jaki bajer na was dziala?

Chiejka przyjaciele, dzisiej chcialam poruszyc temat bajeru. Otoz chodzi o to jak mozna was zbajerowac. To takie w skazowki dla waszych przyszlyych adoratorow, a nawet I terazniejszych badz przeszlych z dawna. przy okazji chcialam sie pochwalic mojim snem erotycznym. Snilo mi sie, ze jakis chlopak mie pchnal, a ja polecialam na zien. Ach co to byl za sen.

A jaki bajer na mie dziala? No to lubie hardkor,, lubie jak facet wie czego chce, czyli mnie. Lubie jak za mie decyduje. Znaczy np. Podchodzi I mowi: jestes ladna, bendziesz moja. A ja mowie, ze nie. A on mowi, ze tak. I wam powiem, ze tak to na mnie dziala, ze bende jego chocby nie wiem co.

Lubie napszyklad takie konskie galoty, jak facet sie ze mno dryczy, czyli mowi: e blondyna kto cie dyma jak mie ni ma. Wiem, ze jak to sie mowi: kto sie czubi ten sie lubi.

No a wy, jakie chwyty stosujecie, albo jakie na was dzialajo? Powymieniajmy sie doswiadczeniami. Chce menzowi jakas niespodziankie zrobic jak przyjadzie I zbajerowac go.

Halo halo majty sie palo. A dla rozwolnienia kawal: mowi pies do psa: .wiesz co szczekalem .co ty powiesz? A ja szcze moczem.

Czegos tutej nie rozumiem? Temat wydawaloby sie, ze mundry, rozsondny, wskazujacy odpowiednie zachowanie wobec pci przeciwnej, a tu nic, zero, nul. Wot de fak?

ja wymiękam jak facet pyta czy sprawdziłam skrzynkę pocztową ?

I jeszcze jeden I jeszcze raz, piszta ludzie bo pojde w las. Piszta, piszta, bo zara pojde w las po pas,

Wolna z zycia, ale jak to? A co w tym podniecajacego? Kreca cie skrzynki?

Nikt wiencej nie byl zbajerowany?

Ale gowno z was, no ludzie kiszki mi zaczely mocarta grac z nerwow. Po co to tak sie zachowywac? Nie mozna po lucku pogadac? Guwna wam w dupy, zryjta odchody. Won.

Sram se do ryja i trochę mnie to przerasta.

O jest luc, witaj podszyfku. Wiedzialam ze sie prendzej czy pozniej pojawisz. A wienc mowisz ze krenci cie sranie do ryjka?

Won pasztety kaszaloty jedne, maciury obsrane tluste lochy I do czego zescie mnie doprowadzily? A chcialam buyc dobra, juz mi nawet dobrze szedlo I dupa blada, znowu nerwica wrucila won sztanay ave buuuuuuu won

Nie nie tak nie bedzie, tak nie bedziemy sobie pogrywac. Nie na widze was tumany. Nigdy juz z wami slowa nie zamienie ani jednego no nic, prosic bedziecie ale wam slowa nie powiem kaszaloty. Zara was wyzwe na odchodne

I gowno won, nie piszcie do mnie, slyszycie? Nie piszcieeeeeeeee!

No I zegnam