ...odwzajemnilam... i zastanawiam sie dlaczego jeszcze nie mam wyrzutow sumienia