jestem uboga

nie chodzi mi o sprawy finansowe, ale o życie towarzyskie. Mam partnera i syna i to jest super. Niestety częste przeprowadzki doprowadziły do tego że znajomi są gdzieś daleko ode mnie i czuję sie samotna. Od czterech lat mieszkam w Łodzi, ale trudno znaleźć fajnych ludzi i wejść z nimi w jakieś fajne sytuacje.im jestem starsza tym trudniej. Wszystko jest takie powierzchowne. Krótko mówiąc brakuje mi ludzi którzy wzbogaciliby moje życie. Może ktoś z Was też tak ma??

twoja wina, przecież wystarczy zaczac sie gdzies udzielac, w radzie rodzicow chociazby i tam poznac ludzi...sami do ciebie nie przyjdą. Albo wyjśc na jakiś fitness, lub inne zainteresowania, zapisac się na jakiś kurs...jest wiele sposobów. Ja przeprowadzalam się barzo częst...dłuzej niż 7 lat już mi się nudzi...ale w nowym miejscu błyskawicznie znajduję nowe znajomości,trzeba być otwartym

ja wiem że jest w tym sporo mojej winy. jestem dość zamknięta ale próbuję. Np. na fitness chodzę ale te znajomości są tak jak pisałam powierzchowne a ja potrzebuje czegoś innego.

matilda , masz na myśli znajomości netowe ?

a po co ci znajomosci, ja tez mam syna i meza i to mi starczy, na hooj mi ludzie, ktorzy tylko beda mnie dreczyc tym, ze beda okladac wszystkie moje katy, obgadywac za plecami i lazic po pozyczki... Ludzie sa tacy nudni i przwidywalni, nie maj zadnych pasji i nudza sie sami ze soba, wiec jak ja mam sie z nimi nie nudzic...

mam na myśli znajomości netowe albo w realu. to nie ma znaczenia. to fakt co pisze Rewolucja że ludzie są dość przewidywalni często zawistni nudni itd.. ale nie dajmy się zwariować przecież ci super fajni też gdzieś są. tylko ja się własnie zastanawiam gdzie? Brakuje mi dookoła mnie ludzi o których myślałbym jak o wartościowych, ciekawych, myślących jednostkach.ujawnijcie się . czekam

matilda ile ty masz lat bo chętnie popisze ale z kimś stosownie do mojego wieku , ja jestem po 40-stce ...

W necie to ich raczej nie znajdziesz, chyba że takowymi pozostaną, albo masz ochotę na skok w bok...to zaczną cie zaczepiać takie osoby jak powyżej. Cztery lata to bardzo dużo, skoro nie potrafiłas znaleźć znajomych do tej pory..to albo jesteś wyjątkowo trudna albo zbyt wymagająca...

dwa słowa... to nie tak że ja nie mam znajomych w ogóle. Mam ale nie takich jakich potrzebuję. Jestem dość trudna ale przecież nie ja jedna.Skok w bok absolutnie mnie nie interesuje bo jestem od kilku lat w szczęśliwym związku.Nie tego mi trzeba. Ja po prostu szukam ciekawych ludzi bo chciałabym się rozwijać . Chcę brac od ludzi nie tylko dawać. Interesują mnie jednostki z pasją, fantazją , inteligentni, zabawni ludzie. za dużo mam wokół zahukanych żon bez refleksji, rozmawiających nieustannie o obiedzie, praniu i kaszelku u synusia i uzależniających wszystko od nastroju męża. Ja się na to nie godzę. Ale na razie znikąd zrozumienia. Czekam więc dalej. Myślę ze kafe to takie samo miejsce jak każde inne na szukanie zmian.

Na innym topiku ktoś napisał żeby znaleźć złoto trzeba się samemu stać złotem...może wystarczy popracować na doskonaleniem siebie....wtedy się przyciągnie jakiś fajnych ludzi.