Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gabrysia zzielińska

wracać do pracy czy zostać z dziećmi?

Polecane posty

Gość mama255
Te co Cię tak namawiają do powrotu do pracy pewnie same były zmuszone zapieprzać bo kasy nie miały :) Wszystkie takie bogaczki,do pracy wróciły żeby się spełniać zawodowo,rozwijać....Żałosne.Autorko jak sytuacja Ci pozwala to zostań w domu z dzieciaczkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama255 widać jagoda369 na pomarańczowo rzuciła kontre do toksycznejkobiety o te tipsiary z odrostami :D:D:D:D:D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama255
Ja pitolę jak Wy wszyscy bierzecie na poważnie to kafe.Co z tego czy ktoś ma czarny czy pomarańczowy nick??Przecież i tak tej osoby nie znacie.Tutaj każdy może podawać się za kogo chce.Powiedzmy że bym się zaczerniła,i co z tego?Mogę być,facetem,nastolatką ,emerytką itp...Zdystansujcie się trochę do netu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem xxx
Jasne, niech zostanie w domu "z dzieciaczkami" (jakimi dzieciaczkami???? to juz duze dzieci, a nie niemowlaki) a co bedzie za 10 lat jak bedzie wreszcie gotowa wrocic do pracy, czy na starosc, gdzie emerytura?? Nie wiem, czy wy wszyscy z dnia na dzien zyjecie?? Zero wyobrazni, ostroznosci, zapobiegliwosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama255
Pewnie 3 i 5 letnie dziecko to już dorośli :/ Nie każdy należy do biedoty i musi zapierdalać.A do emerytury i tak nikt nie dożyje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wroc do pracy. dzieci odchowalas, a z takim podejsciem jakie pokazalas w 1 poscie (ze 'niedopilnowane' i czesto chore) to masz wymowke do ukonczenia przez mlodsze 18 roku zycia. Strzelasz sobie samoboja w przeciwnym razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama255
Tak usilnie przekonują Ci co nie mają innego wyjścia i muszą pracować,a Tobie autorko zazdroszczą że Twój mąż zarabia na tyle dobrze że możesz w domu zostać.Zrozumcie że niektóre kobiety spełniają się w domu,z dziećmi i to przynosi im największą radość.Teraz jest taka nagonka żeby kobieta dzieci wychowywała,perfekcyjnie dom prowadziła i jeszcze wznosiła się po szczeblach kariery :/Bo przecież inaczek to zahukana kura domowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tu sie mylisz. Ja nie musze pracowac, ba jakbys tutaj napisala ile zarabiam oraz to ze czesc mojej pracy wykonuje za darmo to bys sie juz napewno w glowe popukala:-D I znam wiele kobiet ktore nie musza a pracuja. Nie po to czlowiek sie uczyl, zdobywal doswiadczenie przed zalozeniem rodziny aby teraz o tym wszystkim ot tak zapomniec. Nie chodzi o to czy ktos sie spelnia czy nie. Chodzi o samowystarczalnosc. Bo nigdy nie wiadomo czy jakas tragedia nas nie spotka, ze nagle trzeba bedzie isc do pracy i wtedy co sobie w cv wpiszesz? wychowywanie dzieci?Przy obecnej sytuacji na rynku pracy w POLSCE? To nie dyskusja na temat poludniowych Stanow gdzie bycie mama na pelen etat ma jakas rynkowa wartosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama255
Każdy może tu napisać że super zarabia,ma willę z basenem itd.Dajcie spokój :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem xxx
mama25 czy cos tam Prosze cie dziewczynko, uspokoj sie, zrelaksuj i przestan tworzyc konspiracyjne teorie. Tak jak pisalam, nie jestem juz najmlodsza, wiele widzialam i wiele razy pocieszalam kolezanki, ktore po latach spedzonych tylko przy dzieciach zostawaly same, zagubione jak dzieci, przestraszone a co najgorsze gotowe wybaczyc mezowi najgorsze swinstwa tylko dlatego, ze wiedzialy, ze same sobie rady nie dadza. Najwspanialszy Misio ma prawo zmienic zdanie i wyfrunac z domu nie baczac na wierna zone i dziatki. I co wtedy??? Ja nie twierdze ze autorka ma sie rzucic w wir 20-to godzinnej codziennej orki poza domem kosztem dzieci, ale dzieci sa juz na tyle odchowane, ze moze pora zastanowic sie nad wlasna droga zawodowa, osiagnieciem jakiejs niezaleznosci od meza? Poza tym niestety, obserwuje czesto ze kobiety same dla wlasnej wygody i bojac sie wyzwan pracy zawodowej (a KAZDA praca zawodowa jakies ma) wmawia sobie i otoczeniu, ze jej ciagla obecnosc przy dzieciach jest absolutnie niezbedna bo inaczej pomra z glodu, brudu i tesknoty... A prawda jest najczesciej inna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niećwieć
Matki siedzące w domu z dziećmi latami to porażka. I już nie chodzi o te utarte gadki o tym jakie te kobiety są jałowe i mało ambitne, ale o to że to jest po prostu niezdrowy układ. Będąc na każde skinienie dzieciaka ryzykuje się tym, że wychowa się go na niesamodzielnego egoistę, albo uczepionego matki wypłosza. Takie dzieci są często przesadnie przywiązane do matek, ale nie znaczy to, że doceniają ich obecność albo ich pracę, bo jest to dla nich oczywistość. A jeśli kobieta nie ma zamiaru podstawiać wszystkiego pod nos dzieciom i mężowi to w jaki jest wtedy cel siedzenia w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może wyjdziemy tak samo nawet bo jeśli ja wrócę do pracy mąż bedzie musiał mniej pracować (mniej zleceń) bo inaczej nie bedziemy się widywać. Mąż ma dwa etaty więc jeden bedzie musiał ograniczyć. czyli jeśli autorka wraca do pracy przez co mąż jest więcej w domu i poświęca czas rodzinie ? nie zastanawiałbym się ani sekundy. pomijając już wszelkie inne kwestie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście pół etatu byłoby najtrafniejszą opcją.' Ja też mialam wracac do pracy jak synek skonczy rok, potem pomyslalam ze moze 18 msc, obecnie wiem, ze pójdzie do przedszkola za rok i dopiero wtedy ja pójdę do pracy, jak się uda to na pół etatu. Zarobię pewnie niewiele, ale u nas jest tak, że mąż zarabia, dużo pracuje, ciężko z wolnym itd, więc w razie choroby synka czy coś, ja muszę brać to na siebie, dlatego obecnie jestem z nim w domku. moja pensja nic by nie zmienila w naszych finansach, a czuje sie dobrze, nie ciągnie mnie aż tak do ludzi i do pracy :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiolka,
"jestem z mezem juz ponad 10 lat, to cudowny czlowiek, ale czy wiem co bedzie za kolejne 10 lat??? Nie mowie ze mnie na pewno zdradzi, nie mozwie ze mu nie ufam, ale kobiety, nie nauczylyscie sie na przykladach , ktorych pelno wokol, ze zawsze najlepiej byc samodzielna, zaradna finansowo, zorientowana w rynku pracy??? Jakakowliek praca to pewna niezaleznosc-finansowa, to pewien stan umyslu, ktory nas wzmacnia, daje sile." i wciąż te same argumenty, to mamy pracować bo coś sie może zdarzyć, bo mąż rzuci, bo umrze.... wszystko się moze w życiu zdarzyć i nie można się na każde nieszczęście przygotować. A może nie umrze, bedziemy pracować oboje całymi dniami, dzieci cały dzień z obcymi, wciąż gonitwa, obiad w biegu, wieczorem tylko jedno marzenie o śnie. A na starość co? garb, emerytura która starcza na pół miesiąca i poczucie ze zmarnowało się najlepsze lata kiedy dzieci były małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księzycowy staw
wiecie co, mi też nie podoba się to równouprawnienie. Same sobie rzucamy kłody pod nogi!!! Kobieta która nie pracuje zawodowo od razu jest opluwana wręcz, bo nierób, darmozjad itp. opanujcie się!!! jeśli chcesz pracować, lubisz, daje ci to wolność itp to ok ale dlaczego czepiacie się tak bardzo kobiet które chcą zostać w domu?????? skoro ich na to stać, ich wybór. Iśc do pracy pod presją społeczeństwa... żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaike
Wracaj do pracy. Zrób to dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×