Zajęcia dodatkow w przedszkolu, NACIĄGANIE czy WARTO?

Jak uważacie, teraz jest parcie żeby już 3 latki chodziły na angielski, tańce, ba, nawet rzeźbę. Zajęcia takie nie są tanie do opłat przedszkolnych co miesiąc za każde z nich trzeba doliczyć od 10zł do nawet 100zł. Waszym zdaniem warto? ... czy to zwykłe żerowanie na naiwności rodziców?

co, szkoda ci pieniędzy, toto typowa matka polka, najpierw narodzi dzieci a później narzeka, że nie ma pieniędzy na ich wychowanie

pokazowym angielskim dla 5- latków. Nie mam zamiaru zpaisywac córki. Pani umie mniej niż ja. Dala im kartki z bloku kolorowego i uczyli się 30 minut kolorów. Córka po 30 minuach zalapała że jest orange i pink i red. Tyle to ja ja w domu naucze za darmo a taka przyjemność 150 zl na semestr! Absolutnie nie. Żadnego angielskiego. Niech się polskiego najpierw nauczy. Za tydzień próbne tańce wiec się wybiorę i zobaczę. Ale jak bedzie podobnie to też się nie zdecyduję. Wole zaplącić wiecej i wyslać na naukę plywania czy jakieś zajęcia ogólnorozwojowe dla dzieci. Albo odlożyć i kiedyś jak bedzie w odpowiednim wieku (będzie umiala plynnie czytać i pisać w języku polskim) zapisac ją na kurs języka z możliwoscią zrobienia certyfikatu. A nie pakować pani do kieszeni tyle kasy bo tak wypada i to jest modne.

nie szkoda, ale mam 2 dzieci, starszy już w szkole - moim zdaniem z zajęć, za które płaciliśmy w przedszkolu NIC nie skorzystał, a było tego sporo, teraz młodszy poszedł do przedszkola i znów się zaczęło, na zebraniu robienie wody z mózgu przez firmy proponujące zajęcia, dlatego mocno się zastanawiam czy na pewno warto?

My naszego 5-latka zapisaliśmy na angielski, rytmikę i korektywę. Młodszych, 3-letnich bliźniąt - nie. Starszy jest bardzo żądny wiedzy, angielski troszkę już zna, sama go uczyłam i uczyć będę. Natomiast w przedszkolu na pewno mu nie zaszkodzi, wydaje mi się, ze cos tam w głowie zostanie, zajęcia sa 2 razy w tygodniu, jutro pierwsza lekcja ;-)

no właśnie mój młodszy więcej umie tych słówek oglądając "Literkowe chochliki" czy "Dorę", a nawet BBC jak nieraz włączymy po angielsku to też łapie słówka... ... starszego niby profesjonalna firma uczyła od 3 roku życia i nic nie umiał idąc do szkoły, oprócz właśnie jakichś durnych kolorów i kilku zwierząt, a wtedy takich fajnych bajek nie było.

ja nie traktuję tych zajęć jako nauki. Podchodzę do tego ze dziecko ma w przedszkolu dodatkowe atrakcje. Córka chodzi na ang drugi rok dlatego że sprawia jej to przyjemność, to jest nauka poprzez zabawe, któraś matka napisała że jej dziecko po pól godz nauczyło się pink i red... moim zdaniem dwa słowa w pół godz to dużo, systematyczność i bedą całe zdania. Dziecko na tym etapie ma się po prostu osłuchać a kiedyś w szkole bezie mu łatwiej. Chodzi też na tańce, bardzo jej lubi i za każdym razem nie może się ich doczekać. Dlaczego mam jej odmawiać tej przyjemności.

"cos tam w głowie zostanie" no ale płacić za COŚ TAM 5 stów? (angielski u nas zaproponowali 49zł x10 miesięcy) ... no to przepraszam, dla mnie trochę drogo.

jak cie nie stać to nie płać proste.

coś tam ... a ty byś chciała aby po dwóch latach nauki przedszkolnej mówiło biegle tym językiem. Ja uczyłam się ang od piątej klasy podstawówki, całe liceum i studia.

stać mnie, ale nie lubię marnować pieniędzy, jakby te zajęcia były na prawdę coś warte, to jestem skłonna zapłacić i 5 tys .... ale jak widzę, że chodzi tylko o kasę, a nie o dzieci, to się zastanawiam.

u nas pani,ktora prowadzi grupe naszych trzylatkow,a jest poza tym tez logopeda,sama powiedziala,ze jak ktos sie uprze,zapisac na jezyki mozna,ale tak male dzieci dopiero poznaja jezyk polski. moze 5-6 latke bym zapisala,ale trzylatke zdecydowanie nie. zapisalam moja corke na razie na tance, sa jeszcze u nas zajecia przyrodniczne,teatralne i szachy/warcaby, ale na razie dam jej czas na calkowite zaklimatyzowanie sie w przedszkolu. tragedii z cenami u nas nie ma,wszystkie zajecia to koszt ok 10zł/mc

"a ty byś chciała aby po dwóch latach nauki przedszkolnej mówiło biegle" nie po 2 tylko po 4 latach, liczyłam przynajmniej na proste zadania i rozumienie prostych pytań, typu jak się nazywasz, gdzie mieszkasz, a nie tylko kolory i zwierzątka - tego to się dziecko nauczy z bajek w TV za darmo.

no i własnie chodzi mi też o to nakręcanie przez prowadzących, bo lektorzy mówią o tym że będą uczyć mówić, że nauka od 3 roku życia spowoduje, że dziecko będzie przyjmowało język angielski jako naturalny... a to g**** prawda, kończy się na uczeniu kolorów. Z innymi zajęciami zaobserwowałam jest podobnie, niby super program, gadanie o wpływie na rozwój, a kończy się niczym szczególnym... właściwie tym samym co jest w podstawowym programami przedszkola.... powiem szczerze, ze trochę przy starszym czułam się nie raz oszukana.

szkoda kasy na głupoty a to sa glupoty

a

Moja mama uczy angielskiego w podstawowce i mowi,ze nie ma zaenei oznicy miedzy dziecmi,ktore takie zajecia mialy,a takimi,co nie mialy. Taka pani powinna przyjsf i po prostu komunikowac sie z nimi po angielsku,a nie wtlukiwac jakies slowka. no ale o tez by musialo byc czescij i byloby duzo drozsze

zystuja rodzicow i kaza placic za cos co powinno byc w ramach programu przedszkola bo sorry ale tance rytmika gimnastyka korekcyjna itp to powinno byc standardem w pzredszkolu a nie dodatkwoo platne :/ u mnie w pzredszkolu na szczescie jest setki doslownie zajec i sa darmowe ale gdybym miala za wszystko placic to nigdy, pewno ze 1-2 zajecia dodatkwoe owszem ale nie tyle co maja z drugiej strony jak sobie wyobrazacie inaczej nauke ang w przedszkolu jak nie pzrez powtarzanie 2-3 slow przez 30min w formei zabawy? nie peirniczcie ze nauczycie weicej za darmo bo tak nie ejst, chyba ze ktos poswieci temu odpowiednio sporo czasu z duza motywacja regularnosci powtarzania itd.. rownie dobrze mozna powiedziesz ze po co chodzic na studia jak mozna wziac ksiazke i nauczyc sie samemu, jezyka tez mozna uczyc sie samemu z netu itd...

Jak chodził mój syn do przedszkola to zapisałam go na tańce i kółko plastyczne a i na gimnastyke korekcyjna był angielski ale uznaliśmy z mezem ze jak będzie chodził do szkoły będzie sie uczył .

moje dziecko ma tyle zajęć w ekologiczne przedszkole bielawa, że dodatkowe zajęcia nie są moim zdaniem potrzebne

jesli dziecko ma byc niezadowolone i chodzic na sile to ABSOLUTNIE NIE. My po przedszkolu nie wozimy nigdzie dziecka, ale w przedszkolu http://www.elfik.pl/ ma duzo zajec ciekawych takich jakby dodatkwocyh i wszystkie uwielbia!