Nie ma takiej kobiety, której nie da się zbajerować.

Wypowiedź MCKJT jest zwykłą prowokacją - podpuchą - mówiąc językiem nowoczesnym (ale już niezbyt nowoczesnym). Na ripostę nie mam czasu.

zapaiataja bądź łaskaw/a nie przekręcać nicków - mjck ;) a ja oczywiście nie chciałam nikogo prowokować, po prostu stwierdziłam fakt w moim przekonaniu prawdziwy. :D

No dobra, MCJCAK (albo jakoś tak podobnie), przyjmuję do wiadomości, że Ciebie się nie da zbajerować i dopisuję do listy koleżanek, które są podobnego o sobie zdania. Konstatacja: smutkiem wzbiera dusza na samą myśl, że oto jest kobieta, która jest przekonana, że żaden mężczyzna nie jest w stanie jej zdobyć. Skoro tak, to co stanowi o istocie kobiecości? Niedostępność? Tylko po co? W imię czego? Naprawdę warto?

A Pan co tak filozoficznie od rana? Jakiś dobry sen skłonił ku mądrym przemysleniom? A poza tym, to ja jeszcze napisałam nigdzie, czy popieram, czy odrzucam pańską tezę :)

*nie napisałam nigdzie

Powiem Ci po cichu, na uszko, prostym językiem, kobiety to niezłe bajerantki i tylko mydlą oczka, że nie chcą być zbajerowane ;) Udają nieprzystępne, ale marzą o samcu alfa, który je zdobędzie i pozbawi nocą tchu.

99% matek i babć to pierdolon e gówna smieci ścierwa i szkodniki bo nie ucza swych dzieci -od urodzenia -ze swiait jest zły i ludzie s a zli-w ludziach trzeba widziec tylko zło

Lukam jak tam bajerowanie idzie autorowi :P Ja będąc facetem próbowałam prędzej babkę po francusku zbałamucić ;) Słowem i czynem ;) http://www.youtube.com/watch?v=PCgQRAyrmjc wiesz co ?? - "i Ty brutusie przeciwko mnie" :( odkryłaś przez autorem największą babską tajemnicę :D nie ma się teraz o co spierać :( tylko zbajerować pozostaje :) miłego

Wystarczy jeden szczegol. To musi byc ON :)

Też mi tajemnica...

Podtrzymując tezę wyjściową, uwzględniającą pewne przypadki kobiet, które całkowicie zatraciły poczucie kobiecości i nie wiedzą, jaki jest sens bycia kobietą, podtrzymując tezę wyjściową, nie mogę jej uzupełnić o obserwację tyle słuszną, a słuszną tyle, co smutną, że współczesna kobieta praktycznie całkowicie utraciła potrzebę bycia zdobywaną. Zjawisko, o którym piszę ma charakter społeczny.

A współczesny mężczyzna utracił potrzebę bycia łowcą. Amen.

Ja tez watku nie czytalam od poczatku dlatego musze zapytac co masz autorze na mysli urzywajac zbajerowac?

Znajerować? pffffffffffff co to za sztuka.Utrzymać znajomość i aby sie rozwijało to jest sztuka!!

To również tyle trafna, co smutna konstatacja. Dochodzimy mianowicie do prawdy absolutnie fundamentalnej: mężczyzna na tyle staje się mężczyzną, na ile kobieta pozostaje kobietą (płci żeńskiej, należy koniecznie dodać). A kto ma rozum, niechaj rozumie.

A kto ma buzię niechaj pije kawę :D

99% matek i babc to pierdolon egównaścierwa smieci i szkodniki-powinno im sie wydlubywac oczy łyżeczką jak jajeczko

I oto cała tajemnica nowoczesnej kobiety. Buzia w miejsce rozumu. Hic haeret auqa... Albo może jeszcze trafniej: hir ist hunt begraben...

Ponieważ temat znalazł się na głównej przez sekundę, zauważyłam konstatację ;) Zapiataji i powiem tylko, że bajerowanie a zdobywanie to dwie różne kwestie, więc nie trać nadziei i wywal tę listę przyjacielu hahah :D Nie mam siły czytać tematu naprawdę ale jak dla mnie potoczne znaczenie słowa bajerować oznacza kłamać, opowiadać nieprawdę, przesadzać w opowiadaniu żeby komuś zaimponować. I w tym sensie są kobiety, których nie da się zbajerować ;) a zdobywanie to zdobywanie i jeśli o zdobywaniu mowa to już jest całkiem inna kwestia haha ;)

Nic się nie dzieje bez przyczyny, MCJKAMTMMT. Lista pozostanie stając się swoistym znakiem czasów oraz pewną przestrogą, zarówno dla naiwnych mężczyzn, jak i kobiet, które mentalnie zerwały kontakt z racjonalną rzeczywistością. Nie jest powołaniem autora tłopiku naprawianie ani tym bardziej zbawianie świata. Jedyne, czego pragnie moja dusza, to uświadomienie kobietom tego nad wyraz smutnego, wręcz tragicznego faktu, iż mają to, na co sobie ciężko zapracowały.

mentalnie zerwały kontakt z racjonalną rzeczywistością ? Kurcze o czym jest ten temat ? haha ok już nic nie mówię :) pozdrawiam miłego dnia i owocnych dyskusji :D

"Jedyne, czego pragnie moja dusza, to uświadomienie kobietom tego nad wyraz smutnego, wręcz tragicznego faktu, iż mają to, na co sobie ciężko zapracowały." Ty wiesz, że się tu z Tobą zgodzę :) I w pewnym sensie praca nad sobą, choć może bardziej doświadczenie, doprowadziło do tego, że wiem jak sprowokować faceta do tego, żeby zaczął mnie bajerować, a jednocześnie zachować zimną krew (serce), żeby nie dać się "zbajerować". Czy to smutne ? nie sądzę :) Napewno lepsze niż uczucie odrzucenia, zawodu i wykorzytania :P

W wyniku długotrwałej obserwacji zachowania autora - umiłowanie do przebierania się - stawiam tezę, iż jest on kobietą :D

:D:D:D

Tak jest w istocie, jestem kobietą. I co teraz będzie?

Dla Ciebie zostanę lesbijką :D Zakochałam się.

Ja by wolałam, żeby się we mnie zakochał jakiś lejzbijek a nie lejzbijka.

Jak to szło? "Gallia est omnis divisa in partes tres...".

Ave! :D Dzisiaj nawet w nicku ukryte jest imię autorki :D

Garniemy się do muzyki, muzyka, to nasz festyn. Kochamy trąbki i smyki obój, klarnet i klawesyn.