Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koliioooppppeee

jak grzecznie powiedzieć teściom że nie chcę żeby mnie odwiedzali zaraz po porod

Polecane posty

Gość Miss Suicide
Miarka - to przy Twoim porodzie był i mąż i mama ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam powiem tak, rozumiem, ze nie checie widziec tesciowej bo jak by nie patrzec to obca kobieta ,ale z drugiej strony to jest tak samo wnuk Twojej mamy jak i tesciowej-na pewno tez sie nie moze doczekac, zeby go zobaczyc. Potem nie miejcie pretensji do mezow i tesciowych , ze faworyzuja dzieci corek jak wy tesciowa odtracacie. Córka jej ze szpitala nie wygoni, pozwoli dziecko przebrac, umyc a wy swojego bronicie jakby chciala wam je zabrac- wiec potem sie nie dziwcie, ze jest zdystansowana i sie tak nie angazuje jak do innych wnukow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferta dnia
Ciekawe jak poczuje się Twój mąż. I teściowa ktora jest tak samo babcią jak twoja mama. Moim zdaniem nie powinnaś zabraniać jej odwiedzić skoro Twoja mama przyjdzie. Poros taktownie albo niech zrobi to mąż - żeby przyszła sama i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferta dnia
Ciekawe jak poczuje się Twój mąż. I teściowa ktora jest tak samo babcią jak twoja mama. Moim zdaniem nie powinnaś zabraniać jej odwiedzić skoro Twoja mama przyjdzie. Poros taktownie albo niech zrobi to mąż - żeby przyszła sama i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 latki
sprawiedliwie byłoby pozwolić dziadkom z obu stron na zobaczenie wnuka/ wnuczki, ale osobiście poprosiłabym jednych i drugich o wizytę dopiero w domu. Jak urodziłam córeczkę to w szpitalu odwiedzał nasz tylko mąż( byłyśmy trochę dłużej w szpitalu) i raz był jego brat-( mieszkał przy szpitalu) ,dziadkowie pojawili się dopiero w domu i to na następny dzień po powrocie jak już trochę się ogarnęłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gugugaga
Bez przesady, moja teściowa też się chciała wbić na odwiedziny razem z moim facetem, ale powiedziałam mu że nie chcę nikogo widzieć oprócz niego. A tym bardziej teściowej, która wiecznie wtrąca swoje uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gugugaga
bez przesady, a co to teściowa to nie wiadomo kto że już w szpitalu musi być i wstawiać swoje komentarze? ja jak urodziłam to w szpitalu nie chciałam widzieć nikogo oprócz męża. Chociaż teściowa oczywiście chciała się wbić, na szczęście byłam w sali pooperacyjnej po cc i nie można było za bardzo tam wchodzić. Bez przesady, zobaczyła wnuczkę jak już przyjechałam do domu i nic jej się nie stało, może poza urażoną dumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, ze mama przychodzi nie tylko do wnuczka ale też do córki. A teściowa? Głównie do dziecka, wiec chyba nie umrze jak zobaczy wnuka dzień później, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów po prostu
z tymi wizytami teściowej to jak zwykle chodzi o to czyje słowo ważniejsze nie ważne że synowa chce mieć spokój, ważne co chce teściówka i ważne by jak zawsze zaznaczyła że to ona jest ważnijesza i ona postawi na swoim zwykła walka o władzę między dwiema kobietami oglądanie wnuka to tylko pretekst kiedyś nawej ojców dzieci nie wpuszczano do szpitala i dziecko widzieli z ulicy przez szybę a teraz w dobie MMSów i cyfrowej fotografii wielki problem że teściówka od razu nie może iść synowej odwiedzić by jej wytknąć że fatalnie wygląda, jest gruba i nie umie się dzieckiem zajmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie faworyzować i tylee
Mamusia to tak a teściowa już nie? Ogarnij się kobieto i albo wyraź zgodę dla obu kobiet albo żadnej. Ja mam synka i chcę być dobrą teściową w przyszłości, nigdy bym nie pomyślała, żeby faworyzować 1 babcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów po prostu
nie faworyzować ? hmmmm może co niektórym teściowym należałoby przypomineć ich własne słowa że "synowa to nie córka a teściowa to nie matka" gdybyś miała teściową która tak farmazoni i przy byle okazji przypomina że jej cudowny synek może mięć nawet 10 żon a matkę ma tylko JEEEEDNĄ.... to też nie miałabyś ochoty świeżo po trudach porodu przyjmować jej wizyty w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Ja też nie chciałam odwiedzin w szpitalu oprócz mamy i ojca dziecka.Po prostu nie chciałam by ktoś oglądał mnie taką rozmemłaną i wymęczoną.Na szczęście teściowa sama stwierdziła że nie będzie nam się narzucac w tych trudnych dniach. Zjawiła się u nas w domu dopiero dwa tygodnie po porodzie.W tym czasie zdążyłam już się ogarnąc i jej odwiedziny były dla mnie przyjemnością. Ale chwilę po urodzeniu wysłałam jej MMSa z fotką jej wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów po prostu
po prostu są teściowe i teściowe, są takie które zawsze się chętnie widzi i takie od których bolą zęby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gugugaga
Moja już na drugi dzień odkąd wróciłam z dzieckiem do domu wpadła z całodzienną wizyta i co gorsza oprócz teścia towarzyszyli jej.... znajomi którzy akurat u niej byli a których ledwo co znam. Oczywiście zaraz zaczęły się komentarze jak źle wyglądam, że to i to mam jeść, tego nie mogę jeść, tak i tak mam postępować z dzieckiem... Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgzftftfgfg
Wizyta własnych rodziców to co innego bo oni są oswojeni w widokiem rozczochranej córki (choćby z domu rodzinnego) i nie ocenią źle swojego własnego dziecka. Teściowa to matka męża i mąż jak mądry to nie poczuje się obrażony bo to nie mąż urodził i czuje się nieswojo ale żona - taka jest różnica. Nie można porównywać rodziców własnych do teściów bo nie ma porównania ....żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów po prostu
teściowa to obca osoba która wpada z wizytą, kyrykuje, ocenia i narzuca swoją wolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko jaka TY delikatna jestes :P nie przesadzaj! Przeciez nie beda siedzieli do polnocy tylko pewnie godzinke lub 2. Moi tesciowie jak przyszli to siedzielismy chwile , rozmawialismy , byla moja mama ,szwagierka , ale jak poczulam sie gorzej to szlam na lozko i lezalam tyle ile potzrebowalam potem wracalam do nich. PRZESADZASZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tesciowa badz co
badz to obca baba. matka wiadomo w róznych sytuacjach nas widziała. zreszta ja nie wiedziałam jak po porodzie sie bede czuła ogólnie co i jak. i nie zabroniłam odwiedzin. to jedna z rzeczy których najbardziej załuję. ledwo zywa lezałam a tu pielgrzymki....mimo ze w moim szpitalu był zakaz odwiedzin na sali:-D jakos nikt tego nie przestrzegał. najbardziej krepujace było jak mi się pryki:-D wyrywały..o jezu jakie to krepujace było! tym bardziej ze nijak nie dało sie nad tym, zapanowac....+ worek z moczem wiszacy malowniczo przy łóżku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i57i57i
Ja mam złoty środk,k moi rodzice moga przyjść i odiwedzić mnie i dziecko a teściowie jak chcą to przyjadą ale tylko do dziecka, mąż im zawiezie do pokazania, do mnie nie będa wchodzić na salę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie gubisz sie we własnych myslach,słowach i nie wiem tam jeszce czym Jesli jest sie zmeczonym, obolałym i nie ma sie ochoty na wizyte pozostalych czlownkow rodziny to ,dziwne że akurat wizyta twoich rodziców ci nie przeszkadza mimo że taka obolała,nie wyspana, a wizyta meża rofziców już wielka tragedia To tez jest męża/partnera dziecko,i napewno tak samo ma prawo oczekiwać aby jego matka złozyla wnukowi wizyte ,jak twoja matka to zrobiła Albo naprawde jestes niewyspana, wymezona i nie masz ochoty nikogo widzieć,i tak, to jest zrozumiałe jak najbardziej, albo coś zabardzo stronniczo podchodzisz,ze jedni moga,drudzuy mniej,tego nie rozumiem.Wizyta twojej matki zmeczenie z ciebie zdjela i niewyspanie, a tesciowej wizyta to już beee. Później dziwota że jakies konflikty czy uprzedzenia w rodzinie sie rodza,jak tak do sprawy się podchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem wydziwianie owszem może nie koniecznie teście po samym porodzie ale np na drugi dzień moi przyszli po 2 dniach bo poprosiłam żeby tak byli bo byłam po cc i nikt nie robił problemu ale trzeba umieć rozmawiać nie strzelać fochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mialam ten problem. Powiedzialam mężowi krótko "załatw to, albo ja to załatwię" a znając mój charakter pogadał z teściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tesciowa badz co
tak ale nie kazdy po porodzie nawet sn od razu chodzi. żeby dziecko wywozic na sale odwiedzin. poza tym nawet jak mi sie przy matce kołdra podwineła to sie nie wstydziłam ubabranego krwią podkładu. a przy tesciu jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tesciowa badz co
za to przewidziałam fakt ze jak sie poród rozkreci to zaczna sie telefony. i dlatego ze rodze wiedział własciwie mój mąż. po porodzie obdzwonił wszystkich ze juz po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak upierzony
Powinien tę sprawę załatwić mąż (źle się czujesz...), jednocześnie pokazując teściom zdjęcia wnuczka i obiecując zaproszenie do domu, gdy żona poczuje się na tyle dobrze... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak upierzony
Dobrze byłoby zaprosić teściów w najbliższym czasie, zaraz po powrocie do domu podkreślając, że jeszcze źle się czujesz i robisz dla nich wyjątek. Poczują, że są dziadkami, ucieszą się, a jednocześnie-nie zwloką połowy rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przy pierwszym dziecku
na drugi dzień po porodzie (urodziłam o 22.00 ) o 11 rano mialam zarówno swoją mamę jak i teściową z tesciem. Mój tata nie przyszedł bo było uzgodnione że z wizytą przyjdą tylko kobitki by nie peszyć innych dziewczyn które karmiły piersią i niestety teść za namową teściowej dał sie namówić i nie wiedział gdzie oczy wsadzić bo zarówno przed nim jak i obok było łóżko koleżanek które karmiły piersią a jak jedna uczyła się przystawiać za pomocą połoznej to widać było wszystko. Moja mama z teściową i teściem siedzieli ponad godzinę i właściwie tylko moja mama zapytała jak się czuję , przytuliła , pogadała tak twarzą w twarz i pomagała w drobnych czynnościach, teściowa starała się być jak najdalej odemnie i widziałam że przypatruje się tylko jak wygląda prześcieradło a niestety było poplamione trochę (i teść musiał to widzieć) . Teściowa cały czas trzymała córkę na rękach i gadała do niej non stop . Nawet nie zapytała mnie jak się czuję bo pomyślała pewnie że od tego jest moja mama , teściowa przyszła jedynie do wnuczki tak jakby ta wnuczka sama za pstryknięciem palca pojawiła się na świecie od razu by zobaczyć babcię . Po wizycie byłam zmęczona bo ogólnie było mi jakoś niedobrze , ciągle się pociłam , bolało mnie podbrzusze jak fiks i czekałam tylko na sygnał córki kiedy przystawić ją do piersi a nie chciałam robić tego przy teściach bo za dobrze mi to nie wychodziło i przychodziła połozna która prosiła o odsłonięcie piersi. Za miesiąc rodzę drugą córcię i już jest zapowiedziane że na powitanie przyjdzie tylko mój mąż i moja mama. Nie wiem co myśli teściowa i jakoś mało mnie to interesuje, bardziej stresuję się porodem niż tym co pomyśli matka mojego męża. Mąż uważa że na wizycie powinny być te osoby które my uznaliśmy za pomocne czyli on sam i moja mama a reszta do podziwiania dziecka może przyjść później i tak będzie (2 dzien w domu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×