Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moja_ paranoja_

Nie mam już pomysłów co robić na obiad dzieciom.Pomóżcie.

Polecane posty

Gość Moja_ paranoja_

Córa ma ponad rok i w sumie papek nie uznaje i z zupami też cięzko. Syn 4 lata, generalnie zje wszystko poza słodkimi obiadami, podobnie i córka. cały czas myslę co im na obiad kolację Bardzo mnie to stresuje Możecie mi napisać jak jest u Was? Inna sparawato z organizacją u mnie, bo córki małej nie mozna spuścić z oka.A śpi tylko chwilkę w ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że ciężko ugotować coś przy małym dziecku...tym bardziej wymyślnego....u mnie kiedy córa była młodsza to schodziły właśnie słodkie...racuchy z jabłkami, placki ziemniaczane z cukrem, naleśniki....no ale tu roboty też trochę jest....a bardzo często jadała kilka dni pod rząd ruskie pierogi(oczywiście kupione)....ziemniaki lubiała w formie pure z dużą ilością masła i do tego jajeczko sadzone z kefirem....klopsy uwielbia do dziś ale to też roboty...:(kluski śląskie robiłam wieczorami duuuuuuuże ilosci i mroziłam...uwielbiała , do dzisiaj....kopytka...zup do dziś nie bardzo...chyba ze porządna pomidorowa....mięso jest be....surówek nie tknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja_ paranoja_
Moja córa wszedzie wlezie,skacze po kanapie i naprawdę muszę jej pilnować.Wyszłam z pokoju na chwilę a ona już na stole. Czasem uda się ją czymś zająć, ale to na chwilę. Więc sporo nerwów mnie to wszystko kosztuje.dziś akurat udało się ugotować obiad i mam też na jutro. Mam taką obsesję żeby zdrowo jedli, ale mi się nie udaje. Szperam po blogach z przepisami, czasem coś sie uda. U nas kluski, pierogi i inne miękkie to dla córy są be.Syn lubi. Past nie chcą jeść, a ile możnatej szynki im pakować. Kasze jaglane, owsianki im nie smakują. Może coś robię nie tak juz sam nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam nie tak...:)Poprostu masz smakoszy:)MÓj 9-miesieczny nic nie chce jeść!!! To dopiero cyrk...duzo bym dała żeby jadł ze smakiem cokolwiek!!! Córa była inna...jako dziecko jadała tak jak pisałam. Teraz ma 13 lat i bywa różnie..może warzywa gotowane na parze???są chrupiące...resztę można bardziej dogotowac dla syna:)...polać może mu jakimś sosem serowym....rybe?? Jadają???? a kurczaczek z rożna??? Dużo roboty nie ma tylko go upiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójeczki
ja mam roczną i 2,5 letnią córcie, obie uwielbają makarony..więc kupuję rózne kształty, rurki, muszelki, świderki, gwiazdki itp nowy kształt od razu je zachęca do jedzenia, przemycam do makaronu rózne warzywa, szpinak, brokuł, marchewka, soczewica, ciecierzyca, mięso, rybe, często robię sos z dziecięciego słoiczka, do tego koncentrat pomidorowy, trochę ziół do smaku, czasem dodaję serek topiony, jajko..kombinuję zeby im smakowało i zeby było zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja_ paranoja_
Może masz rację z tym smakoszami. Ja wierzę, że jedzenie ma wpływ na zdrowie.Stąd moja obsesja.Choć syn pięknie jadł, ale niestety ciągle choruje.. Warzyw już nie chca za bardzo jeść. Kiedyś pięknie jedli, a teraz córa ne ne a syn fujj I bądż tu mądry.Może to chwilowe.. ech chyba już za długo w domu siedzę i szukam sobie problemów.. Dziękuję Ci za podjęcie tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójeczki
a na kolację moja dwulatka lubi takie mikrokanapeczki, na jeden kęs do buzi, kroję jej chlebek w małe kosteczki z serkiem i pomidorem zazwyczaj lubi tez serek homogenizowany,brzoskwinie z puszki, parówkę i to chyba na tyle, innych rzeczy nie ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja_ paranoja_
Dzięki:) Może za dużo sie przejmuję. Moje zjedzą i parówki, wędlinę,pomidora, ogóra, pieczywo czosnkowe. Chciałam im pastę słonecznikową wepchać, ale nie ma szans. Chciałam im urozmaicić dietę, ale oni chyba nie mają ochoty. Denerwuję się tym , że na przykład zrobię coś nowego,a im nie zasmakuje i co? będa bez obiadu? Głupie to bo niby co sie stanie, ale córa jak głodna to baaardo marudna, a syn już powie to tu sie nie martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prędko_prędzej

na szybko to ja bazuję na gotowych słoiczkach (Holle akurat) i do tego jakieś konkretniejsze kawałki do pogryzienia, np kurczaka albo jakies warzywa, np surówka z marchewki i jabłka z rodzynkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×