zgłupiałam

Witajcie. Mam 32 lata i 6 letnie dziecko. Podjęliśmy z mężem starania o drugie dziecko - najpierw byłam u mojej ginekolog, zrobiła mi badania, usg, cytologie - wwszycho pieknie. Miesiączki zawsze regularne, jak w zegarku. Cykle 27-28 dni. I teraz przejdę do sedan: 19 sierpnia skończył mi się okres. 26 stosunek bez zabezpieczenia. Nastepna @ powinna byc 9 września, dzis jest 14 i nic. W dniu spodziewanej @ - test negatywny, 12 września beta z krwi - wynik 0,1 - czyli wykluczający ciążę. No to dlaczego tyle spóźnia mi się okres - pierwszy raz w życiu - nie licząc pierwszej ciąży. Czy za wcześnie było na betę? Na zdrowy rozsądek powinnam juz pzestać o tym mysleć ale nie daje mi to spokoju :(

nie martw sie w czasie spodziewanej miesiaczki tez roblam test i byl negatywny ale @ dalej mi sie spozniala za jakis tydzien juz na tescie pojawila sie slabiutka druga kreska moze to zawczesnie zeby wykryc ciaze ale podejrzewam ze bedziesz miala dzidziusia :) gratuluje

No tak, test z apteki może wyjść jeszcze negatywny, ale z krwi to chyba już byłby dodatni...

a zrób jeszcze jeden zwykły test z moczu

albo po prostu psychika. Tak chcesz miec dziecko, ze cos tam Ci sie poblokowalo. P.S. MIALAM tak samo.

też pomyślałam, że się zablokowałam :))))