Nie ma takiej kobiety, której nie da się zbajerować.

Znudzony, to mnie uspokoiłeś, bo już drżałam o cnotę tutejszych kobiet, w tym swoją oczywista! Bo gdybyś tylko chciał (ale szczęśliwie i łaskawie nie chcesz) to byłabym zgubiona. Jesteś tu tylko dla bycia... patrz, jak to te baby sobie w głowach roją i dopowiadają... Cholera, takie to proste... Ale zaraz, zaraz... gdybyś był dla samego bycia, to chyba nie musiałbyś się ujawniać, bo niby po co? Ale pewnie znowu w babskim umyśle coś mi się pomieszało... :O A z okazji tak szczęśliwego dla mnie spotkania, to sobie dzisiejszą datę na dupie w formie tatuażu strzelę. Na dupie, żebym jej ustawicznym całowaniem nie zdarła w dziękczynnym geście

Ano, Wzorcowa, nie chciałem być nieuprzejmy, ale najwidoczniej rzeczywiście się cóś w Twoim rozumie przemieściło. A tatuaże mi się nie podobają. Nawet na babskiej dupie, choć z racji charakteru wybryku właśnie babska dupa wydaje się być ich najodpowiedniejszym miejscem.

Krótko pisząc - zmusiłam Cię/sprowokowałam do nieuprzejmości. Nie podejrzewałam siebie o tak siłę perswazji. O niegrzeczna ja! Bo przecież od niechcenia rzucona wzmianka o znudzeniu miała być zawoalowanym komplementem i zachętą do dyskusji. Szczęście, że tak to odebrałam, bo wina strzaskałaby Twoją aureolę. Powyższe skłania mnie do zadania podstawowego pyatnia: Jakieś refrencje, potwierdzające tytuł bajermiszcza ma, czy samozwańczyś jest?

wZorr, nie wiem, czy to warto,że sie tak rozkrecasz? ja w internecie jestem miss świata, więc to pewnie jest mistrz teorii podrywu i jak mu udowodnisz, że nie? denerwują Cię złudzenia tego cżłowieka? przed okresem jesteś... weekend, czas na fitness a po drodze do njun wstapić, bo tęsknimy, żeby Cie znowu nie zauważać.

Wzorcowa? Cóż, skoro odrzucamy konwenanse, powiem Ci prawdę w oczy - poprzestawiało Ci się zupełnie. Że niby miałbym przedstawiać dokumenty urzędowe z pieczęciami? Trzeba Ci jak najpilniej do Brukselki. Tam znajdziesz właściwe sobie, dobrze płatne miejsce.

(A może to ja jestem właśnie przed okresem, Njiunie?)

Njun, ja Mu nic nie chcę udowadniać. Dzisiaj po prostu mój jęzor jest wyjątkowo nie do okiełznania. No i jak się tak rozkręcę, to jak pójdę na tę siłownię, to się będzie działo :D Czp, pokaż mi Pan, gdzie ja Cię poprosiłam o ich okazanie

Ty, Wzorcowa, to może już idź na siłownię. Rzeczywiście, babskiemu temperamentowi trzeba znaleźć jakieś, choćby nawet sztuczne ujście, skoro o naturalnym ujściu nie może być mowy...

Bosko, ta argumentacja... mhmmm... a konkretna prośba pozostawiona bez odzewu. Wszak zawsze lepiej przemilczeć niechlubne dla siebie fakty na rzecz płytkiej złośliwości. Normalnie strzelę sobie dzisiaj specjalną rundę na przywodzicielu ud - na Twoją pamiątkę Ty, ale to przekręcanie nicka, to tak specjalnie, żeby mnie zdeprecjonować, czy niedowidzący jesteś ;)

Przegryzionych szyjnych arterii na razie nie zanotowano?

NOO TAK ;ALE PO CO JE BAJEROWAC:::::::::::::::::?? CZY AZ TAKI SAMIEC POTRZEBUJACY JESTESze suka musi ci dac:-P

Zetu :D No teraz to już na pewno nie. Działasz na mnie łagodząco, a i przy świadkach się wstydzę swoim instynktom pierwotnym folgować

... niczym lewatywa z kisielu (a zanim się jakiś pierwotnie nieogarnięty doczepi wyjaśnię - nie, nie znam z doświadczenia). Do jakiego stopnia Cię łagodzę? Przyznasz Szanownemu Panu Autorowi rację? ((()))

Przyznam Mu rację, jeśli mnie do tego sam przekonana, popierając swoje wywody solidnymi argumentami

Zatem, Wzorcowa, domyśliłaś się, że pomimo przekręcenia, że Ty jesteś właśnie adresatką tych bałamutni, które wypisuję? No proszę! A na siłowni rzeczywiście nie warto ćwiczyć rozwieracza, ale - jak słusznie napomykasz - zwieracz ut.

Jeżeli poprze to argumentem ostatecznym, to śmiem przypuszczać, że nie tylko rację Mu przyznasz

nie bądż takim cwaniaczkiem, g.... prawda! własnie wczoraj wybrnełam z takiej sytuacji z "podrywaczem" i niby zadna mu sie nigdy nie oparła,a jednak sie znalazła, ja.miłego dnia :)

Poprze, przyprze, to przyznam w całej... zwartości A Ten znowu swoje... wodę leje zamiast konkretem polecieć. Ehhh... Zetu, idę stąd, bo jakoś miejsce z Twoją wizją zaczyna mi się... zlewać :D

... wcale a wcale się nie przyznam, że sens nie dotarł do mego zamroczonego umysłu

;)

"LaFirynda? A cóż ja na to mogę poradzić, że zmarnowałaś ostatnich pięć lat, zamiast zająć się skutecznymi poszukiwaniami bajeranta na odpowiednim poziomie? Czy to jest moja wina, że zadawałaś się z nieciekawymi osobnikami płci męskiej, zamiast posłużyć się babską intuicją i zastanowić się, gdzie można spotkać kogoś takiego jak ja." do Całkiem Zwykłego Pana: Nie schlebiaj sobie, że ktokolwiek (a zwłaszcza ja) obciąża cię jakąkolwiek winą za cokolwiek. Poza tym nie można powiedzieć, że zmarnowałam ostatnich 5 lat życia. To zbyt daleko posunięta interpretacja, a właściwie nadinterpretacja. No i po trzecie, widać brak mi intuicji (jak sądzisz), albo też bajeranci obniżyli loty i są poniżej mojego poziomu (jak sądzę).

a co to jest zwieracz "ut"?

każdą da sie zbajerować - o ile ona poczuje ciepło na Twój widok, w pierwszych 10 sekundach patrzenia na ciebie...

"o ile poczuje..." I to jest warunek, tymczasem autor twierdzi, że bezwarunkowo: każdą. Bzdura.

nikomu nie mozna ufac -ludzie to ścierwa

Laphirynda? Zechcesz mnie objaśnić łaskawie, czym takim różni się: "zbyt daleko posunięta interpretacja" od zwykłej "nadinterpretacji"? Bo ja intelektualnie za Tobą najwyraźniej nie nadążam.

:-) A babskie tęsknoty Wzorcowej rozumiem doskonale, która nie może się doczekać, żeby polecieć po niej konkretem. To oczywiste - ileż w końcu kobieta może czekać na porządny męski konkret?

i każda rozkłada nogi

Można i do takiej tezy sprowadzić ten temat. Prawdziwej. Choć ja się pod nią nie podpisuję, bo od zawsze brzydzę się wulgarności.

ktoś od poniedziałku wrócił do pracy i bajeruje wirtualnie kobiety :) jak weekend?