Obcokrajowiec?

Poznałam niedawno chłopaka, obcokrajowiec, z Europy, dzieli nas trochę odległości, piszemy codziennie, rozmawiamy. Zastanawiam się czy się nie zgodzić bo zapytał się, tzn zaproponował spotkanie, np w Londynie. Właściwie to nie wiem co robić, ciągnąc to dalej? Może całkiem zrezygnować? Wydaje mi się że jestem tak sceptycznie nastawiona do tego bo boje się co pomyślą inni, jeszcze kilka miesięcy mi brakuje do pełnoletności. Przepraszam, że piszę tak lakonicznie, chcę poznać po prostu wasze zdanie.

Nigdzie nie wyjeżdżaj na spotkanie. Jak on chce, to niech przyjedzie do Polski. Nie wiadomo, czy jest tym, za kogo się podaje i czy nie zaciągnie Cię do jakiegoś burdelu

i tam w londynie co dalej? spac gdzie bedziesz>u niego? hmm uwazaj...raz ze jestes niepelnoletnia ,dwa on obcy...trzy....to jest zagranica. fajnie sie gada ..to nie wszystko..naprawde.;) powiedz konkretnie ze nie mozesz przyjechac-ciekawe co odpisze-powie.

ale skąd jest dokładnie??, bo to ważne

Z Francji, wiem, jestem naiwna ale ufam mu, jest w moim wieku. Ale jak patrzę jakoś bardziej racjonalnie, w przyszłość, to to się kupy nie trzyma.

Ufasz facetowi z którym piszesz tylko przez internet? Brawo

nie widzialas go na oczy,o do wieku tez pewnosci nie ma.......oboje jstescie zbyt mlodzi na samotne escapady do osoby obcej...tymbardziej. zaufanie...ojj-ufac to mozna mamie ojcu .. ten chlopak jest obcy. tak uwazam.:)

Myślicie, że ten cały cyrk ma przyszłość? Co do zaufania, jakoś się łudzę, rozmawialiśmy na Skypie, mam jakieś zdjęcia. Poza tym, daje do zrozumienia, że jest zakochany. Ta sprawa akurat mnie śmieszy, nie wierzę w to prawie w ogóle.. Nie wiem w zasadzie co o tym wszystkim sądzić. Jedno wiem na pewno, Polska jest dość zacofanym, staroświeckim krajem, związki z obcokrajowcami już gdzieniegdzie występują, natomiast jest to rzadkość ;/

Nie chodzi o to, że obcokrajowiec, tylko o to, że chcesz wyjeżdżać Bóg wie gdzie, mając tylko 18 lat. Jak jest taki fajny niech przyjedzie do PL

Sama raczej przeciwna jestem temu wyjazdowi i tak jak radzisz raczej zaproponuję Polskę, skoro tyle się zarzeka, że coś do mnie czuje, to chyba byłby w stanie się poświęcić. Poza tym te rozmowy to taka miła odskocznia i ciągle nie jestem pewna czy jestem gotowa na spotkanie. Z jednej strony niby czego miałabym się bać, z drugiej, co na to rodzina, znajomi, co dalej etc..

Francja to spoko, już się bałam, ze jakiś muzułmanin. Nie ma reguły, może byc tak, ze chce wykorzystac itp, a może mu się naprawdę podobasz

To i tak jest kawał drogi, ale to chyba ma dla mnie małe znaczenie, głównie chodzi mi o reakcje otoczenia i ... jakby coś z tego wyszło, w co wątpię to chyba nawet nie ma szans przetrwać, różne języki, różne narodowości a co za tym idzie inna kultura ...

pogadaj z nim na skypie zobaczysz czy to na pewno on