jutro mam chrzciny wlasnego dziecka ide tylko do kosciola czy to do

Jestem ojcem i jutro syn będzię mial chrzest .Z matka syna nie zyje razem rozstalismy sie pare miesiecy temu ,placilem dobrowolne alimenty ale stwierdzila ze suma jest za mala .Wiec poszla do sadu chciala 1300 dostala 600 .Moja rodzina prosila zeby nie szla do sadu ze jak bedzie wiecej mial to da ,dawalem 500 .Nastepna sprawa wybrala sobie chrzestnych ze swoiej strony tez bylem z tego nie zadowolony a co moja rodzina jest gorsza .Powiedziala ,,Ze nie zyjemy razem wiec czemu mialabym brac obce mi osoby na chrzestnych mego syna .ironia.poto by nie utrzymywac z nimi kontaktu.To nie jest moja rodzina ani znajomi '' . Nastepnie powiedziala ze to tylko o nas swiadczy (ja i moi rodzice )ze jak nie przychodzimy na impreze to jakie mamy podejscie do syna ze do kosciola to kazdy moze przyjsc .Ja postanowilem ze ide do kosciola ze to jest wazniejsze niz impreza ,nie znam jej rodziny i mam dobra mine robic do zlej gry .A ona ma zal do mnie .Co o tym sadzicie

ty i twoja rodzina powinna przyjsc do kosciola ..jesli chcecie to i na impreze i przede wszystkim nalezy zalatwic to po mesku...dac pieniazki na impreze jesli chcecie na niej byc..i oczywiscie dac dziecku prezent

Nie musisz przychodzić na imprezę, najważniejsze jest to żebyś był w kościele.

Przecie z was katoliki jak z mojej dupy klawikord. To po do kościoła? Idź na impeze, zalej pałe i rozpierdol to tatałajstwo. I to bedzie po katolicku.

Powinieneś pójśc do kościoła. A na impreze jak chcesz. Z tym że idac sam na imprezę licz się z tym, że wesoło to tam nie bedziesz miał. A to co była gada olej, ona juz sie nie liczy. Ty masz sie uginac i męczyc a to ona decyduje o wszystkim, równiez o chrzestnych. Dziecko jest małe dla niego nie ma to zupełnie znaczenia czy bedziesz na imprezie czy nie, to nie komunia.