Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdziwiona ona...

Teściowa mi niańczy dziecko, sprząta w domu, pierze, zmywa i gotuje - HELP!!!

Polecane posty

Gość gość
Jak rozwiązać ten problem zależy od wielu czynników. Po pierwsze, czy była to jednorazowa sytuacja, czy powtarza się ciągle? Po drugie, czy wiesz czym taki nawyk braku dbałości o higienę jest spowodowany (przyzwyczajenie, czy zwykłe lenistwo), po kolejne - jakie masz relacje z teściową- czy możecie swobodnie rozmawiać na różne tematy, czy między wami jest ściana. Do tego dochodzi osoba męża i jego zdanie w tym temacie oraz jego relacje z matką, jeśli widzi problem - to możecie na SPOKOJNIE - razem porozmawiać z mamą. Gdy on problemu nie widzi, tak jak napisałam na początku sprawę trzeba rozłożyć na czynniki pierwsze. Inaczej rozmawia się z osobami, które tak się przyzwyczaiły i już nie czują tego fetoru od siebie,a inaczej z ludźmi, którzy świetnie zdają sobie sprawę z śmierdzącego problemu z sobą w roli głównej - ale - są po prostu leniwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 12
To jest raczej jej przyzwyczajenie, bo ileś lat temu nie miała łazieńki (teraz ma), mieszka na wsi (co nie jest żadnym wytłumaczeniem) i nie widzi takiej potrzeby, chyba... Mam z nią raczej dobry kontakt, ale te tematy stanowią tabu. Mąż, dobrze wychowany synek, uważa, że ja powinnam na bieżąco zwracać jej uwagę kiedy np. łapie palcami za smoczek i daje dziecku. Nie raz, kiedy była u nas mówiłam: mamo teraz możesz się wykąpać, bo za godzinę kąpię dzieci; ona: dobrze, dobrze. Po czym idzie spać. Przestałam jej zmieniać pościel i chyba już się poddałam, zgrzytam tylko zębami i robię wszystko, żeby jak najrzadziej u nas bywała. Zaznaczam, że kontakt z wnukami ma bardzo dobry i dzieci (córka 3 lata, syn 8 mies.) ją lubią. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 12
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli temat tabu, to znaczy, że na etapie komunikacji coś nie halo. Chcę byś dobrze mnie zrozumiała. Rozmawiacie ze sobą, ale są tematy, które nie przechodzą wam przez gardło. Zapytałaś, co robić. Przypomniałam sobie sytuację, która spotkała moją koleżankę. Pokrótce: Problem z dziadkami polegał na tym, że faszerowali dzieciaki słodyczami, tłumacząc, że swoim dzieciom nie mogli ich dać, to zrekompensują wnukom. Dzieci jak to dzieci, na słodkie łase, tak się przyzwyczaiły, ze po kilku tygodniach ciężko było im wepchnąć normalne jedzenie. Moja koleżanka tłumaczyła nadgorliwym dziadkom, że raz na jakiś czas ok, ale nie codziennie(Dziadkowie mieszkali po sąsiedzku, więc mieli jak wnuki rozpieszczać). Na jaki pomysł wpadła matka dzieciaków? Powiedziała, że znajoma lekarka ma wrażenie, że jej dzieci są zbyt blade i skrobią się w okolicach o***tu - co może świadczyć, że mają robaki - często powodowane nadmiarem słodkości. Zabrała dzieci na badania. Nie były zadowalające, ale tez nie krytyczne, ALE... gdy mama wróciła do domu sprzedała dziadkom bajkę, że dzieci przeszły mały zabieg, że miały robaki, ze to przez słodycze, że teraz przez kilka miesięcy będą musiały mieć specjalną dietę, ze dostała burę od lekarki za bezmyślne macierzyństwo, że w takich przypadkach to kurator dzieci zabiera itp. Poskutkowało z nawiązką. Dzieci mają dziś po kilkanaście lat i to przede wszystkim dziadkowie dbają o ich zdrową dietę (do dziś podstęp jest tajemnicą). Co w związku z tym. Moja rada, skorzystasz, jeśli uznasz za stosowne. Nastrasz babcię, że dzieci mają problemy zdrowotne, spowodowane brakiem higieny. Dobro wnucząt na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 12
Dziękuję. Wczoraj dzwoniłam do szwagierki (drugiej synowej mojej teściowej), która z nią mieszka od 13 lat. Gadałam na ten temat 1 h. Niestety nie znalazłyśmy rozwiązania. Ona miała tak zawsze. Chyba nie czuje, że od niej śmierdzi i nie zauważa tłustych włosów na głowie. Ja wprost zaczęłam mówić: mamo, myj ręce kiedy robisz małemu mleko. A z tymi zaleceniami lekarza też już kiedyś przerabiałam. Córka miała bakterię coli w moczu i wtedy powiedziałam, że lekarka kazała przestrzegać bezwzględnie higieny, ale bez efektu u teściowej. Poddaję się. Chyba zagryzę zęby i przetrzymam. Aha, wczoraj powiedziałam mężowi wprost, że jego matka się nie myje tygodniami i nie trzyma moczu i TO mnie tak irytuje. On na to, że w takim wypadku nie będzie przywoził matki i nie będzie sprawy. Sam teraz jest po nocce w pracy i pilnuje dziecka, ale powiedziałam, żeby jednak ją przywiózł. Ja zwariuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie pozwolila na cos takiego. Ok moze przypilnowac wnuczka,zostac z nim ale reszte moge robic sama jestem sprawna i mlpda i to moje obowiazki. Musisz byv twarda i powiedziec jej ze Ci to przeszkadza i sobie nie zyczysz niektorych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oplaca ci sie miec darmową nianie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 12
To nie jest "darmowa niania". Mam teściową tylko wtedy, kiedy jestem w delegacji, albo gdy któreś z dzieci zachoruje. Dzieci na codzień chodzą do przedszkola i żłobka. Ja dopiero co wróciłam z macierzyńskiego i nie mam wyjścia typu zwolnienie na dziecko czy branie urlopu, bo mi podziękują i będę wtedy matką 24 h/dobę. A kredyt muszę płacić i zwyczajnie mnie nie stać na niepracowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym wolała zerwać wszelkie kontakty i się pokłócić niż pozwolić się jakiejkolwiek kobiecie szarogęsić w moim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Ci coś powiem . mieszkam z teściowa . Ona tylko z wielką łaska doprowadzi dziecko na autobus i to wszystko . Ja choćby po 10 h pracy muszę pędzić szybko do domu i zrobić obiad bo teściowa duże posadzki w fotel i czeka .... aż jej podam . No i naczyń nie umyka od około pół roku . Pierze tylko swoje ubrania . Nie dokłada się do niczego . Jedzenie ma pod nos po d sta wio Ne . Nawet gdy dam jej kasę by zrobiła zakupy to ona nie .... my musimy . Ciągle gra w gry na komputerze .... :-/ całe dnie . także daj mi swoją teściowa ... ciesz się ze taka masz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to schowaj ziemniaki,makaron i pranie.masz chyba gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfgvfrgr
Te teściowe były kiedyś tez młodymi kobietami i były wszystkie takie " mądre jak wy" mam wrazenie że macie je za kretynki..... narzekacie , zwalacie na mężów obowiazek rozwiązania problemu. kobiety ogarnijcie się zachowujecie się jak gówniary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, ogarnij się i przestań pierniczyć głupoty, chyba jest ci za dobrze i w głowie ci się pomieszało. Ja jak pracowałam i wychowywałam dwoje dzieci , to byłam tak wykończona , że nie widziałam kiedy przyszła wiosna , kiedy zakwitły drzewa w sadzie.Wstawałam o 4 rano ,żeby na 6 dojechać do pracy i na 15 wrócić, zakupy , szybki obiad , zmywanie naczyń , jakieś małe sprzątanie lub pranie , odrabianie lekcji z jedną i drugą , przygotowanie ubrań na jutro , kąpiele . kolacja.Co dzień to samo , jak w kieracie ,mało snu a przecież w pracy też mnie mnie posadzili.Jak ja bym chciała mieć taką mamę albo teściową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś mi się wydaję, że gdyby autorka topiku nagle musiała liczyć tylko na siebie bo teściowa wpadałaby tylko popatrzeć na wnuka przez pół godzinki przy kawce zrobionej i podanej przez autorkę to nagle przeczytałybyśmy topik odnośnie "moja teściowa to stary leń, w niczym nie pomaga wszystko robię sama, nie wiem w co ręce włożyć, padam z sił, help". Mi moja mama bardzo pomagała gdy wróciłam strasznie obolała ze szpitala. Wprowadziła się do mnie na 3 tygodnie i dosłownie wyręczała mnie w domowych obowiązkach. Ja w tym czasie miałam noworodka przyssanego do piersi niemal 24h na dobę. Pamiętam jak mama wysprzątała mi łazienkę i szczerzę.. straaaasznie się ucieszyłam. Jednak wiedziałam, że nie mogę przeginać i gdy wróciłam do formy to moja mama zobaczyła, że już daję sobie świetnie ze wszystkim rade i po 3 tygodniach na nowo stałam się panią swojego domu ;) wg mnie problem autorki polega na tym, że jest leniwa żeby cokolwiek robić za to woli biadolić pod nosem, że ma wszystko wysprzątane.. sorry ale watpięm żeby jej teściowa sprzątała wysprzątane mieszkanie... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ta teściowa codziennie siedzi do wieczora razem z teściem, bo jakoś nie wierzę. Jesteś nie wdzięczna, ona cię traktuje jak własne dziecko, bo nie słyszałam, żeby któraś teściowa brała majty synowej w ręce i je prała, a jakby była typem takiej co to doopę obmyje, to już dawno by synkowi naskarżyła, żeś leń i ten już by ci to delikatnie zasugerował, a tu idealna mama, prawdziwa mama, ona cię bardzo lubi, a tu jaka wdzięczność...? W majtkach to wieczorem możesz pochodzić, bo przy dzieciach i tak nie bardzo... Nie wiem o co ci tak naprawdę chodzi, to ty się zachowujesz jak taka typowa teściowa- zołza. Ciekawe czy twoja mamusia by ci tak pomagała, pewnie się do niej udałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje tesciowa to zwyczajna chamka i prostaczka. Jak wygladalo jej zycie w pierwszych latach malzenstwa? Moze rekompensuje sobie braki jakies?. Zdecydowanie i jasno okresl zakres jej pomocy. Jezeli nie zastosuje sie do twojej prosby, to poprostu powiedz ze ci taka sytuacja nie odpowiada i zatrudnij opiekunke. cotu siedziec i rozmyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie ja mam tak : wracam po pracy teściowa ucieka, ja jednoczesnie zajmuję się córeczka (15 miesięcy bardzo absorbująca) myję naczynka córeczki łyżeczki bo nie mam w czym jej jedzenia podać teściowa tylko do zlewu wkłada nawet nie zaleje wodą nic nie umyje przeciez mała 1,5 godz śpi, kiedyś czekał na mnie nocnik z kupa bo ona cały dzien nie opróźniła, wszystkie obowiązki na mojej głowie mąż wraca koło 18.00 i jeszcze wieczorami gotuje na nast. dzień bo ja już nie mam kiedy. Chociaz on też ma sporo obowiązków bo napalić w piecu nanieść opał , choduje króliki i z nimi tez pełno roboty, Ogólnie sobie dobrze radzimy ale przydała by się czasem pomoc teściowej żeby np. popilnowała małej żebym mogła spokojnie odkurzyć , a ona nic , nawet mała zajmuje się chyba z przymusu, takie odnoszę wrażenie, co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nie dosc ze tesciowa jak przyjezdza to sprzata i gotuje to jeszcze moja wlasna matka przychodzi mi z obiadem lub myc podlogi hehe. na poczatku mnie to wkurzalo ale odkad jestem w zaawansowanej ciazy i dodatkowo choruje na przykra chorobe to mnie to cieszy. odwdziecze sie im potem ze sama im bede sprzatac czy gotowac jak beda stare i niedolezne. oo i teraz np sobie leze z komputerem a tesciowa mi szoruje kuchenke i robi pierogi :D a od przyszlego tygodnia matka z ojcem beda pelnic funkcje opiekuncze nade mna bo tesciowa wyjezdza. maz w pracy i jak wraca to tez mnie oporzadza. ale wolalabym byc zdrowa niz sie nimi wyslugiwac bo moja choroba jest naprawde tragiczna i ponizajaca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×