Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jun29.

Jednak sobie z tym nie poradzę - Internet

Polecane posty

Gość Jun29.

Parę lat temu możnaby powiedzieć, że zdradził mnie. Przez internet flirtował z kilkunastoma kobietami, rozmawiał przez skype, telefon, wymieniali się nagimi zdjęciami itd.... Nawet nie chcę już o tym myśleć. Nie wybaczyłam i nie wybaczę mu tego nigdy. Jesteśmy jednak razem, choć chciałam odejść. Żyjemy w związku na odległość i został jeszcze rok kiedy zamieszkamy razem. Domek się buduje w jego stronach:) Ale do rzeczy. Dalej internet to jest dla mnie koszmar. Ilekroc usłyszę od niego ze przeglada sobie net, to cos mnie sciska w srodku i ukladam w glowie rozne scenariusze. Jestem pewna ze nie prowadzi zadnych znajomosci wirtualnych. Kiedy do niego przyjezdzam zawsze musze sprawdzic jego laptopa, bo inaczej bym zwariowala chyba. Na szczescie wszystko jest ok, a jemu nie przeszkadza ze sprawdzam wszystko, nawet dyski. Ale to jest chore:( Zle sie z tym czuje. Jak jestesmy razem to nie usne dopoki on nie wylaczy komputera. Caly czas czuwam... Myslalam ze juz jest lepiej, kazdego dnia wmawialam sobie ze to tylko internet, ze on czyta tylko wiadomosci sportowe, oglada mecze... Chcialabym bardzo juz nie czuc swego rodzaju paniki na mysl ze on wlaczyl sobie laptopa i przeglada cos w necie. Jak sobie z tym poradzić? Macie jakies propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba tylko terapia?:O ty katujesz sie myslami i ciagle próbujesz kontrolowac. Drugiego człowieka po 1 nie da sie kontrolowac a po 2 zmienic :O Jesli sam nie bedzie tego chciał :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można byc z kimś
kto wyrządził nam taką krzywdę i doprowadził do takiego smutnego stanu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dck
nie rozumiem powodu, dla ktorego z nim zostalas. zafundowalas sobie tylko to, co teraz masz. warto bylo? moze to dlatego, ze "domek sie buduje"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jun29.
Nie przesadzajcie od razu z tym domem, bo dopiero teraz sie buduje, a to co sie wydarzylo to bylo 4 lata temu. Wiem, ze pytanie jak mozna byc z kims kto tak mocno zlamal mi psychike. Sama nie wiem. Ublagal mnie, zmienil sie, pokazal ze sie stara i mu zalezy... Z czasem mu jako tako uwierzylam i zyjemy tak sobie juz te ladne pare lat. Jest ogolnie dobrze miedzy nami. Nie sadzilam ze to co przezylam bedzie mialo az tak dlugoletnie skutki. Nie ma dnia, gdy nie mysle "co on robi w internecie, co oglada itd." Nigdy taka nie bylam. W poprzednim zwiazku ani nie sprawdzalam ani nie kontrlowalam faceta. Kocham go, on kocha mnie, ale i jego tez to meczy. Moze nie denerwuje sie ze chce go sprawdzic, bo mu o tym mowie, czy o cos glupiego pytam, ale podejrzewam ze przeszkadza mu to juz, ze nie ma takiej swobody. Jednak to wlasciwie przez niego tak jest, wiec i niech on ponosi jakies konsekwencje swojego zachowania. Tak to tlumacze. Pewnie zdecydowalabym sie na jakas terapie, ale nawet nie wiem jaka, nie wiem gdzie. Bardzo chcialabym miec takie podejscie jak kiedys, ale obawiam sie ze to juz nigdy nie wroci, w tym, czy nawet gdyby, to w innym zwiazku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, ty sie nabawilas nerwicy - po prostu. zawiodlas sie bardzo na osobie, ktora kochasz...i wciaz cie to meczy. na to nie ma lekarstwa! sa dwie mozliwosci: 1. odejscie 2. zapomniec o tym co bylo i cieszyc sie tym co jest. a pewnosci nigdy nie ma i nie bedzie, takie jest wlasnie to nasze zycie. jest obecnie tyle mozliwosci...ze nie trzeba wychodzic z domu, zeby zdradzic. nie upilnujesz go - a i sensu by to tez nie mialo, bo niby w jakim celu. pokazac mu ze sie nie zmienil, ze ma nadal tajemnice. czy gdyby sie to okazalo, to bys odeszla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkafeqkfg
Witaj w klubie. Lepiej odejść po prostu. Jedyne wyjście to niech nie korzysta z kompa, ja tez bym już w życiu komuś takiemu nie zaufałą, zrobił to raz, to będzie robił dalej, tylko się z tym lepiej krył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkamajeczka
TERAPIA!! Nie umiesz poradzic sobie ze swoimi emocjami, idz na terapie. Nie wiedze dla Ciebie innego wyjscia. Zrob to, zanim sobie zmarnujesz zycie. Jak czlowiek jest chory to idze do lekarza. Ty jeste chora. Jak nie jestes do tego przekonana toidz raz na probe. Sprobuj chociaz, Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na ogol tak wlasnie jest jak napisane wyzej. to sa takie "fajne" emocje, ze szybko uzalezniaja, taka jest prawda! i ten ktos nie moze przestac sie "bawic"...bo przeciez nikomu krzywdy nie robi - nie spotyka sie, nie ma seksu, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkafeqkfg
Dziewczyno uwierz mi!!! najlepiej go zostawić, po co marnować życie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
Jedyna zemsta to zacznij robic to sama i zobaczysz jakie to jest fajne i jak szybko wciaga. Wiem o czym pisze. Po tym jak zlapalam swojego na takich kontaktach, zaczelam robic to sama. Facet bardzo szybko sie zorientowal, ze ja tez potrafie. Pytanie jest tylko czy jest sens bycie z takim czlowiekiem. Bo jesli nawet przy tym wszystkim zapewnia ze tylko ciebie kocha to jego swiat emocjonalny nie nalezy tylko do ciebie i nigdy pewnie nalezal nie bedzie. Jesli potrafisz z tym zyc i z nim byc to powodzenia. Na pocieszenie napisze, ze teraz tak sie zachowuje wiekszosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
...i nie jeden zwiazek sie przez to rozlecial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
a jestescie juz malzenstwem, ze budujecie razem dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jun29.
Witam Nie jestesmy malzenstwem. Jestesmy zareczeni poki co. Dziekuje wam za te slowa. Tak jak kiedys podejrzewalam ze robil cos i to faktycznie robil, tak teraz nie mam takich podejrzen. Ale tak naprawde to zabronilabym mu w ogole wlaczac komputer i chyba to jedno by mnie uspokoilo. Wiem, ze to smieszne i nie realne. Nie chce z tego powodu rezygnowac z zwiazku, poza tym jednym malym-wielkim szczegolem to jestem z nim szczesliwa. Tlumacze sobie to tak, ze jak zamieszkamy razem te moje problemy z soba mina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkamajeczka
Problemy same nie mina, musisz sie znimi rozprawic! Nie lekcewaz tego, bo zatrujesz zycie sobie i ukochanemu! Bedzie mial potem do Ciebie sluszne pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maalia
To było 4 lata temu, kupa czasu Może zmądrzał, dojrzał, docenił Cię Skoro się stara, jesteś z nim szczęśliwa, powinnaś się na nowo otworzyć, koniecznie pójść do psychologa. Koniecznie. Bo co z tego, ze go rzucisz, to nic ci nie da- z nowym partnerem też będziesz czuła dyskomfort psychiczny. Powinnaś rozpocząć terapię, psycholog pomoże ci doprowadzić się do normalnego stanu, wytłumaczyć pewne sprawy, a co dalej to ty już zdecydujesz po namyśle. Jeśli będziesz się tak męczyła myślami i kontrolowała go, to nie tylko spieprzysz związek ale i siebie. Życzę powodzenia. 🌼.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×