Czy kiedyś się zakocham? Chciałabym...

brakuje mi silnych doznań w życiu

włuż palec do kontaktu, mocne wrarzenia gwarantowane

up

Ja od czasu rozwodu już sie nie związałem z żadną (mam 35 lat), po prostu wylatuje raz w roku do USA Nevada, tam jest takie fajne miasto które pozwala zapomnieć o wszystkim

Mogę tam legalnie podupczyć istoty ważące ponad 200kg! Tam nie nazywają tego zoofilią

a ja się formalnie nie mogę związać z żadną, a potrzeby są

to idź na studia, polecam ci takie silne doznania jakie ja mam za i przed sobą :) na chuj ci kwiaty, listy :D

ja bardzo mogę chętnie z którymś panem albo księdzem ;)

z księdzem to nie grzech :)

Nigdy się nie zakochasz. Idż do klasztoru. A jak chcesz wrażeń, możesz se wibrator wrazić.

chłopa jej trzeba, widać że ma OZN

spierdalaj zdradziecki szmatławcu :)

chce czegos wiecej niz seksu (nie mowie ze zwiazku ale chce sie zakochac!)

Tylko, że te doznanie nie zawsze są fajne ;/

A ile masz lat?

41

a nigdy się nie zakochałaś?

mam 21 lat. zakochalam sie kiedys, w chlopaku zza okna, gdy zobaczyłam go jednak na żywo z bliska to odkochałam sie :( potem był mój kolejny sąsiad - gej, mial przystojnego chlopaka i kochanka, niestety wyprowadzili sie ;( :( :( potem poznalam idealnego faceta, bylam z nim 2 miesiace, ale potem sie odkochałam bo nie spełniał moich oczekiwan ;(

sorry ale troche jeebnięta jesteś

w lipcu poznałam przystojnego chłopaka, ideał! nawet się pocałowaliśmy, myślałam o nim dzień i noc ale w sierpniu, dokladnie miesiac po tamtym poznałam innego i bardzo mi sie spodobał o tamtym zapomnałam a o tym brzydkim zapomnieć nie mogę!

22.15 podszyw,nudzi ci się?

czyli nie jestem jebnieta? :)

jesteś, ale tamto był podszyw

pozazdrościć kochliwości, zawsze coś nowego się dzieje. lepsze to niż gnicie kilka lat przy spróchniałym kapciu.

czyli podszyw miał racje :( nie jestem kochliwa, w liceum to co miesiac podobał mi sie inny a na studiach nic sie nie dzieje, same cioty, jeden jest zajebisty :) przystojny wysoki juz sie nie moge doczekac powrotu na studia i tak pewnie nie bede go widywac

chcialabym z nim siedziec nad brzegiem morza albo rzeki albo jeziora, noca jezioro i łodka ja i on cisza miedzy nami a jakby rozmowa ;) objął by mnie nieśmiało, zapytal czy mi zimno a potem ukryłby mnie w swoich powłóczystych ramionach i tak bysmy zasneli :)

najlepszego w życiu zawodowym i prywatnym. ke pasa, nie tak cuś poszło?

a potem byłyby wakacje wreszcie i poznałabym jakiegoś nowego :)

normalnego :) chyba, że niektórym trzeba 5 lat na rozkręcenie się , a to dobre :D