czy ten związek ma sens?

jestem z chłopakiem 2 lata i wyobraźcie sobie ze ani raz się nie kochaliśmy, są pieszczoty itd ale normalnego seksu nie ma, on mówi że sie boi ciaży, dorosłego życia, że nie jest gotowy na to, Dodam tylko że oboje mamy po 26 lat więc dziećmi nie jesteśmy i dla obojga jest to pierwsy poważny związek. Przynajmniej dla mnie taki jest. Wczoraj gdy tak mówił że się boi to powiedziałam że może nie jestem tą dziewczyną z którą te swoje życie chciałby spędzić, bo jakbym była to by się przecież tak nie bał, chciałby wszystko być ze mną wpałni , tymczasem to ja sie prosze i ciągle same odmowy i wymówki słysze. Myślałam że zaprzeczy, a on milczał i powiedział że sam nie wie jak jest, czy jestem tą dziewczyną. Gdy tak mówi to tak jakby wbijał mi nóż w serce. Co ja mam robić? Bardzo go kocham, chciałabym walczyć o ten związek, tymczasem czuje sie często taka niechciana, nieatrakcyjna bo własny chłopak mnie odtrąca.

ewidentnie, cos jest z nim nie tak. pytanie tylko, co? Mozna by godzinami spekulowac, ale czy sie odkryje prawde, podejrzewam, ze nie. jesli faktycznie tak sie boi tej ciazy (chociaz faceci rzadko sa w ciazy, haha) to sa sposoby zeby sie na 200 % zabezpieczyc. powiedz mu to jesli on nie wie. Zobaczysz jak zareaguje.

ma zryty beret -kaszmirowy