Gość Prostąk Napisano Wrzesień 17, 2012 Rozstaliśmy się jakieś dwa tygodnie temu.Mieszkamy nadal razem,ale właściwie ze sobą nie rozmawiamy.On próbował na początku cos czasem zagadac,ale ja odp.tylko zdawkowo.Tak mało czasu minęło,a ten już wraca po nocach,albo nad ranem.Tym samym budzi mnie przy tym,bo mu się nawet nie chce włożyć klucza w zamek i przekręcic.Lepiej walić w drzwi.On potrafił sobie wrócić o 2,a ja do 5 nie mogłam spać przez Jaśnie Pana.Trochę nie fair się zachowuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach