Miałam nie mieć pokarmu, a tu nagle...

...piersi twarde i ma je rozsadzić. Kiedyś wypowiadałam się tu na temat tego, że w pierwszej ciąży nie miałam pokarmu, praktycznie nic a nic. 20 ml na dobę zaledwie zdołałam odciągnąć laktatorem. Stwierdzono w poradni laktacyjnej asymetryczne piersi, niedrożne gruczoły i powiedziano, że nic z tym raczej nie zrobie, a przy kolejnej ciązy temat się powtórzy. Od początku nastawiałam się na MM i tak tez karmione jest moje dziecko od dnia narodzin, gdyż faktycznie pokarmu brak, szpital potwierdził i kazał dawać MM. Dziś ma mi rozwalić cycki. Nie podstawiałam dziecka bo jadłam byle co. Odciągnęłam laktatorem i troche sie nazbierało. Nie chcę się nastawiać że stał się cud i nagle będę mogła karmić, ale pomyślałam, że co sie nagromadzi to dam dziecku, tyle że nie wiem czy to co mam teraz dac czy nie. Nigdy nie wgłębiałam się w temat diet przy karmieniu piersią, jestem w tym zielona. Wiem tyle, że może dziecko mieć później kolki i bóle brzuszka. Wczoraj zjadłam sphagetti i trochę rafaello - chyba nie warto ryzykować i podawać dziecku to mleko. Odczekać do jutra i zacząć dietę, a póki co stymulować sutki laktatorem ? Nie liczę na duże ilosci pokarmu, no ale... poradźcie !!!

Jak nie piłaś alkoholu to śmiało możesz podać swoje mleko. U nas w szpitalu podawali wszystko - smażone naleśniki z dżemem, pieczarkowa, sałatka z kapusty - a podobno to wszystko zakazane. Nie chce mi się trochę w to wierzyć, ale jeśli to prawda to gratuluję :) natura się upomina :) no i pytanie czy to jest siara? chyba tak :)

Podnoszę. Może ktoś jeszcze się wypowie.