duze potrzeby meża ... co zrobic ?

nie przesadzajcie, ze sex 2 razy dziennie w dlugoletnim zwiazku to norma :O :O norma jest 2-3 razy na tydzien, zwlaszcza przy dzieciach i calej tej babraninie

a potem jest ojeju mąż kochanke ma nie wiem dlaczego hehe

ano dlatego, ze w tym konkretnym przypadku maz ma wygorowane potrzeby seksualne i, zamiast kochanki, przydlaby mu sie brom :P

Ale nie ma ich od wczoraj?> Przed ślubem na pewno było wiadomo, po co się zęnić z kimś niedopasowanym seksualnie . Nie kupuje się kota w worku, nie odpowiadają potrzeb, to trzeba było ślubu nie brać, a nie męczyć faceta i teraz mu łachę robić

mowie- wystarcza tabletki z bromem i problem rozwiazany :D

To może Ty zacznij brać viagrę? Czemu facet ma się ograniczać i rezygnować, on nie musi może znaleźć odpowiednio dopasowaną obietą i sie roznieść,

Tfu rozwieść. I nie jestem facetem jestem kobietą :P

dla mnie po 9 latach zwiazku seks moze wcale nie isnieć i z tego co slysze to jest norma a nie to co przezywa kasia28

to po co jesteś w zwiazku > ?

z pewnoscia nie po to zeby uprawiac seks 2 razy dziennie:(

2-3 razy dziennie mozna sie kochac w swiezym zwiaku, gdy wszytsko ejst nowe, pociagające i podniecające. A nie w 9 letnim zwiazku z partnerem którego znamy każdy krok, każdy gest z którym przezylismy wiele i weile mielismy kryzysów. Ja po tylu latach to najczesciej stymuluje ból głowy tak szczerze mówiąc. seks po latach jest do bani

Moim marzeniem jest uprawianie sexu raz w ms, raz w tyg to częsty ideał nie dałabym rady, nigdy bym się nie zgodziła a jakby poszedł ode mnie to ulga, nie chce wiazac sie z takim czlowiekiem

ja jestem ze swoim facetem prawie 4 lata po to sie uprawia seks przed slubem zeby wiedziec czy sie ludzie dobrali czy nie dla nie 2 razy dziennie to normalka :p a w weekend czasami 3 razy dziennie :p szkoda mi was bo i ty i on macie nie za wesolo

zdziwiona zobaczymy co powiesz po 8 latach waszego "idealnego" związku buhahaha. 4 lata to jest nic dziecinko

A ja lubie kiedy mi partnerka odmawia, kochamy sie raz raz w miesiacu, czasami raz na dwa miesiace ale jaki to jest sex, jak za pierwszy razem, nie da mi sie poznac na wylot, na poczatku bylem zly a teraz wiem co chciala mi przez to pokazac, jak wyjechala na pol roku to o malo nie oszalalem a jak wrocila... uwielbiam!

nie mam pojecia jak to bedzie ale moj facet jest 13 lat starszy i pewnie jemu predzij spadnie ochota z czasem nie mi i wiem ze watplilabym czy z nim byc jakby sie mial ochote rzucic na mnie tylko raz w tyg :p

witam my jestesmy 15 lat po slubie a seks wyglada prawie jak na poczatku...okolo 5 razy w tygodniu oboje tego chcemy i nie ma zadne z nas tego za przykry obowiazek

a ja dopiero co niedawno narzekalam ze chce seksu a moj facet raz w tygodniu :/

mimo 48 lat sex mam nadal codziennie , a nawet nie raz kilka razy dziennie - wiec nie koniecznie u faceta libido z czasem spada , owszem ! spada , ale z np 10 razy na tydzien , do 5 razy na tydzien

To jakiś żart ? raz w tyg.? Mój Mężczyzna ma już zapowiedziane, że jak tylko sie przeprowadzę do niego to 3 razy dziennie ma gwarantowane... On może nie ma takich potrzeb jak ja, ale z chęcią je spełnia. Wystarczy, że dotknie mnie, a już jest gotowy do akcji, Uwielbiam to! Póki co musimy się zaspokoić 2 razami w tyg. Jest mi strasznie źle z tego powodu, jak go dorwę jutro i w sobotę to nie zejdę ani na sekundę.

PS - i nie jesteśmy w "świeżym" związku :) Po prostu lecimy na siecie niesamowicie, wiele nas łączy i przyciągają nas nawzajem nasze intelekty, inteligencja. To jest sexy.

14:03 [zgłoś do usunięcia] bum ta ra ra bum z pewnoscia nie po to zeby uprawiac seks 2 razy dziennie no tyo po co go mećzyesz ?> dla kasy jesteś, żeby w bialej kiecce do oltarza poleciec, zeby dziecko miec? bo na pewno nie z miłości, jakbys go kochała to seks bym dla ciebie oczywistością i codziennie

A! I dodam że bywają i 3 numerki w przeciągu 2-3 godzin :)

sex to nie obowiazek i moze nie zawsze jest tak jak na poczatku ale jak jest milosc to i jest i chemia a seks to przyjemnosc a raczej przyjemne rzeczy chce sie robic prawda? no chyba ze wam sex nie sprawia przyjemnosci to wspolczuje :/

Ja wiem, że są różne osoby, różne temperamenty. Dziwi mnie bardzo, że można tkwić w związku gdzie nie ma chemii i poczucia, że nasz aprtner kręci nas jak nikt, U nas pewnie dzięki temu, że cały czas dbamy o siebie nawzajem (tak, tak również przez robienie sobie dobrze) jest chemia między nami niewiele mniejsza niż w okresie fascynacji. My na początku spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem, poprostu rzucaliśmy się na siebie i od 3-4 numerków to zaczynaliśmy.. To było dzienne minimum, a zazwyczaj było tego sexu znacznie więcej bo z powodu braku dzieci mieliśmy zacznie więcej czasu. W tej chwili musimy bardziej kombinować bo najczęściej w ciągu dnia wszęzie towarzyszą nam dzieci/dziecko. Mimo, wszystko w naszym przypadku te 1-3 dziennie to dla nas wcale nie tak dużo. Jak mamy wolne od pracy ta liczba się zwiększa. I bzdurą jest, że po latach partner jest dla nas jak brat, mój nie jest. Oboje dbamy o siebie tak aby się sobie podobać. Ja uwielbiam Go i kręci mnie sama myśl o tym co będziemy dzis robić, a robi mi się mokro jak tylko moczuję w ustach Jego męskość. Wiem, że i ja na niego działam tak, ze staje mu jak tylko zbliży się do mnie i tak si ę raczej w stosunku do siostry nie zachowuje :P

moim zdaniem, dla ciebie to jest normalne a dla mnie nie. Mysle ze takich par jak wy jest znacznie mniej. Zdecydowana wiekszość przechodzi z fascynacji w uśpienie potrzeb seksualnych, z czasem są inne priorytety w zwiazku. I nie ma sie co kłócic. Jedno jest pewne ze autorka nie dobrała się z mężem a w takim zwiazku nie bedzie szczesliwa ani ona ani on. Moim zdaniem wszytsko z nią w normie bo ja mam tak samo ze seks wystrarcza mi raz na tyzien

TERAZ NIE DZIWI MNIE DLACZEGO FACECI SZUKAJA SE KOCHANEK:) a teraz odwrotna sytuacja........facet ma male potrzeby a kobieta duze i co zrobi kobita? ano znajdzie se kochanka.