Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość galaretka.

JAcy są wasi mężowie? Jakie macie z nimi relacje? Ja już mam dość!

Polecane posty

Gość galaretka.

Nie wiem do końca, na czym to polega, ale od długiego już czasu meczy mnie życie w jednym domu z moim mężem. I gdyby nie 3 dzieci, to po prostu spakowałabym się i wyprowadziła. Mąż otrzymałby informację, ze zawsze moze na mnie liczyć, na przyjaźń, spotkanie, może nawet na wyjazd, ale męczy mnie wspólna codziennośc. I nie chodzi tu o innego faceta - takowego nie ma, choc od pewnego czasu śni mi sie chlopak, w ktorym byłam zakochana 15 lat temu, zanim jeszcze poznałąm meza :-O Wiec pewnie tkwi we mnie potrzeba miłosci, motylków, fascynacji, bycia podziwiana itd... ehh... Z mezem często się nudzę, wg mnie jest za mało przebojowy, za mało dowcipny itd... małomówny... Dzisiaj rano chciałam mu cos powiedziec, cos smiesznego, co wlasnie uslyszalam od dziecka, juz miałam krzyknąc z sasiedniego pokoju, ale w ostatnim momencie sie ugryzlam w jezyk, bo zdalam sobie sprawe ze maz od wstania z łozka wlasciwie nic do mnie nie powiedzial (poza "dzien dobry"). I takie to smetne te nasze relacje sa. Ostatnio mielismy gosci - jedna taka pare, starsza od nas, ktora poznalismy kilka lat temu. Byli u nas kilka dni. U nich jest odwrotnie - ona cicha, on zywiolowy. I bylo tak - podczas spacerow ja z tym gosciem szlismy z przodu i nawijalismy jedno przez drugiego, a moj maz z kolezanka z ttylu - głownie w milczeniu :-O Zdalam sobie sprawe, ze przy moim boku powienien byc wlasnie taki sprytny, gadatliwy facet, a nie cieple kluchy :-( Wiem - za pozno na refleksje, za pozno na zmiany. Mam 35 lat, dzieci. Ale przeraza mnie przyszlosc u boku czlowieka, z ktorym sie nudze, ktory wzbudza we mnie irytacje swoja osobowoscia :-( Nie wiem, co robic, pewnie nie zrobie nic. W srodku zdycham....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba widziały gały co brały
chciałoby się rzec;) a tak poważnie - przy trójce masz jeszcze czas myśleć o motylach w brzuchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba widziały gały co brały
i czy Twój mąż zmienił się? czy z czasem stał się mrukowaty? jaki był po urodzeniu pierwszego dziecka? bo kurczę, nie obraź się, ale nie bardzo rozumiem jak można narobić sobie tyle dzieci z kimś kto Ciebie po prostu irytuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wierzę, że
autorka chce jakoś urozmaicić swoje życie. Przy 3 dzieci ma kupę roboty i najzwyczajniej w świecie chce przy mężu odpocząć, ale nie w milczeniu i nudzie. Dla mnie normalne jest, że mam mężowi tyle do powiedzenia po całym dniu i oczekuje od niego tego samego. Autorko, a rozmawiałaś z mężem o swoich rozterkach? Mowiłaś mu, czego Ci brakuje i za czym tęsknisz? Dzieci to nie wszystko, o sobie też trzeba myśleć, bo relacje z dziećmi można przez zaniedbanie siebie zepsuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azzzzzzzdddsss
moj tez takie cieple kluchy. a ja potrzebje prawdziwego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co znaczy prawdziwy facet
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęściara [kwiatek]
Galaretka...no dobra małomówny, mrukliwy.. a pozatym.? dobry z niego człowiek? Dba o Ciebie, dzieci? Ja Cię bardzo dobrze rozumiem..Masz 35 lat (ja 36), to chce się człowiek jeszcze bawić, czuć atrakcyjnym , pożądanym.. Ja nie mogłabym tak tylko dom, praca, obowiązki..ale moja historia jest inna całkiem od Twojej :) Jeśli on jest dobrym , tylko troszkę mniej spontanicznym, człowiekiem, to nie warto tego niszczyć, co macie razem! Moze jakąś wspólną pasję ? Może zapiszcie się na kurs tańca??? A jak nie, to poszukaj czegoś dla siebie samej, żeby żyć pełną piersią :D i koniecznie porozmawiaj z mężem, tak bez wyrzutów, na spokojnie.. Może zrozumie...i nie będzie miał nic przeciwko, że zajmiesz się, nie wiem, fotografią, działalnością dobroczynna :D a potem zjechana (no bo przy 3 dzieci to i tak roboty kupe) odpoczniesz sobie przy jego boku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
no wlasnie, maz przeciez mial taka osobowosc od samego poczatku. wczesniej nie przeszkadzaa ci jego introwertyzm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galaretka.
Nie narobiłam sobie dzieci, pierwszy raz od razu bliźnieta sie trafiły, córki, mąz chciał syna, wiec postaralismy sie jeszcze o trzecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galaretka.
Rozmawiałam z mezem na te tematy wiele razy.... I na spokojnie, i w nerwach... różnie... A jaki kiedys był??? No nie był specjalnie duszą towarzystwa nigdy, ale nam razem fajnie sie gadało, miał duza wiedze, umiał odpowiedziec na kazde moje pytanie... ale od pewnego czasu jakos sie rozmijamy... Ja z dziecmi siedzialam w domu, ograniczyly mi sie kontakty z innymi ludzmi, sila rzeczy maz stal sie glownym towarzyszem, i nagle sie okazalo, ze te relacje przestaja byc satysfakcjonujace, ze nie moge z nim pogadac jak z psiapsiolka, ze mowiac cos do niego, oczekiwalabym innej odpowiedzi, pelnej, rozwinietej, dowcipnej, a nie TAK, NIE, NIE WIEM :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęściara [kwiatek]
Dziewczyny..przecież ludzie się zmieniają... On ze spokojnego, powściągliwego mógł się stać w ciągu 15 lat prawdziwym mrukiem!!! Nie mówcie, że Wy albo Wasi Partnerowie nic się nie zmienili przez 15 lat!!!!! Pewnie, że temperament ot tak się nie zmienia ale ewaluuje przez całe życie..zależy w którym kierunku poszło...może on też jest nieszczęśliwy i coraz mocniej zamyka się w sobie??? Może i po jego myśli będzie, jeśli Autorka coś zmieni w ich życiu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęściara [kwiatek]
Galertka, poświęciłaś się dzieciom, może jego te tematy już nudzą?? Pomyśl teraz o sobie, może jakiś kurs? jakieś kółko zainteresowań?? Może wtedy znów będziecie mieli o czym rozmawiać :) Zacznij żyć swoim życiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tylko ja

Na dobre i na złe... Smutno mi jak to czytam. Niekiedy boję się, że moja żona ma takie uczucie do mnie. Że wolała by być z kimś innym. A ja moją żone bardzo kocham co chwilę się w Niej na nowo zakochuje. Ona mówi, że mnie kocha dojrzałą miłością. Tęsknie za nią, ale sprawiłem wiele bólu więc nie dziwne, że wydoroślała, z poważniała. My też mamy trzy prześliczne córeczki, które bardzo kocham.

Ehh jakoś mi tak smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9gbbjjjjgf

Do roboty idz babo bo Ci sie w dupie przewraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do roboty się weź chłopie a nie na kafe siedzisz i w du**e ci się od tego glupiego gadania przewraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×