Nie ma takiej kobiety, której nie da się zbajerować.

ludzie to kanalie -nie ma ani 1 dobrego czlowieka a moz e sie z tym nie zgadzacie?

no i autor zwiał? czekam na bajer :) nie uda Ci się- jestem odporna :p

Autorze postawiłeś błędna tezę. Uważam, że jestem w stanie ją obalić. Nie jesteś na tyle elokwentny, ani ciekawy żeby zbajerować mnie. A jeśli mnie nie zbajerujesz, Twoja teza okaże się błędna. Konkluzja będzie następująca: NIE KAŻDĄ kobietę da się zbajerować. Myślę, że Ty o tym doskonale wiesz. Zbyt butnie podchodzisz do swoich 'badań'. Bawi Cię podsycanie emocji u kafeterianek? Spróbuj z silną kobietą.

ie, jeśli ktoś poświęci 2 lata by upewniać kobietę, że zakochał się w niej, ponad to będzie wykazywał cechy cenione przez nią (podobne poczucie humoru, inteligencja itp) i to będzie bajerowanie to owszem da się każdą. ale nie każdy facet da radę to zrobić z każdą a po drugie musiałby być świrem po to by poświęcać tyle czasu jedynie na "osiągnięcie celu"

jak się facet nie będzie podobał, to nie zbajeruje. Koniec :)

Po przeczytaniu pierwszego zdania chciałam je na starcie storpedować. Ale po głębszym przemyśleniu zweryfikowałam swoje stanowisko. Otóż faktycznie, można mnie zbajerować. Muszę jednak zwrócić uwagę na fakt, że NIE KAŻDY może mnie zbajerować. W ostatniej pięciolatce się to nie zdarzyło. Ciągle czekam... Ale bajeranci poziomem nie zachwycają... :/

Ale bajerowanie odchodzi :P Żeby tylko autor się za bardzo nie zmęczył :D

A co, Lujiza? Nudzisz się? Gdybym miał czas wyłącznie na bajerowanie, byłabyś już dawno zbajerowana.

LaFirynda? A cóż ja na to mogę poradzić, że zmarnowałaś ostatnich pięć lat, zamiast zająć się skutecznymi poszukiwaniami bajeranta na odpowiednim poziomie? Czy to jest moja wina, że zadawałaś się z nieciekawymi osobnikami płci męskiej, zamiast posłużyć się babską intuicją i zastanowić się, gdzie można spotkać kogoś takiego jak ja.

:-) Zabawna jest ta prowokacja kogoś, kto się określił jako Srąkłómen.

Ale po co każdą bajerować?

A kto zeznał, że trzeba każdą bajerować?

No jak da się każdą, to po co się ograniczać, nie?

Czyli mamy gotową odpowiedź. Koleżanka zadała pytanie i koleżanka sama na nie odpowiedziała.

A później sobie drzwi toalety wytapetujcie tą listą, żeby w skupieniu i z odpowiednim namaszczeniem swoje ego pompować.

A o jakąż listę chodzi, Wzorowa, że zapytam z pewnym znudzeniem?

Jako specja-lista, nawet znudzony, sameś powinien to wydedukować.

Genialny temat! Serio! Już wiem skąd się biorą te ciołki w dyskotekach, które podchodzą, gadają takie głupoty że aż zęby bolą i nie chcą odejść jak się grzecznie prosi. :D

Ciołki ciołkami, tylko na jakiego czorta dziewczyny chodzą wtedy na te całe dyskoteki, skoro tak?

Ale, Wzorowa, ja nic ani niczego nie powinienem. :-)

:D Uwielbiam to :) Jestem znudzony, niczego nie powinienem, nie chce mi się, ale gdyby mi się chciało to... No! Nie, o znudzony..., niczego to Ty nie musisz, ale wkład w rozmowę w postaci wnioskowania i argumentacji jednak powinieneś... Tym bardziej, że się tak pięknie reklamujesz, jako bajerantmiszczu

A na dyskoteki chodzą, bo przecież każde miejsce jest dobre, żeby spotkać kogoś wartościowego. Weźmy na ten przykład: kafeteria. I patrz, jakiego miszcza tutaj można wyhaczyć!

Psedłonim, są u ciebie grzyby?

Grzyby? Chybaś odurniała...

Tyle że, Wzorcowa, mnie się nie uświadczy na dyskotekach, więc szansa poznania mnie w takim miejscu jest żadna.

No ale, dziękować Bogu, jesteś tu, więc tutaj da się Ciebie poznać, nie? Prawie jak własną kieszeń? :D

Tak, grzyby takie ustrojstwo co ma trzon i kapelusz całkiem jak chłop :o

Przy okazji: - nigdzie się nie reklamuję; - nie zamierzam nikogo zbajerować. Moja obecność tutaj to, świadczy jedynie, że tutaj jestem. To zupełnie nie jest moja wina, że panny dają się tak prowokować.

No właśnie, Wzorcowa, jakie miałaś szczęście. Możesz się tym pochwalić przed każdą koleżanką i sąsiadką.

Trzon i kapelusz? Hmmm, no tak, można się było spodziewać takich asocjacji w czasie, kiedy ani grzyba, ani porządnego faceta się nie uświadczy. Posucha plecie babskiemu rozumowi różne jasełka.