List od mojej byłej...Pozyczyłem od niej

od dziewczyny z która sie kiedys spotykałem pozyczyłem 500zł ale nie mam z czego oddać.Chciałem 5 tysięcy ale nie dała mi.Teraz ta laska od miesięcy do mnie pisze jakim to jestem skurwysynem bo chciałem ja oszukać na 5 tys..MAM DOSYC

To jeden z jej listów:O Minął kolejny tydzień.wiesz co najbardziej mnie przeraża?To,że nie masz wstyduCzasami się zastanawiam czy odczuwasz wstyd,wyrzuty sumienia itd..I uświadomiłam sobie,,że takie uczucia są ci obceWiedziałam jaki jesteś i jak oszukałes innych ale mimo wszystko byłes dla mnie wazny.Miałam totalnie gdzieś co robisz i jak wyglądają twoje finanse.Rozumiałam bo wiem jak w dzisiejszych polskich realiach można się łatwo zapętlić. Kiedyś wydawalo mi się,że mogłabym mieszkać z tobą nawet w schronisku dla bezdomnych.Dziś uświadomiłam sobie jaka byłam głupia.Zrobiłabym dla ciebie wszystko bo byłeś dla mnie najważniejszy dopóki nie uświadomiłam sobie jak bez chwili zawahania chciałes mnie ojebać.5 tysięcy złotych..Haruje równie ciężko jak Ty.Wracam do domu po 19co dzienne rozliczania,codzienna walka o klienta..co miesięczne tłumaczenie się z wyników.Walka z koleżankami z pracy,walka o bazy,czasami pare godzin snuA Ty od tak sobie chciałeś zrobić mnie na taką kwotę..Ja jak debilka cieszyłam się że „pogodziliśmy się po latach.Nie było dnia żebym nie myślała o tobie w Hiszpani .Mimo wypelnionego atrakcjami czasu byłes w moich myślachW dzień wyjazdu na ostatnią chwile szukałam rumu bo się potłukłPotem Jastarnia i dziecięca radość że Adam do mnie dzwoni.Zawalanie smsami brata Doroty bo Adam miał ochote na łososia.W każdym fajnym miejscu którym byłam myślałam o tobie i o tym,,że muszę ci je pokazać.

Boże jaki Ty jesteś perfidny..I to Ty nie miałbyś ze mną przyszłościno ja bym z tobą miała świetlanąSzkoda że jeszcze nie wypłaciłam tego tysiąca z kredytówki doszło by 300zł odsetekbo przecież 500zł starczyło ci jedynie na jeden dzieńZnosiłam dużo,tylko dlatego że cały czas mi się wydawało,że wtedy przed laty na początku naszej znajomości to ja byłam ta zła a Ty dobry.Teraz dopiero dotarło do mnie,że to nie prawda.W tobie nie ma żadnych uczućnie myśle o miłości ale zwykłym poczuciu przyzwoitości, honoru ,sympatiiJesteś zły i zepsuty do szpiku kości.Zupełnie inny niż wtedy gdy cie poznałam.Początkowo myślałam,że może przez stres i zawirowania finansowe.Ale teraz wiem,że bezsensu jest szukac usprawiedliwienia.Trzeba być skończoną szują żeby wykorzystując uczucie i sentyment chcieć oszukać na 5 tysięcy kogoś kto mimo twojej perfidii i tego co mi tyle razy zrobiłeś i tak cie kochał.Zupełnie bezinteresownie bez względu na to jak ci się układa chciałam być przy tobie. Nawet jako koleżanka..I daleko mi było do desperacji,mimo mojej beznadziejności zawsze znalazł się ktos kto szczerze mnie lubił i chciał mi towarzyć.Ale ja zawsze wybierałam ciebie. Jak jechaliśmy autem powiedziałam,że mam przeczucie że to będzie ostatnie nasze spotkanie..wiedziałam,że jak dotrze do mnie kim jestes i po co utrzymujesz ze mną kontakt to cie znienawidzę.Przypomniało mi się wszystko „możesz się zarzygać na śmierć kurwoale tu syf nie będę jesc w tym syfieweź tego kota i się umyj to może cie dotknejestes beznadziejna i nie ma z toba przyszłości jaką ja bym miał z tobą przyszłość? Ale wracając do tematu kiedy zobacze ten przelew oszuście??chce te pieniądze tym bardziej ze musze zaplacic 500zl za jazde bez prawka.I nie jestes juz dla mnie tak wazny by robic ci prezenty.

wtedy byl inny list:Owiem co było:O